Strona 1 z 4

Koty Barby II -staramy się nie kwękać!

PostNapisane: Nie sty 29, 2012 18:06
przez barba50
Pierwsza część Kotów Barby wypełniła się do cna, poznikały zdjęcia za sprawą serwera wstaw.org (wr...), trzeba na nowo zaprezentować się.

W porządku chronologicznym (ale nie po starszeństwie) - pierwsza pojawiła się Ksika. Kotka o zwichrowanej psychice, nasza kochana boidoopka i samotnica. Na jesieni będziemy obchodzić 10 rocznicę jej urodzin/przybycia do nas pierwszego KOTA.

Obrazek

Po 2,5 latach za sprawą spisku moich dzieciaków trafiła do nas malutka parka burych kociaków, rodzeństwo. I choć zawsze twierdzę, że bure to kwintesencja kota, nasze jakieś mocno zindywidualizowane. Lolka to samica alfa.

Obrazek

Pepek powsiłapa chodząca własnymi drogami

Obrazek

Bure niebawem skończą 7 lat.

Żyliśmy sobie w błogiej nieświadomości, że na świecie mogą być koty miziaste, nakolankowe, które potrzebują kontaktu z człowiekiem. A czasem pomocy, od której może zależeć ich (kotów) życie.
Pięć lat temu przyszedł do nas Gucio. Poraniony, brudny, chudy, z łbem jak caban i ... miłością w oczach. Takiej miłości się nie odrzuca. Został, pokochał, został pokochany, pokazał, że trzeba coś zacząć robić by poprawić koci los. Dziękuję ci Guciu :ok:

Obrazek

Nie był młody, mógł mieć 5-7 lat. Kilka miesięcy temu zaniepokojeni jego powolnością, chudnięciem i kolejnym zapaleniem dziąseł zrobiliśmy test. FIV wyszedł pozytywny. Zaczęliśmy walczyć, choć na początku wydawało się, że widoki na poprawę są marne. Za podpowiedzią Agn (wątek o Fivkach) zastosowaliśmy TFX, który wspaniale zadziałał, leukocyty wróciły do normy, Gucio do życia, to był moment kiedy można było pomyśleć o usunięciu guciowych zębów. Zostały tylko kły i siekacze, dziąsła się wygoiły, Gucio podłapał niezły apetyt, poprawił się z 0,5 kg. Jest dawnym naszym Guciem. Wiemy, że Fiv to wyrok, ale w tej chwili cieszymy się każdą chwilą, jego dobrym stanem.
Cztery lata temu odpowiedziałam na dramatyczny apel Jopop, porozmawiałam ze swoim sumieniem i ... wzięłam na tymczas jednooką ok. 9 letnią Gałeczkę.

Obrazek

Gałeczka po jakimś czasie zyskała status rezydentki, to kochane i mądre stworzątko, pomimo, że dom jest wychodzący ona wiedząc o swoich ograniczeniach wychodzi jedynie na ganek.
Niestety ostatnio popsuło się jedyne oczko Gałci. Dr Garncarz powiedział, że jest nosicielką herpesa, a to co teraz dzieje się z okiem to chlamydioza. Leczymy, choć Gałenia nie jest cierpliwym pacjentem, prawdopodobnie fakt jej słabego widzenia powoduje nieufność. Broni się przed zabiegami ze wszystkich swoich sił. No, ale ja muszę ordynować leki dla jej dobra, ale strasznie mi jej szkoda.

Jako ostatni pojawił się trzy lata temu Zawada, kot z wypadku, którego z jezdni podniósł znajomy młody człowiek, zawiózł do lecznicy i nie dał uśpić. U nas miał być na czas leczenia, które było trudne i wyboiste. Pokochaliśmy tego czarnego miśka i cieszymy się jego obecnością. Zawada może mieć w tej chwili z 5 lat.

Obrazek

Zapraszamy :!:

Re: Koty Barby II -staramy się nie kwękać!

PostNapisane: Nie sty 29, 2012 18:08
przez Aleksandra59
:D :D :D :D - pierwsza się melduję :kotek:

Re: Koty Barby II -staramy się nie kwękać!

PostNapisane: Nie sty 29, 2012 18:12
przez AYO
Moje uszanowienie 8)

Re: Koty Barby II -staramy się nie kwękać!

PostNapisane: Nie sty 29, 2012 18:15
przez katikot
Melduję się :)

Re: Koty Barby II -staramy się nie kwękać!

PostNapisane: Nie sty 29, 2012 18:16
przez Bazyliszkowa
Jesteśmy :kotek: :kotek:

Re: Koty Barby II -staramy się nie kwękać!

PostNapisane: Nie sty 29, 2012 18:51
przez redaf
Cze 8)

Re: Koty Barby II -staramy się nie kwękać!

PostNapisane: Pon sty 30, 2012 9:18
przez villemo5
Jestem!!!

Re: Koty Barby II -staramy się nie kwękać!

PostNapisane: Pon sty 30, 2012 22:44
przez Amica
I ja się melduję :wink:
Czyżbym zdążyła na pierwszą stronę?

Re: Koty Barby II -staramy się nie kwękać!

PostNapisane: Wto sty 31, 2012 21:19
przez barba50
Amica pisze:I ja się melduję :wink:
Czyżbym zdążyła na pierwszą stronę?


Noo :mrgreen:

Dzisiaj widok Lolki śpiącej kołami do góry natchnął mnie i powstał nowy filmik, choć zdjęcia stare, wyciągnięte z czeluści kompa

Wybrzuszone koty barby

Re: Koty Barby II -staramy się nie kwękać!

PostNapisane: Wto sty 31, 2012 21:42
przez AYO
Piękne :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Jak już pisałam kiedyś, kot wybrzuszony, to kot szczęśliwy :wink:
Behemot usłyszał muzyczkę i tak się zainteresował, że wlazł na klawiature i musiałam puszczać jeszcze raz :twisted:

Re: Koty Barby II -staramy się nie kwękać!

PostNapisane: Wto sty 31, 2012 22:17
przez Bazyliszkowa
Wybrzuszone koty: re-we-la-cja :ok:
Okazuje się, że wybrzuszać można się praktycznie wszędzie :lol:

Re: Koty Barby II -staramy się nie kwękać!

PostNapisane: Śro lut 01, 2012 13:07
przez villemo5
A jak postępy w leczeniu oka Gałeczki?

Re: Koty Barby II -staramy się nie kwękać!

PostNapisane: Śro lut 01, 2012 15:11
przez JoasiaS

:1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Koty Barby II -staramy się nie kwękać!

PostNapisane: Czw lut 02, 2012 12:50
przez barba50
Właśnie dotarło do mnie, że MUSZĘ kupić sobie mikrofalówkę. Koty dostają zimne żarcie, z lodówki. Chyba zła matka jestem :evil: W ogóle stosuję zimny wychów :roll: Pepek już z godzinę na dworze (chyba zejdę zobaczyć czy nie skacze na klamkę :mrgreen: ). Pomimo jedzenia zimnego z lodówki, spacerów na 20 st. mrozie nie wiedzą co to przeziębienie, katar czy inna cholera. Fiv Gucia i chlamydioza Gałki nie mają z tym nic wspólnego.

Mikrofala marzy mi się nie tylko ze względu na koty, ale i one skorzystają :ryk:

A zima trzyma. Rano o 9 było -21, teraz jest -18.
Spadek temperatury w krótkim czasie bardzo znaczny więc przerębel w oczku wodnym wygląda dość śmiesznie :twisted: Zimny wulkan :?:

Obrazek

Gdyby była pompa mniejszej mocy oczko zamarzłoby kilka dni temu.
No, ale dobrze, że jest, bo jest szansa, że ryby przeżyją, poją się obce koty, przylatują również ptaki. Dla nich teraz zły czas...

Re: Koty Barby II -staramy się nie kwękać!

PostNapisane: Czw lut 02, 2012 12:56
przez AYO
Jak to działa?
Pompa wywala wode pod ciśnieniem?