Strona 1 z 8

Bratka, Krulik i Prezes.

PostNapisane: Wto lip 31, 2012 22:03
przez małgorzata.t
Dzień 1 - wieczór

Tak jak obiecałam - piszę :D Mały od razu zapoznał się z nowym terenem, kuwetę ma swoją póki co w pokoju (już z niej skorzystał). Bratka przywitała Małego baaardzo spokojnie. Nawet polizała po pyszczku. Z kolei Krulik jest bardziej przestraszona, zazdrosna i zestresowana niż Kawaler xD Aczkolwiek powoli dochodzi do siebie hehe Maluch biega po pokoju i się bawi. Zachowujmy ostrożny optymizm^^ Ariel ogromne dzięki za cudownego kawalera! Redaf ogromne dzięki za cudowne damy!

Pozdrowienia


EDIT: Krulik fuknęła kilkakrotnie na Młodego, ale.. Młody odfuknął, zawarczał i Krulik się wycofała ... Bratka pełni rolę stróża i monituje sytuację (Krulika zdzieliła za zbytnie naskakiwanie na Młodego... tworzą się układy)...


Dzień 2

Krulik nadal (troszkę mniej) zestresowana, jednak podchodzi coraz bliżej Małego. Nadal jest niezadowolona, ale Bratka zawsze pojawia się gdzieś na wyciągnięcie ręki. Poza tym Młody fuka, warczy i skutecznie daje do zrozumienia, że się nie da. Kuweta opanowana (i siusiu i kupka zarówno wczoraj jak i dzisiaj już były). Spał z nami (trudno określić gdzie, ponieważ przemieszczał się po całym łóżku)...Podjadł dzisiaj trochę. W ogóle nie marudzi (widać, że trochę mu markotno, ale wynajduje sobie coraz to nowsze rzeczy do zabawy, więc nie jest tak źle).


Pozdrawiamy :D


Dzień 3 - Zaloty

Relacja Bratka - Prezes poprawna - ona tutaj rządzi i nie ma nic przeciwko małemu, on czuje respekt... Relacja Krulik - Prezes - hmmm kocie zaloty :wink: Ona niczym młoda dama ucieka, on ją goni i tak przez cały wczorajszy wieczór i dzisiaj. Już razem sie bawią jedną zabawką.. Dystans jest, aczkolwiek Krulik już się uspokoiła :D Ostrożnego optymizmu ciąg dalszy.
Pzdr.

Re: Bratka, Krulik i Prezes^^

PostNapisane: Czw sie 02, 2012 10:39
przez ariel
Melduję się w wątku :).

Szybko się zaprzyjaźnią :). Młody wyluzowany jak zawsze.

Re: Bratka, Krulik i Prezes^^

PostNapisane: Czw sie 02, 2012 10:47
przez małgorzata.t
ariel pisze:Melduję się w wątku :).


:ok:

Re: Bratka, Krulik i Prezes^^

PostNapisane: Czw sie 02, 2012 10:52
przez Aleba
To i ja się zamelduję.
i pozdrowienia od Kruliczego brata (zwanego Zającem, a jakże 8)) przesyłam.

Re: Bratka, Krulik i Prezes^^

PostNapisane: Czw sie 02, 2012 11:01
przez małgorzata.t
Aleba pisze:To i ja się zamelduję.
i pozdrowienia od Kruliczego brata (zwanego Zającem, a jakże 8)) przesyłam.


Właśnie miałam pisać do Ciebie - mam pytanie (biorąc pod uwagę fakt, że Krulik nie da się dotknąć a co dopiero złapać) : w JAKI sposób zaaplikowałaś na Kruliczym karku środek na odrobaczenie? Czeka mnie to w przyszłym tygodniu i zastanawiam się, czy użyć azbestowych rękawic, czy może wezwać panów z AT :mrgreen:


Krulik i Młody dali sobie kocie buzi! Love is in the air :ryk:

Re: Bratka, Krulik i Prezes^^

PostNapisane: Czw sie 02, 2012 12:22
przez redaf
Niech Alebowie przyjadą łowić Krulika! 8)
małgorzata.t pisze:Krulik i Młody dali sobie kocie buzi! Love is in the air :ryk:

No i dobrze.
Młodzież zajmie się sobą, a Bratulia będzie mogła spokojnie kanapować z godnością :mrgreen:

Re: Bratka, Krulik i Prezes^^

PostNapisane: Czw sie 02, 2012 12:32
przez Aleba
małgorzata.t pisze:Właśnie miałam pisać do Ciebie - mam pytanie (biorąc pod uwagę fakt, że Krulik nie da się dotknąć a co dopiero złapać) : w JAKI sposób zaaplikowałaś na Kruliczym karku środek na odrobaczenie? Czeka mnie to w przyszłym tygodniu i zastanawiam się, czy użyć azbestowych rękawic, czy może wezwać panów z AT :mrgreen:

Nie aplikowałam niczego Krulikowi na kark ;)
W ramach odrobaczania pchałam jej pastylkę w gardło.
Ale wtedy nie istniał problem łapania Krulika - po prostu otwierało się klatkę...

Re: Bratka, Krulik i Prezes^^

PostNapisane: Czw sie 02, 2012 12:36
przez ariel
Gosia, pożyczę Ci klatkę :)
Swoją drogą to nawet nie wiedziałam, że Krulik jest takim ekstremalnym w obsłudze kotem :)

Re: Bratka, Krulik i Prezes^^

PostNapisane: Czw sie 02, 2012 12:38
przez małgorzata.t
redaf pisze:Młodzież zajmie się sobą, a Bratulia będzie mogła spokojnie kanapować z godnością :mrgreen:


Oczywiście, Bratulia jak przystało na prawdziwą damę zawsze wypoczywa z godnością :mrgreen: Teraz ma spokój święty i oddaje się w pełni swoim obowiązkom kanapowym - kiedy Krulik jojczy Młody biegnie z prędkością światła odpowiadając na jej wezwanie pomrukiwaniem (wcześniej Bratka z żalem opuszczała swe miejsce wypoczynku i dreptała do żałośnie jojczącego Krulasa).

Obecnie cala trójka wypoczywa na korytarzu :D

ariel pisze:Gosia, pożyczę Ci klatkę :)
Swoją drogą to nawet nie wiedziałam, że Krulik jest takim ekstremalnym w obsłudze kotem :)


Ariel Krulik jest straszną panikarą i każde podejście do niej interpretowane jest przez nią jak zuuo konieczne :roll:

Re: Bratka, Krulik i Prezes^^

PostNapisane: Czw sie 02, 2012 12:41
przez Aleba
U mnie Krulik nosił imię Broszka - był taki czas, że wszystko robiłam z kotkiem wiszącym mi na ramieniu. Jak tylko się ją zdejmowało, zaraz był wrzask i histeryczne kopanie w pręty klatki, bo koniecznie chciała z powrotem na rączki.
A potem się kotek przeprowadził do redafa i spsuł ;)

Re: Bratka, Krulik i Prezes^^

PostNapisane: Czw sie 02, 2012 12:49
przez ariel
Aleba pisze:A potem się kotek przeprowadził do redafa i spsuł ;)

To nie kot się spsuł tylko redaf spsuła kota :)

Re: Bratka, Krulik i Prezes^^

PostNapisane: Czw sie 02, 2012 15:11
przez małgorzata.t
POPOŁUDNIOWY RELAX :mrgreen: ----> Z pozdrowieniami dla wszystkich Matek Chrzestnych :wink:

Re: Bratka, Krulik i Prezes^^

PostNapisane: Czw sie 02, 2012 15:45
przez redaf
Bratulia cudnie przytrzymuje łapą za tyłek małego Prezia, żeby podczas jej snu nie polazł gdzieś w szkodę. :mrgreen:

Re: Bratka, Krulik i Prezes^^

PostNapisane: Pt sie 03, 2012 13:56
przez małgorzata.t
Ave Zuo!

Młody szaleje z Krulikiem.. Biegi niesamowite do białego rana. Bratulia jak przystało na prawdziwą damę wyleguje się na parapecie i ma spokój (już nie musi w odpowiedzi na jojczenie Krulasa ruszać tyłka z miejsca, ponieważ robi to Prezes). Młody wczoraj troszkę przesadził i mu się dostało :ryk: Bratulia jak zazwyczaj wylegiwała się na parapecie. Prezes wskoczył do niej i zaczął bawić się jej ogonem.. Bratka coraz bardziej się denerwowała i coraz mocniej ogonem machała, więc Młody zaczął coraz bardziej się rozkręcać i podgryzać ogon Panny... Bratka pac łapą i.. Młody spadł z parapetu z miną "ale o co chodzi?" :ryk: W ostateczności cała Trójca Święta poszła w kimę i wreszcie był spokój :wink: Dzisiaj wszyscy zjedli śniadanko i wylegują się w najlepsze.

Pozdrawiamy

Re: Bratka, Krulik i Prezes^^

PostNapisane: Pt sie 03, 2012 14:22
przez ariel
Ale masz wesoło :)