Dawno nas nie było na wątku...
Nadchodzi zima, na szczęście bardzo powoli i biedne bezdomne kociaczki nie marzną tak strasznie
W końcu nadszedł moment gdy czarny kocur przychodzący na mój taras na tyle się oswoił że można go było zawieźć do lecznicy i został wykastrowany. Przy okazji dostał antybiotyk na przewlekły katar.
Weterynarz powiedział że to poważny ośmioletni pan, a to bardzo rzadkie żeby wolno żyjące kocury dożywały takiego wieku. Przy okazji wyciągną śrut z jego ciała... ciekawe kto się w okolicy zabawia strzelaniem do kotów.
Kocurek ma dwa imiona poważne - Pomurnik i mniej poważne Czarny Sikacz, bo ciągle znaczył teren i denerwował tym nawet największych miłośników kotów, których na szczęście w okolicy nie brakuje. Mam nadzieję że teraz zostanie tylko mu pierwsza część imienia Czarny bez przydomka Sikacz
Oto specjalna dwukocia budka, która stoi na moim tarasie i jest przeznaczona dla kotów zewnętrznych czyli dzikich bądź oswojonych ale chcących żyć samodzielnie. Obecnie pomieszkuje tam Czarny Sikacz:
Czarny wygląda obecnie tak:
Kilka miesięcy temu wyglądał tak:
Na tych malutkich obrazkach nie widać, trzeba na nie kliknąć żeby zobaczyć jak kiedyś wyglądał a jak teraz zmieniło mu się futerko