Kilka dni temu poproszono mnie o pomoc w znalezieniu domu dla dwóch zadbanych, kastrowanych kocurków, przygarniętych niegdyś rok po roku przez starszą panią, która sama jest obecnie bardzo chora i wymaga opieki. Próbuje się nią zająć jej szwagierka, pani Barbara (mężowie ich obu są braćmi i obaj zmarli kilka lat temu), ale jest równie wiekowa co pani Maria lecz na szczęście zdrowa. Ma ona 4 koty i 17-letniego jamnikopodobnego pieska, więc sama nie może ich przygarnąć. Z uwagi na konieczność umieszczenia pani Marii w szpitalu, nie posiadającej w Szczecinie żadnej innej rodziny, konieczne jest znalezienie zwierzaczkom dobrego, kochającego domu. Gdyby to się nie udało, zwierzęta trafią do schronu, a dla tych dwóch zżytych ze sobą kotków oznacza to wyrok śmierci. Przedwczoraj byłam u nich i zrobiłam im fotki – nienajlepsze, ale dobre i takie. Pozostaję w stałym kontakcie z panią Barbarą i będę ją informowała o efektach poszukiwań.
Maciuś, lat 8, to calutki czarny, korpulentny kocur, bardzo miziasty i spokojny, ale bardzo płochliwy. Zaraz po zrobieniu kilku fotek zaszył się z bezpieczne miejsce. Oto on:
Misiu, lat 7, to czarny kocur z białymi „elementami”, nieco szczuplejszy od Maćka, o pięknych, zielonych oczach. Mniej miziasty, ale odważniejszy. A to Miś:

Oba koty żywione są niestety karmą Kitikat i zapewne będą wymagały lekkiego odchudzenia, szczególnie Miś. Na wygląd są zdrowe, mają błyszczącą sierść i bystre spojrzenie.
Jeżeli znacie kogoś, kto mógłby przygarnąć oba (tak byłoby najlepiej, ponieważ są zżyte) lub pojedynczo (w ostateczności), proszę o kontakt ze mną na pw lub telefoniczne 515 326 080. Myślę, że Maciuś i Misiu będą niekłopotliwe w domu (korzystają z kuwety) i odwdzięczą się nowemu opiekunowi wielką, dojrzałą miłością.
Koty mogę dowieźć w dowolne miejsce na terenie Szczecina i województwa zachodniopomorskiego.