Strona 1 z 100

Mirmiłki :) - KONIEC cz. III. Prosimy o zamknięcie.

PostNapisane: Śro gru 21, 2011 20:56
przez Aniada
Witajcie w III części wątku o Niebieściuchach z Mirmiłowa.

Link do cz. I - viewtopic.php?f=1&t=72434
Link do cz. II - viewtopic.php?f=1&t=101112
A tu dwa wątki tylko o Bolusiu:
cz. 1 - viewtopic.php?f=1&t=141938
cz. 2 - viewtopic.php?f=1&t=142575

Ponieważ od str. 52 tegoż wątku będzie mowa o nowym członku naszej ferajny, czuję się zobligowana przedstawić całą kocią gromadkę.

A zatem według chronologii przybywania:

Czesio

Obrazek

Jożik

Obrazek

Misio

Obrazek

Pola

Obrazek

Boluś

Obrazek

Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim.

PostNapisane: Śro gru 21, 2011 20:56
przez ruda32
o pierwsza :)

Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim.

PostNapisane: Śro gru 21, 2011 21:00
przez fiszka13
Ha, druga :lol:

Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim.

PostNapisane: Śro gru 21, 2011 21:09
przez Hańka
Wyłaź z pufa! Koty po to są, między innymi, żeby z nas idyjotów od czasu do czasu zrobić :lol:

Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim.

PostNapisane: Śro gru 21, 2011 21:14
przez Aniada
Hańka pisze:Wyłaź z pufa! Koty po to są, między innymi, żeby z nas idyjotów od czasu do czasu zrobić :lol:


DWA I PÓŁ ROKU wyzywa mnie przy czesaniu najgorszymi słowy, lży, gryzie, drapie, raz mi się zawiesiła pazurkami na twarzy, kilka razy na ramieniu, krew się leje, kotka kopie, pluje i zachowuje się jak opętana. A dziś - pieroński janiołek! Gwiazdecko na niebie! Panie wetki rozczulone: jaka kochana, słodkości, grzeczniutka! Wyszłam na kompletną idiotkę, która doprowadza kota do wrastania pazurka i nie umie go wyczesać. Normalnie mam ochotę zrobić z tej zielonookiej wiedźmy barszcz z uszkami.

Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim.

PostNapisane: Śro gru 21, 2011 21:20
przez Hańka
Aniada pisze:
Hańka pisze:Wyłaź z pufa! Koty po to są, między innymi, żeby z nas idyjotów od czasu do czasu zrobić :lol:


DWA I PÓŁ ROKU wyzywa mnie przy czesaniu najgorszymi słowy, lży, gryzie, drapie, raz mi się zawiesiła pazurkami na twarzy, kilka razy na ramieniu, krew się leje, kopie, pluje i zachowuje się jak opętana. A dziś - pieroński janiołek! Gwiazdecko na niebie! Panie wetki rozczulone: jaka kochana, słodkości, grzeczniutka! Wyszłam na kompletną idiotkę, która doprowadza kota do wrastania pazurka i nie umie go wyczesać. Normalnie mam ochotę zrobić z tej zielonookiej wiedźmy barszcz z uszkami.

Dwa uszka w barszczu to ciut przymało :wink:

Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim.

PostNapisane: Śro gru 21, 2011 21:31
przez kotkins
A ja mam dwa Amelkowe siki w domu,jeden przy drzwiach a drugi w łazience.A było tak dobrze... :cry:

Czesanie wiedźm mam opanowane.

Przyjechać??

Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim.

PostNapisane: Śro gru 21, 2011 21:31
przez ruda32
a może ona woli maszynkę głośną a nie delikatne podchody :)

Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim.

PostNapisane: Czw gru 22, 2011 0:26
przez KotkaWodna
Aniada pisze:Idę się schować do pufy!!!

tylko uważaj, bo jak Pan Aniad przestawi w międzyczasie meble, to się zgubisz jak wyleziesz 8)

Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim.

PostNapisane: Czw gru 22, 2011 0:42
przez Aniada
KotkaWodna pisze:
Aniada pisze:Idę się schować do pufy!!!

tylko uważaj, bo jak Pan Aniad przestawi w międzyczasie meble, to się zgubisz jak wyleziesz 8)


Jak Mirmiś!!! :ryk: Tyle, że on w wersalce spał, gdy meble przestawialiśmy :ryk:
Łoj w życiu tego nie zapomnę. Kocina istnej kołowacizny dostał. :mrgreen:

Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim.

PostNapisane: Czw gru 22, 2011 0:43
przez Aniada
kotkins pisze: Przyjechać??


A przyjedź! Ale Poli Ci do czesania nie dam, bo mi Pan Kotkins mało życzliwie podziękuje, gdy wrócisz w kilku kawałkach. :?

Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim.

PostNapisane: Czw gru 22, 2011 0:47
przez KotkaWodna
ii, jak kocha, to weźmie i zszyje catgutem ;>

Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim.

PostNapisane: Czw gru 22, 2011 13:24
przez MB&Ofelia
Kurka, to ja ciągle zaglądam na bloga w poszukiwaniu wieści z Mirmiłowa, a tam pusto, bo nowinki zakamuflowane na forum :twisted:
Cicha czytelniczka

Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim.

PostNapisane: Czw gru 22, 2011 14:56
przez kotkins
KotkaWodna pisze:ii, jak kocha, to weźmie i zszyje catgutem ;>


A ja będę musiala wdzięcznośc na parapecie położyć.
Bedąc (nie-) młodą lekarką???

Czesanie agresorki to dla mnie nie pierwszyzna...kiedyś pacjent mi się zapytał czy hoduję jenoty,one podobno tak drpią.Miałam ręce w strupach po czesaniu Amelki.
Wczoraj nożyczkami jej wycięłam pod paszkami te kule.Nawet z wierzchu nie widać- ma taki nadmiar włosów.Sama wata.
Czeszę codziennie i codzienni mam dwie garście wyczesane.
Aniado pewnie dlatego ją wyrzucili.
"Niepielęgnacyjna" była, to won.

A są takie koty jak Fionka...ideał ,włosy jak jedwab ,kocha się czesać, oczka myć...ogólnie kocie spa!
Na koniec buziaczek, nawet ostatnio pana Kotkinsa całuje...

Aniado CO słychac u Joża??Będzie kolendował? ("Jożuś malusieńki..."?)

Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim.

PostNapisane: Pt gru 23, 2011 14:18
przez amyszka
Samych radosnych chwil ze swoimi pupilami i duuuuuużo zdrówka :1luvu:
Obrazek Obrazek