Strona 1 z 100

Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

PostNapisane: Nie kwi 01, 2012 21:18
przez MalgWroclaw
Poprosiłam dużą, żebyśmy założyły nowy wątek, bo potem nie będzie czasu i się pogubimy.
Witam Wszystkich :D
Jestem Fasolka, mieszkam w domu od 9 maja 2009 roku, wcześniej byłam bezdomną kotką, ale duża zawsze mówi, że już nie muszę o tym pamiętać
To ja
Obrazek
to siostry Pralcia (bura) i Frania - one mieszkają z dużą od kociństwa
Obrazek
a to jest Florka, przyszła do domu na sterylizację, tak, jak później ja i została
Obrazek

Fasolka

Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

PostNapisane: Nie kwi 01, 2012 21:22
przez caldien
Pierwszy :D
Badylek meldujący się

Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

PostNapisane: Nie kwi 01, 2012 21:29
przez mateosia
Tym razem druga. :1luvu:
Florka

Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

PostNapisane: Nie kwi 01, 2012 21:29
przez jolabuk5
Ale mi się udało! jestem trzecia!
Fasolko, pozdrawiamy Was z Dużą
Sabcia zadowolona

Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

PostNapisane: Nie kwi 01, 2012 21:30
przez vip
Ja też, ja też jestem! :D
Zosia.

Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

PostNapisane: Nie kwi 01, 2012 21:30
przez taizu
Meldujemy się i pozdrawiamy.
Czarusia i Szarusia

Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

PostNapisane: Nie kwi 01, 2012 21:31
przez ruda32
jesteśmy

Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

PostNapisane: Pon kwi 02, 2012 5:00
przez MalgWroclaw
Dziś się przywitam w zastępstwie Fasolki. Po porannej awanturze z sąsiadem wrogiem kotów mam dość. Jestem tu zupełnie sama, nie mam na kogo liczyć, nie jest trudno mnie zastraszyć. Nikt mi nie pomoże.

Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

PostNapisane: Pon kwi 02, 2012 5:34
przez Dorota
Jestem! :D

Mru zdyszany

Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

PostNapisane: Pon kwi 02, 2012 6:00
przez ruda32
MalgWroclaw pisze:Dziś się przywitam w zastępstwie Fasolki. Po porannej awanturze z sąsiadem wrogiem kotów mam dość. Jestem tu zupełnie sama, nie mam na kogo liczyć, nie jest trudno mnie zastraszyć. Nikt mi nie pomoże.

Przykre to

Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

PostNapisane: Pon kwi 02, 2012 6:40
przez Alyaa
Witajcie Piękne :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Ogryzek podczytujący

Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

PostNapisane: Pon kwi 02, 2012 7:28
przez Bazyliszkowa
Jesteśmy :D :kotek: :kotek:

Współczuję przykrego poranka...

Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

PostNapisane: Pon kwi 02, 2012 7:31
przez vip
Też sie witam...tym razem ja, bo Zosia śpi, tak jak reszta :) .
Małgosia, u mnie jest to samo...albo wykrzywianie i wydziwianie, albo notoryczne zabieranie pojemników na jedzenie.
Współczuję...

Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

PostNapisane: Pon kwi 02, 2012 7:55
przez MalgWroclaw
Wiem, dziewczyny, że wszędzie, w całej Polsce, jest tak samo. Wiem to. Nie zostawię tych bezradnych zwierząt na pastwę ludzi podłych. Ale nie mam już siły.

Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

PostNapisane: Pon kwi 02, 2012 8:24
przez alab108
Małgosiu, pomożemy, wirtualnie, podtrzymamy na duchu :ok: :ok: :ok: