Strona 1 z 60

Wąt (cz. II) Emma odeszła, ale znów E M M M!

PostNapisane: Czw lip 05, 2012 21:55
przez Conchita
W naszym domu mieszkają cztery koty (w kolejności przybycia):

Babcia Emma - stateczna seniorka, której leci właśnie 15 rok życia. Emma miewa się świetnie, ma dobre wyniki wszystkich, badań, lubi jeść, duuużo śpi, nie miauczy, lecz skrzeczy i jest niebywale mądra. Jedyny z naszych kotów, który ewidentnie reaguje na swoje imię, a nie ogólnie na głos, przychodzi na wołanie i w ogóle rozumie ludzki język. Również jedyny z naszych kotów do którego nigdy nie mówię pieszczotliwym językiem, gdyż jej godność osobista na to nie pozwala. Emma jest chyba najbardziej moim kotem (właściwie to najbardziej swoim). Jest też alergiczką.
Wygląda tak:
Obrazek

Melisa, nazywana Melą, Melestrą i Melisandrą oraz Krewetą i Elfikiem. Czarnulka, adoptowana od forumowej Olafen. Właśnie kończy dwa lata. Delikatna, nieśmiała, kruchutka i wiecznie zbyt szczupła. Mimo nieśmiałości z wiekiem staje się coraz bardziej miziasta. Melestra nie wchodzi na kolana, gdy pragnie miziania wskakuje na jakieś podwyższenie - stół, blat kuchenny, górna platforma drapaka, gdzie przybiera znacząco formę Krewety. Jest zdecydowanie koteckiem mojego TŻ-ta. Śpi na poduszce przy jego głowie i wyraźnie okazuje mu swoje głębokie uczucie (odwzajemnione). Uwielbia jeść, ale jest koneserką. Jej sylwetka, szczuplejsza niż Anji Rubik stała się inspiracją mojego tatuażu. Melisa przyjaźni się z Manią.
Obrazek

Mania - kot do kochania. Jakieś dwa miesiące młodsza od Meli, czyli ma niecałe dwa lata. Nazywana też Marianem, Marianellą, Maniusią, Maniutkiem, Burasiątkiem i Cukierkiem z Kota. Adoptowana od forumowej Ewar. Mania jest kotem wszystkich. Po równo obdziela swoją atencją wszystkich członków rodziny. Wszyscy za nią szaleją, ponieważ inaczej się nie da. Biega kurcgalopkiem, świergoli jak ptaszyna oraz ma zwyczaj rzucania się znienacka ludziom pod nogi, wywalając brzuszek do miziania. Lubi ludzi, inne koty, kolanka, klatki piersiowe i brzuchy (jako miejsca wypoczynku). Jednak bywa bardzo zajęta i zniecierpliwiona, gdy ktoś chce ją pomiziać w niewłaściwym momencie. Ucieka wówczas, włączając turbodoładowanie i biegnie lekko bokiem. Wśród wielbicieli Marianelli i jej pluszowego brzuszka jest także nasza pani wet, od kiedy niczym niezestresowana Mania wywaliła się na podłodze w gabinecie, prezentując brzuszek do głaskania.

Obrazek

Maja, Majka, Majeczka, Majek kot z bajek. Szylkretka, adoptowana od Bazyliszkowej. Jedyny z naszych zwierzaków, którego nie mamy od kocięctwa, podejrzewamy jednak, że jest w wieku pozostałej młodzieży. Sportsmenka, szalenie aktywna, uwielbia zabawy i zabawki. W piłkę gra zdecydowanie lepiej, niż nasza kadra. Jeden warunek - piłka musi wydawać dzwięki. Najlepiej - mieć dzwoneczek w środku, albo być wykonana ze stukającego plastiku. Zdarza nam się wstawać w nocy, by odebrać Mai piłkę, bo dźwięki trenowanego właśnie dryblingu wyrywają nas ze snu ;) Przymilna, miziasta i bardzo silna - gdy podchodzi, by dać buziaczka, potrafi prawie podbić oko pyszczkiem ;) Dość dominująca w stosunku do innych kotów. Z ludzi wybrała sobie Młodego i zdecydowanie ogłosiła się jego kotem.
Obrazek

A wśród naszych kotów była też Conchita, dzięki której trafiłam na Miau. Niestety, dwa lata temu zachorowała na chłoniaka i mimo naszych ogromnych starań odeszła. Była wcieloną miłością do ludzi. Do dziś bardzo za nią tęsknię i nigdy nie przestanę :cry:

Obrazek

Re: Nowy wąt (cz. II) babci Emmy, Melisy, Mani i Mai

PostNapisane: Czw lip 05, 2012 22:37
przez karola7
Witamy śliczny babiniec :) .

