Słów kilka mi przyszło napisać , jest powód - nie lada gratka
bo dzisiaj nam mija nieśpiesznie z Kropeczką dziesięciolatka
ileż to chwil było wspólnych, bogatych w radości i smutki
by część ich niewielką przypomnieć ten wierszyk stanowczo za krótki .
Spotkałem Kropeczkę na dworcu, na jednym Wrocławskim peronie
już trochę zmęczoną podróżą w zwyczajnym pudełku - kartonie
po chwili przesiadka w transporter i postój w wyprawie dość krótki
by oczy swe w końcu nacieszyć Kropeczki pyszczkiem malutkim
Po kilku miesiącach alergia i z różnym z nią skutkiem potyczki
bywało że w rankach był cały Kropciowy pyszczek prześliczny
Na szczęście to wszystko za nami , zostało w pamięci jak mara
choć czasem domownik bezwiednie przywołać to wszystko się stara .
Czas płynie nieubłaganie , z pannicy zrobiła się dama
Z Kropeczki dostojna Kropa lecz mimo to wciąż taka sama
jak zawsze zmyka na balkon , uwielbia te swoje włości
kochany koszyk w kąciku w którym codziennie się mości
Kolejne miejsce to drapak , bocianie gniazdo na szczycie
jak bardzo byłoby nudne bez niego Kropciowe życie
Mógłbym tak pisać i pisać , co chwilę linkować foty
ale i tak wszyscy wiedzą że kocham Kropę i koty
czas który minął pokazał że z kotem nie zaznasz nudy
że kocia miłość jest czysta , bez grama fałszu , obłudy
że warto mieć w domu kota , i przyjaciela i druha
co rano budzi spojrzeniem , wieczorem mruczy do ucha ......