Ryś, Ryszard, Rysiek - cz.4

No i mamy następny wątek
. Prawdopodobnie jak większość osób z miau nie sądziła, że dojdziemy do kolejnych części. Powtórzę się trochę: Rychosław jest Toskańczykiem. Dostałam go (przez przypadek) pracując w wiosce w tamtym regionie. Maleńki kotek od początku dotrzymuje mi towarzystwa choć w tamtym okresie to on trzymał mnie w jako takim stanie psychicznym. Nie miałam zielonego pojęcia o kotach i dopiero teraz małymi kroczkami dowiaduję się co tak naprawdę oznacza mieć kota- TEGO KOTA
To przez siostrę trafiłam na to forum. To tutaj poznałam osoby, które zawsze pomogą i rozwieją moje wątpliwości gdy dzieje się coś złego i cieszą się ze mną z sukcesów Klocka
. Teraz po ciężkiej dla kociastego podróży jesteśmy w Polsce. No i jak każdy właściciel kota - o przepraszam - to on jest moim właścicielem
- uwielbiam się nim chwalić
. Poniżej fotki jak był maleńki i aktualna

moja ulubiona...

Link do pierwszego i dla mnie najważniejszego wątku- http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=129083
i do poprzedniego- http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=136496&start=0
W tamtych wątkach jeśli ktoś zechce można znaleźć link do drugiego











moja ulubiona...


Link do pierwszego i dla mnie najważniejszego wątku- http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=129083
i do poprzedniego- http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=136496&start=0
W tamtych wątkach jeśli ktoś zechce można znaleźć link do drugiego
