Strona 1 z 40

Mój kocio-psi świat.

PostNapisane: Wto mar 13, 2012 18:26
przez nelka83
Witajcie :) !
Długo zbierałam się do założenia tego wątku. W świetle tego co niektórzy z Was robią, jak dużo pomagają i na jaką skalę to robią, moje zmagania to „pikuś”. Podziwiam Was wszystkich i wszystkim kibicuję :ok: . Niektóre wątki śledzę po cichutku, w niektórych czasem się wypowiem lub zapytam o radę, ale wszystkie są dla mnie źródłem wiedzy i doświadczeń. Dzięki Wam otwieram oczy na troszkę „inny” świat, ponieważ mój koci świat jest stosunkowo mały. Mieszkam w malutkiej miejscowości, w której nie ma zbyt wiele bezdomnych kotów. Te, które znam, żyją spokojnie pomiędzy garażami. Ludzie robią im otwory w drzwiach żeby miały się gdzie schronić. Ja dopiero od pewnego czasu zaczęłam się nimi interesować. Prawie wszystkie są dzikie. Z czwórki, którą dokarmiam 2 to konkretne dzikusy, jeden prawie dający się dotknąć i jeden nie bojący się dotyku, ale nie zawsze pozwala się zbliżyć.
Oto one :1luvu:
Obrazek
Czarnuszek (mniejszy czarny). Dzikus, na moje wołanie nie przychodzi, ale miałczy radośnie z daleka.
Gburek (większy czarny). Dzikus, omija mnie z daleka, syczy i burczy, ale do żarcia idzie :) . Patrzy na mnie z pod byka i stąd to imię.
Obrazek
Szwędacz (szary). Ten, którego można głaskać. Nie zawsze przychodzi na jedzonko koło garaży. Czasem przychodzi pod nasz balkon i miauczy żeby nas zawołać.
Saruszek (biało-szary). On prawie daje się dotknąć.

Poza nimi mam jeszcze dwa prywatne futra :1luvu:

Obrazek
Aron (w domu: Kapciuś, Gadzinka, Wiedźma). 11-letni mieszaniec przygarniety od rolnika. Był tak zapchlony, że walczyłam z tym dziadostwem chyba 2 tygodnie... o robakach nie wspominając :roll: . Ok. 3 lata temu doznał ciężkiej kontuzji, nie chodził, ale po długiej walce udało nam się go postawić na łapy.

Obrazek
Kicia/Kitka (w domu: Kucik, Torpedziarz, Szczeżuja). Śmietnikowa znajda w wieku 7 miesięcy. Alergik pokarmowy (zboża).Nieprzecietnie niepokorna i namiętnie gryząca :evil: . Wulkan energii. Biedny Aronik cierpliwie znosi jej ciągłe gryzienie i łapoczyny.

W miarę swoich możliwości pomagam też znajomej z sąsiedniej miejscowości. Ma ona pod opieką łącznie ok. 40-50 kotów. Kilka z nich przebywa w pomieszczeniu obok lecznicy (w tym kilka psiaków), reszta to kotki mieszkające na jej działce i kotki osiedlowe, które karmi, leczy i sterylizuje. Próbuje wydawać do domów zwierzaki nadające się do adopcji, ale u nas mało kto interesuje się takimi zwierzami. Ogólne ogłoszenie jej podopiecznych, a raczej apel o jakąkolwiek pomoc, można zobaczyć np. tu :arrow: http://szczecin.kokosy.pl/zwierzaki/koty/48561.html . Może ktoś chcący pomóc ogonkom przekaże jakieś dary rzeczowe o których mowa w ogłoszeniu lub wesprze choć malutkim grosikiem. Za wszystko będziemy bardzo, bardzo wdzięczne.

No, wszyscy już przedstawieni więc zapraszamy, zaglądajcie do nas :wink: .

Re: Mój mały kocio-psi świat :)

PostNapisane: Wto mar 13, 2012 23:29
przez nelka83
Obecnie na tapecie mam dwa kotki-szkieleciki. Tymczasowo mieszkają w cieplutkiej piwnicy. Leczymy kk oraz próbujemy je podtuczyć (bardzo schudły przez chorobę :( ). Mam nadzieję, że szybko dojdą do siebie. Dużo już biedne przeszły. Chciałabym zakupić dla nich beta glukan, ale w naszej aptece nie posiadają. Jutro spróbuję zamówić, może mi ściągną.

Re: Mój mały kocio-psi świat :)

PostNapisane: Wto mar 13, 2012 23:31
przez dorcia44
witaj ze swoim zwierzyńcem :D

Re: Mój mały kocio-psi świat :)

PostNapisane: Wto mar 13, 2012 23:33
przez nelka83
Witaj dorciu :kotek: Miło, że do nas zajrzałaś :)

Re: Mój mały kocio-psi świat :)

PostNapisane: Śro mar 14, 2012 0:41
przez iza71koty
Ja tez jestem. :D

Zanim podasz beta glukan sprawdż stan dziąseł.

Re: Mój mały kocio-psi świat :)

PostNapisane: Śro mar 14, 2012 7:15
przez nelka83
iza71koty pisze:Ja tez jestem. :D

Zanim podasz beta glukan sprawdż stan dziąseł.