Re: Nowy wąt (cz. II) babci Emmy, Melisy, Mani i Mai

PostNapisane: Czw lip 05, 2012 22:58
przez Conchita
Witamy :)
Powrót z urlopu zaczął się pod znakiem kocim. Jeszcze przed urlopem umówiliśmy Emmę na sanację jamy ustnej na ostatni wtorek. W poniedziałek badanie, we wtorek zabieg - trzy zęby usunięte. Zniosła rewelacyjnie.
Poza tym koty leżą i linieją, ledwo zipią. Kudłatej i jednak obolałej Emmy najbardziej mi żal. Mani nawet dotknąć nie można - rozbiera się natychmiast, czyli wyrzuca z siebie garście włosów.

Re: Nowy wąt (cz. II) babci Emmy, Melisy, Mani i Mai

PostNapisane: Pt lip 06, 2012 6:18
przez olafen
Witam się na nowym wąteczku :kotek: :kotek: :kotek:

Re: Nowy wąt (cz. II) babci Emmy, Melisy, Mani i Mai

PostNapisane: Pt lip 06, 2012 6:46
przez Bazyliszkowa
Jestem i ja :D

Re: Nowy wąt (cz. II) babci Emmy, Melisy, Mani i Mai

PostNapisane: Pt lip 06, 2012 6:57
przez AYO
Moje uszanowienie 8)

Jaki wyczerpujący i ciepły wstęp :P
Behemot też rzuca futrem przy każdym kontakcie o tej porze roku 8)

Re: Nowy wąt (cz. II) babci Emmy, Melisy, Mani i Mai

PostNapisane: Pt lip 06, 2012 7:26
przez paw
nasze kotki też ciekawie zaglądają, bo już od dawna ostrzyły sobie pazurki na nowy wąteczek
Wykałaczka ciepło ( :strach: ) pozrawia Maniusię!
a wieści od Emmy ucieszą starca Kleksika, którego też czeka sanacja paszczęki :( ale bardzo się boimy i przesuwamy terminy.
Conchito, czyEmma to miała robione w pełnej narkozie?
acha, i będzie jeszcze cuś , ale to zobaczymy dzisiaj 8)

Re: Nowy wąt (cz. II) babci Emmy, Melisy, Mani i Mai

PostNapisane: Pt lip 06, 2012 7:47
przez pozytywka
hurra!
Conchita wróciła :D

Re: Nowy wąt (cz. II) babci Emmy, Melisy, Mani i Mai

PostNapisane: Pt lip 06, 2012 7:47
przez Conchita
W narkozie pelnej. Tez sie balam, ale bylo to konieczne - z rok czy poltora temu Emmie zeby tak sie daly we znaki, ze siusiala z bolu i ja pokrecilo (nie wiem, jak to opisac - skrecala glowe w jedna strone jak przy porazeniu nerwu). Wtedy sanacje mozna bylo przeprowadzic dopiero po gruntownym leczeniu antybiotykami. Teraz wolelismy zareagowac, zanim wda sie taki koszmarny stan zapalny.
Emma po zabiegu dostaje przez 7 dni metronidazol (na bakterie beztlenowe).

Re: Nowy wąt (cz. II) babci Emmy, Melisy, Mani i Mai

PostNapisane: Pt lip 06, 2012 7:49
przez pozytywka
biedna Kudłatka :?
kciuków moc za lepsze samopoczucie :ok:

Re: Nowy wąt (cz. II) babci Emmy, Melisy, Mani i Mai

PostNapisane: Pt lip 06, 2012 7:56
przez Broszka
pozdrawiam :ok:

Re: Nowy wąt (cz. II) babci Emmy, Melisy, Mani i Mai

PostNapisane: Pt lip 06, 2012 12:23
przez Pasibrzucha
Jestem!
Piękny wstęp. Z przyjemnością przeczytałam :)

Re: Nowy wąt (cz. II) babci Emmy, Melisy, Mani i Mai

PostNapisane: Pt lip 06, 2012 14:55
przez Conchita
Przegląd tego, co znalazłam ostatnio w aparacie

Słodki, śpiący kotek

Obrazek

I drugi...

Obrazek

Koty się bawią (ta zabawka to gryzak do czyszczenia zębów)

Obrazek

Obrazek

Pozują z kwiatami (widzicie w tle portret szylki z takimi samymi tulipanami? Na pierwszym planie Maja, a na ścianie - Conchita)

Obrazek

Obrazek

Zawierają rozmaite sojusze

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Nowy wąt (cz. II) babci Emmy, Melisy, Mani i Mai

PostNapisane: Pt lip 06, 2012 15:02
przez pozytywka
:love: :love: :love:
CUDOWNE!!!!!

a sojusz języczkowy zasługuje na nagrodę World Cat Foto 8)

Re: Nowy wąt (cz. II) babci Emmy, Melisy, Mani i Mai

PostNapisane: Pt lip 06, 2012 15:09
przez Bazyliszkowa
Super foty. Mnie najbardziej podoba się ta ostatnia. I jak zgodnie jedzą :ok: