Nie ma już Napoleona, Kubusia i Tusieńki.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 17, 2017 18:04 Re: Napoleon odszedł(*) Kubuś pobiegł za nim...(*)

Timi, to nie Ty źle zrobiłeś, tylko Twoja Duża jest - jakby to powiedziała Ofelka - tajfłapa okropeczna

MaryLux

 
Posty: 159313
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 18, 2017 11:21 Re: Napoleon odszedł(*) Kubuś pobiegł za nim...(*)

Ale ty Timi to jesteś ostatni leniuch. Tyle czasu czekam na Twój wpis i czekam i czekam i czekam i czekam i czekam i nic. Nie zganiaj na nikogo bo Twoja Duża obiecała mi, że udostępni Ci komputer. A ja czekam tym bardziej, że uszczupliła się nasza gromadka. Pusia odbiegła za Tęczowy Most a Maciek to lepiej nie mówić. Żadne z niego towarzystwo. Tchórz okropny i do gnębienia ma tylko mnie bo mu pozwalam. Już mam takie dobre serduszko. Tym niemniej trochę mnie męczy. Dlatego stanowczo dopominam się od Ciebie Wpisu na forum. Chciałbym mieć trochę przyjemności z czytania Twoich historyjek. Przypominają mi moje szczenięce lata, to jaki byłem wtedy głupiutki, naiwny a przede wszystkim pełen życia. Teraz na starość chcę się karmić Twoją młodością i energią. Nie każ mi długo czekać.
Dropa
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 7950
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Sob lis 18, 2017 19:38 Re: Napoleon odszedł(*) Kubuś pobiegł za nim...(*)

Ja też czekam!!!
Lusia

MaryLux

 
Posty: 159313
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 21, 2017 18:55 Re: Napoleon odszedł(*) Kubuś pobiegł za nim...(*)

Hej
Już jestem. Nareszcie dostałem się do komputera i mam chwilkę czasu.Wiecie ja bardzo zarobiony jestem, poważnie wszystko na mojej głowie.Duża też ciągle coś pisze,wpisuje ,drukuje.Jednym słowem blokuje komputer.
Dzisiaj też siedzi i pisze. Wskoczyłem jej na kolana i niby przypadkiem luknąłem na ekran. Duża akurat maila czytała a tam... Mówię Wam rewelacyjna wiadomość. Nie żebym Dużej maile czytała , ale tak jakoś mi się spojrzało. Ten mail przysłała jej koleżanka. Ona też ma kota i on wykradł Dużej z talerza ugotowaną polędwiczkę drobiową i zjadł. Tamta Duża napisała,że zaniósł ją do pokoju syna i zjadł po ciemku, żeby Duzi nie widzieli.
Łapki załamałem, gdy to przeczytałem. Po pierwsze koty nie kradną. Polędwiczka leżała samotna więc kotek ją przygarnął. Wziął i zjadł . Co miał z nią zrobić ? Po drugie zaniósł, bo nie chciał przeszkadzać a światła nie zapalił, bo oszczędza energię. Proste?
Moja Duża pokazała mi zdjęcie tamtego kota i powiedziała,że jest tylko miesiąc ode mnie starszy. Później dodała, że Duzi myśleli ,że on jest dziewczynką i nazwali go Dioda.Później okazało się, że to kocurek i teraz ma na imię Tranzystor. Fajnie nie?
Wiecie , ja tak sobie myślę dlaczego Duzi mają taki problem z odróżnieniem kotki od kocurka? Dla nich kotka to ta z ładnym pyszczkiem.Naprawdę, a przecież różnicę widać gołym okiem tzn. czasami widać U mnie już nie widać :(
Duzi są bardzo dziwni i mają mnóstwo kruchych przedmiotów. Wiem, bo często coś spada i później z jednego robi się dużo małych części. Moja Duża nie jest z tego zadowolona. Nie wiem dlaczego. Zbiera i wyrzuca gdzieś te części. Nie rozumiem dlaczego jeden to dobrze a dużo tego jednego to już problem.
Muszę to zbadać.
Wiecie Tranzystor odkrył w sobie pasję ogrodnika.Namiętnie przesadza kwiatki.Oczywiście jego Duzi tego nie doceniają. Ostatnio chciała sprawdzić, czy w łazience pasowałby ciemniejszy dywanik. Napracował się , rozsypał ziemię na białym dywaniku , wtarł ..., a Duzi oczywiście niezadowoleni.
Moja Duża też nie rozumie mojego artystycznego podejścia do życia, moich alpinistycznych wspinaczek i nocnej aktywności.
Ciężko być kotem , gdzieś w niewielkim mieście w XXI wieku.
Timi :201479
Ostatnio edytowano Wto lis 21, 2017 20:32 przez noel 1, łącznie edytowano 1 raz

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

Post » Wto lis 21, 2017 19:49 Re: Napoleon odszedł(*) Kubuś pobiegł za nim...(*)

Timiątko nie narzekaj. Pomyśl chwileczkę, czy gdy gdyby Chanelka albo Tusia skoczyła na Ciebie i rozmieniła Cię na pięć kawałków to byłbyś zadowolony?. No Ty to nie wiem ale Twoja Duża chyba by nie wytrzymała pięciu Timich. Już jeden Ty dajesz jej mocno popalić. Na wszelki wypadek uważaj, bo jak się rozmienisz na wiele kawałków to Twoja Duża może pozbierać te Twoje kawałeczki i wyrzucić na dwór. A tam coraz zimniej, ciemniej i głodniej. A z drugiej beczki. Nie jestem pewna jak Twoja Duża odróżnia płcie (na mojej się sromotnie pomyliła) ale u Ciebie nie ma żadnych wątpliwości. Jesteś facet w 100 %.
Pozdrawiam
Drops
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 7950
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Wto lis 21, 2017 20:16 Re: Napoleon odszedł(*) Kubuś pobiegł za nim...(*)

Hej
Lusiu , miło Cię gościć.
Timi :201479

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

Post » Wto lis 21, 2017 20:31 Re: Napoleon odszedł(*) Kubuś pobiegł za nim...(*)

Dropsiku.
Duża opowiadała mi o Tobie. Mówiła,że jesteś śliczny i mądry i grzeczny czy jakoś tak.
Wiem , co to znaczy śliczny i mądry ( sam taki jestem ) ale grzeczny. .. Qurczątko tego nie znam.
Muszę zapytać Tusię i Chanel może one coś wiedzą na ten temat.
Słyszałem jak kiedyś Duża mówiła,że Napoleon i Kubuś to były najśliczniejsze, najmądrzejsze i najgrzeczniejsze koty na świecie.Często mówi,że to były anioły w kociej skórce.Ładnie prawda?
Napiego nie znałem- pobiegł za Tęczowy Most zanim zamieszkałem u Dużej. Kubusia znałem dokładnie miesiąc.....
Często patrzę na ich zdjęcia.Naprawdę byli piękni , czarni jak heban z bursztynowymi oczami.
Oj wzruszyłem się. Będę już kończył.Idę zapytać , co to znaczy grzeczny.
Timi :201479

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

Post » Śro lis 22, 2017 18:53 Re: Napoleon odszedł(*) Kubuś pobiegł za nim...(*)

ewkkrem pisze:Timiątko nie narzekaj. Pomyśl chwileczkę, czy gdy gdyby Chanelka albo Tusia skoczyła na Ciebie i rozmieniła Cię na pięć kawałków to byłbyś zadowolony?. No Ty to nie wiem ale Twoja Duża chyba by nie wytrzymała pięciu Timich. Już jeden Ty dajesz jej mocno popalić. Na wszelki wypadek uważaj, bo jak się rozmienisz na wiele kawałków to Twoja Duża może pozbierać te Twoje kawałeczki i wyrzucić na dwór. A tam coraz zimniej, ciemniej i głodniej. A z drugiej beczki. Nie jestem pewna jak Twoja Duża odróżnia płcie (na mojej się sromotnie pomyliła) ale u Ciebie nie ma żadnych wątpliwości. Jesteś facet w 100 %.
Pozdrawiam
Drops

Drops, Tobie się coś w łebku pokiciusiowało. Timiemu chodziło o to, dlaczego źle mieć dużo rzeczy zamiast jednej. A przecież Timi nie jest rzeczą, ja też nie. A Ty???
Lusia oburzona

MaryLux

 
Posty: 159313
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 22, 2017 18:54 Re: Napoleon odszedł(*) Kubuś pobiegł za nim...(*)

noel 1 pisze:Dropsiku.
Duża opowiadała mi o Tobie. Mówiła,że jesteś śliczny i mądry i grzeczny czy jakoś tak.
Wiem , co to znaczy śliczny i mądry ( sam taki jestem ) ale grzeczny. .. Qurczątko tego nie znam.
Muszę zapytać Tusię i Chanel może one coś wiedzą na ten temat.
Słyszałem jak kiedyś Duża mówiła,że Napoleon i Kubuś to były najśliczniejsze, najmądrzejsze i najgrzeczniejsze koty na świecie.Często mówi,że to były anioły w kociej skórce.Ładnie prawda?
Napiego nie znałem- pobiegł za Tęczowy Most zanim zamieszkałem u Dużej. Kubusia znałem dokładnie miesiąc.....
Często patrzę na ich zdjęcia.Naprawdę byli piękni , czarni jak heban z bursztynowymi oczami.
Oj wzruszyłem się. Będę już kończył.Idę zapytać , co to znaczy grzeczny.
Timi :201479

Moja Duża mówi, że kot grzeczny to kot chory
Lusia

MaryLux

 
Posty: 159313
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 23, 2017 17:51 Re: Napoleon odszedł(*) Kubuś pobiegł za nim...(*)

Lusiu ,
Twoja Duża jest bardzo mądra.
To najprostsza definicja: grzeczny= chory
Niegrzeczny=zdrowy
qrczątko to znaczy,że ja mama mega odporność na choroby.To chyba dobrze prawda?
Timi :201479