Cieszę się Izunio, że nas odwiedziłaś :1luvu:
Mogłabyś mi wyjaśnić na co zwrócić szczególną uwagę odnośnie tych dziąseł? Podając tabletki nie zauważyłam żadnych zmian w paszczy, języczek różowiutki, żadnych nadżerek, nic niepokojącego. Nawet nie wiedziałam, że z tymi dziąsłami to ważne :oops:

Re: Mój mały kocio-psi świat :)

PostNapisane: Śro mar 14, 2012 8:25
przez nelka83
Odkąd mam "gości" w piwnicy dzień zaczynam o 5:00 a kończę ok. 23:00. Na śpiocha zaparzam świetlik i rumianek do przemywania. Z całym ekwipunkiem idę do piwnicy i zaczynam poranne wojaże. Najpierw mycie oczek świetlikiem i zakrapianie. Z kroplami mam ciągle problemy, wyrywają się strasznie :evil: . Zazwyczaj pomaga mi siostra, ale nie mam sumienia budzić jej rano. Jak już uda mi się opanować sytuację i zakropić oczka przechodzimy do nosków. Najpierw dość obficie nawilżam rumiankiem tak, aby strupki i zaschnięte gluciki ładnie odchodziły. Po wszystkim jest czas na posiłek. Dostaliśmy od dobrej duszy :1luvu: pyszne jedzonko. To bardzo ważne ponieważ muszą dużo przybrać na wadze. Do tego podajemy też Conva. I tak obsłużone koteczki, po jedzonku obficie wygłaskane :) odpoczywają sobie do następnej wizyty.

Re: Mój mały kocio-psi świat :)

PostNapisane: Śro mar 14, 2012 9:04
przez lolav
Rumianek moze byc zbyt agresywny,najlepiej oczka przemywac zwykla,ciepla woda.

Re: Mój mały kocio-psi świat :)

PostNapisane: Śro mar 14, 2012 9:08
przez panimama
zapiszę sobie i będę do was zagladac :1luvu:

Re: Mój mały kocio-psi świat :)

PostNapisane: Śro mar 14, 2012 9:14
przez dorcia44
ja też do przemywania używam ciepłej wody ,bezpieczniej i chyba wygodniej :wink:

Re: Mój mały kocio-psi świat :)

PostNapisane: Śro mar 14, 2012 9:18
przez panimama
mam maśc do oczek na kk mojej koteczce pomogły została mi prawie cała tubka nazywa się tobrex tubka ma 3.5g może potrzebujesz to bym wysłała?

Re: Mój mały kocio-psi świat :)

PostNapisane: Śro mar 14, 2012 9:32
przez nelka83
Witamy wszystkich cieplutko :1luvu:
Oczka przemywam bardzo słabiutko zaparzonym świetlikiem i zauważyłam, że duża opuchlizna zaczyna schodzić. Rumianek również jest słabo zaparzony i on na nosek. Ale może macie rację, może bezpieczniej samą wodą.

panimama, obecnie używam zawiesiny do oczek Atecortin, takie cuś dostałam od weta. Czytałam na kilku wątkach, że na kk właśnie polecany jest Tobrex. Dopiero od kilku dni mam te bidy i nie mogę na razie ocenić czy ten Atecortin coś pomaga czy nie i szczerze mówiąc mam co do niego mieszane uczucia (może niesłusznie ponieważ nie miałam do tej pory kociaków z tak zaawansowanym kk).

Re: Mój mały kocio-psi świat :)

PostNapisane: Śro mar 14, 2012 9:40
przez panimama
moja była strasznie zagilana ,oczka ropiejące najpierw dostała tabletki ale skutku brak było potem od razu maśc toobrex i poprawa prawie zaraz dawałam też rutinoskorbin po jednej tabletce i kk znikł jak chcesz to wyślę :ok:

Re: Mój mały kocio-psi świat :)

PostNapisane: Śro mar 14, 2012 10:41
przez iza71koty
Proponowałabym odstawić rumianek.Serio.Kup zwykłą sól fizjologiczna w aptece.Jest tania.Fiolka kosztuje 20 groszy.Idealna do przemywania noska.Mozna tez przemywać oczka a potem zakraplać lekiem.Odstawilabym Atecortin.To steryd. Na jedno pomaga na inne szkodzi.Przy kk świetnie sprawdzaja sie krople Tobrosopt 0,3%.Podawałam je na przemian z Difadolem 0,1 procent.Wspaniale wyleczyły oczka.

Jeśli nie ma nadżerek ani zmian na dziasłach mozesz podawać Beta glukan ale codziennie powinnaś sprawdzać czy nie ma zmian.Jeśli takie sie pojawią należałoby odstawić.Natychmiast.Bardziej bezpieczny byłby Immunodol od Weta.Pół tabletki raz dziennie na kociaka.Moim bardzo pomogło.

Re: Mój mały kocio-psi świat :)

PostNapisane: Śro mar 14, 2012 11:24
przez nelka83
Izo, niestety ostatnie pieniądze wydałam na Beta Glukan więc na razie ostrożnie będę go podawać. Po wypłacie kupię Immunodol, nawet jak do tego czasu im przejdzie to będą miały na zaś :) . Jednak dobrze myślałam, że z tym Atecortinem to troszkę lipa :| . Poproszę panimamę o przesłanie maści, która jest już jej niepotrzebna, mam nadzieję, że pomoże.