Wrocław. Życiowo mądry Nosek ma wspaniały dom :))

Nigdy nie miałem nawet własnego imienia, byłem bezdomny, urodziłem się na podwórku. Marzłem w zimie, przychodziłem do dużej, bo dawała mi jeść, byłem zawsze grzeczny, ale jadłem bardzo szybko, bo bałem się, żeby inny kot mi nie zabrał. Trudno mi się jadło, bolało mnie gardło. Duża myślała, że wydaję takie dziwne dźwięki, jak jem, bo mam katar. Złapała mnie 21 kwietnia. Okazało się, że w przełyku mam guza. Pan doktor mnie wykastrował i zoperował guza, już jestem zdrowy. Jak później, po operacji, pan doktor sprawdzał moje gardło, nic nie mówiłem, chociaż wkładał mi tam bardzo głęboko szpatułkę, a nie chciał dawać znieczulenia.
Mam dopiero rok. Jestem odrobaczony, odpchlony, zaszczepiony przeciw chorobom wirusowym i przeciw wściekliźnie. Mam książeczkę zdrowia. Trochę się boję dotyku rąk człowieka, ale duża ciągle wierzy, że we własnym domu zaufam człowiekowi, bo bardzo na Niego czekam. Ta duża, która dawała mi jeść, nie chce, żebym wrócił na podwórko. Mogłem tam umrzeć, gdybym nie mógł już jeść. A przecież jestem taki kochany...
Tel. w sprawie adopcji: 603-928-580.
Tak wyglądałem zaraz po złapaniu

Taki jestem teraz

tu link do banerka jeśli ktoś chce i może podpiąć - zapraszam i dziękuję Karolek(ona)
Mam dopiero rok. Jestem odrobaczony, odpchlony, zaszczepiony przeciw chorobom wirusowym i przeciw wściekliźnie. Mam książeczkę zdrowia. Trochę się boję dotyku rąk człowieka, ale duża ciągle wierzy, że we własnym domu zaufam człowiekowi, bo bardzo na Niego czekam. Ta duża, która dawała mi jeść, nie chce, żebym wrócił na podwórko. Mogłem tam umrzeć, gdybym nie mógł już jeść. A przecież jestem taki kochany...
Tel. w sprawie adopcji: 603-928-580.
Tak wyglądałem zaraz po złapaniu

Taki jestem teraz




Karolek(ona) pisze::ok:![]()
![]()
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/hp8nx][img]http://tiny.pl/hp8nq[/img][/url]
tu link do banerka jeśli ktoś chce i może podpiąć - zapraszam i dziękuję Karolek(ona)