Dzisiaj bez wierszyków wesołych i wpisów kolorowych, ale z potrzebą i prośbą do wszystkich zaglądających i towarzyszących futrzastym dziewczynom przez wiele lat.
Kropa nam się posypała, zaczęło się od wymiotów, niechęci do jedzenia, chudnięcia.
Pojechaliśmy z zołziną do naszej pani wet, tam na usg wyszły smutne sprawy, masywny stan zapalny jelit i żołądka, powiększone węzły chłonne
Podejrzenie IBD lub chłoniaka.
Dzisiaj Kropcia pojechała na zabieg podczas którego zostały pobrane wycinki na histopatologię, teraz czekamy na wyniki, które mają być za maks 2 tygodnie.
Kropa jest dzielna, bez walki się nie podda, ale miejcie dla niej kawalątek dobrych myśli i pare centymetrów kciuków, ona tego tak bardzo będzie potrzebowała.
Nasza bida po powrocie z kliniki