» Pt wrz 01, 2017 9:49
Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona
Napuś odszedł 24 marca o godz 4:00.Po jego śmierci Kubuś bardzo się zmienił.Posmutniał . Myślę,że bardzo tęsknił.
Nie bawił się z koteczkami.
16 SIERPNIA BYŁ U WETERYNARZA. Przeziębił się .Dostał antybiotyk. Przed podaniem zastrzyków lekarz go zważył.Kubuś ważył 5:9. Duża to aż zbladła. Rok temu w lipcu ważył 6:9. Duża chciała mu zrobić badania,ale nie było można bo chory, antybiotyk.Trzeba było poczekać.
Kubuś przestał jeść. Dostawał przysmaki i odżywkę. On nie lubił chodzić do lekarza. Zaocznie lekarz polecił trzy dawać peritol.Nie pomogło.Kubuś przestał kupkać.
We wtorek 29 sierpnia miał podane zastrzyki i wlew.Zrobił kupkę, ale ok 13:00 zaczął płakać takim gardłowym głosem. Duża pojechała z nim do weterynarza.Było już źle.Temperatura spadła do 35 stopni. Kolejna wizyta u lekarza o 17/;30. Kolejne nawodnienie .Temperatura 34,9.
W domu znów płakał.Duża uspakajała go ,ogrzewała termoforem - bez skutku. O 21:48 serduszko Kubusia przestało bić.
Kochanie ja wiem, że Kubuś odszedł , bo nie mógł żyć bez Napunia. Kochał go.Spędził z nim 10 lat 2 miesiące i 23 dni.To był jego przyjaciel, nauczyciel...
Teraz są razem.Biegają szczęśliwi za Tęczowym Mostem. Tylko ... Duża płacze.Kubuś był u niej dokładnie 10 lat i 8 miesięcy.
Mnie i Tusi też jest smutno.Mały Timi nic nie rozumie.Chce się bawić ale my go nie zdołałyśmy polubić... może kiedyś...
Chanel