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

Post » Czw lis 23, 2017 19:21 Re: Napoleon odszedł(*) Kubuś pobiegł za nim...(*)

noel 1 pisze:Lusiu ,
Twoja Duża jest bardzo mądra.
To najprostsza definicja: grzeczny= chory
Niegrzeczny=zdrowy
qrczątko to znaczy,że ja mama mega odporność na choroby.To chyba dobrze prawda?
Timi :201479

No pewnie, że dobrze :)

MaryLux

 
Posty: 159313
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 24, 2017 18:39 Re: Napoleon odszedł(*) Kubuś pobiegł za nim...(*)

Ja byłem zawsze grzeczny. Od urodzenia. No może niekoniecznie od urodzenia (tego nie pamiętam) ale napewno od 10 lat. Moja Duża przygarnęła mnie 10 marca 2016 roku ale pomagała mi od wymienionych 10 lat. Zawsze mówiła mi, że jestem grzecznym kotkiem. Mówi tak do dzisiaj. Więc Lusiu nie koniecznie grzeczny kot - to chory kot. Już pewnie by mnie wezwał Tęczowy Most a tymczasem cieszę się dobrym zdrowiem (Pewnie trochę ukrywam przed Dużą ale niewiele mimo wielu lat spędzonych w bezdomności). No wiesz, może ja jestem wyjątkowym kotem, bo moja Duża mówi mi, że kocurka o takim wielkim serduszku i harcie ducha to nie znała. Koteczkę owszem. Jak mi pozwoli to kiedyś o niej opowiem. Jest to niezwykła opowieść nie z fantazji ale autentyczna. Oczywiście poproszę o pozwolenie Napoleona (bo w końcu to jego pamiętnik) i Kubusia (bo przejął po nim rolę pamiętnikarza).
Do poczytania
Pozdrawiam
Chanel, Tusię, Timiego (który może się czegoś nauczy) i Lusię (którą bardzo chcę poznać bliżej).
Drops
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 7950
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Sob lis 25, 2017 7:00 Re: Napoleon odszedł(*) Kubuś pobiegł za nim...(*)

Och oczywiście, że nie jesteśmy rzeczami. Rośliny i Duzi też a czasem się rozmieniają. Moja Duża czasami rozmienia kwiatki i z jednego robi się ich duuużo. One taż nie są rzeczami. A my? Moja mama też się kiedyś rozmieniła i z jednej koteczki powstało kilka kotków. U dużych wygląda to podobnie więc nie obrażaj się na mnie. Jeżeli w dalszym ciągu jesteś na mnie obrażona to bardzo przepraszam, nie myślałem nic złego. Jestem po prostu głupiutkim kotem.
Jeszcze raz przepraszam.
Drops
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 7950
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Sob lis 25, 2017 20:29 Re: Napoleon odszedł(*) Kubuś pobiegł za nim...(*)

hej Dropsiu
Napoleona i Kubusia już nie ma z nami, :( ale na pewno nie mieliby nic przeciwko Twoim wpisom.
Teraz ja próbuję trochę pisać...
Mam taki problem....Staram się być grzeczny ale mi to jakoś słabo wychodzi. :oops: Duża mówi,że w nocy kotki śpią . :201442 Powtarzam to sobie każdego wieczoru. Jednak ok. godziny 23 coś każe mi wstać i biegać po domu. Samemu nudno więc budzę Tusię i Chanel. One nie chcą i zaczynają na mnie warczeć i prychać. Próbuję je przekonać i włączyć do zabawy. Czasami jesteśmy faktycznie głośno. Kiedy nikt nie chce się ze mną bawić, biorę swoje zabawki piłeczki , myszki i sobie turlam. Skaczę po drapaku, :201487 wdrapuję się na meble. Później zeskakuję i czasami coś zrzucam...Niektóre rzeczy się rozsypują, inne tłuką. Czy to moja wina?
Są też noce, gdy chcę wyjść na balkon.Jest zamknięty :201425 więc płaczę i drapię. Nie potrafię przecież otworzyć sobie sam.
Czy Wy też tak macie?
Timi :201479

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

Post » Sob lis 25, 2017 20:40 Re: Napoleon odszedł(*) Kubuś pobiegł za nim...(*)

ewkkrem pisze:Och oczywiście, że nie jesteśmy rzeczami. Rośliny i Duzi też a czasem się rozmieniają. Moja Duża czasami rozmienia kwiatki i z jednego robi się ich duuużo. One taż nie są rzeczami. A my? Moja mama też się kiedyś rozmieniła i z jednej koteczki powstało kilka kotków. U dużych wygląda to podobnie więc nie obrażaj się na mnie. Jeżeli w dalszym ciągu jesteś na mnie obrażona to bardzo przepraszam, nie myślałem nic złego. Jestem po prostu głupiutkim kotem.
Jeszcze raz przepraszam.
Drops

Dropsiku, jak się Mama rozmieniła, to było z tego kilka całych kotków. A jak się szklanka rozmieni, to nie ma pięciu całych szklanek, tylko same kawałeczki, z których żadnego pożytku nie ma. Tylko się pokaleczyć można.
Lusia tłumacząca
PS Wpadnij do mojego wątku

MaryLux

 
Posty: 159313
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5 i 119 gości