Strona 1 z 3

Czika, Kizia, Hana - trzy szczęścia - saga chorzowska

PostNapisane: Nie lis 27, 2011 12:29
przez Kornish
Na pomysł tego wątku wpadły Korciaczki. :kotek:
To od nich mamy to nasze czarniutkie szczęście – Hanę.
Ale nie od Hany się zaczęło, najpierw była Czika.

Obrazek

Panna z piwnicy. Podobno chodziła i miauczała pod piwnicą, więc któryś z sąsiadów litościwie ją do tej piwnicy wpuścił … i zamknął. :evil: Okienek, żeby mogła wyjść nie ma... :evil: Po jakimś czasie TŻ mój zszedł do piwnicy i wrócił biegiem oznajmiając, że trzeba mięska, kiełbaski i wody przede wszystkim znieść, bo w piwnicy jest kociak jakiś. Całą rodziną kolektywnie w te pędy zbiegliśmy do piwnicy. Kicialiśmy, cicialiśmy – z tymi smakołykami w ręku. Nagle spod jakiś drzwi wypełzło małe, przeraźliwie chude „cuś”. Głośno miaucząc podbiegło do nas i bez jakiegokolwiek wahania wdrapało się po mojej nodze – dosłownie – do rąk. Spojrzałam na TŻ-ta wymownie. „Ale tylko ją odkarmimy!” - stwierdził stanowczo - „I wypuścimy. Bo to dziki kot jest”. :twisted: I tak odkarmiamy naszą Czikę już ósmy rok. A było co odkarmiać. Kocina była tak chuda, że głaszcząc ją wyczułam na tylnej łapie jakiegoś guzka. Na początku wystraszyłam się, ale po chwilki zrozumiałam, że to był po prostu mięsień. Skóra i kości było z tego kociątka.
Teraz Czika jest pierwszą damą w naszym kocim domu. Intelegentna - ale literaturę lubi lekką...

Obrazek

Kolejny nabytek to Kizia.

Obrazek

Kocię wielu imion... Dzieci będąc na wakacjach opiekowały się kotkiem sąsiadów. Przychodził do nich z domu obok. Co tu dużo gadać – na wyżerkę. A wybredna Kizia nie była, oj nie! A to kartofelka z obiadu zjadła, nawet ogóreczka z mizerii. 8O Teściowa zachwycona tak niewybrednym kotkiem była. I chlebuś z pasztetową jadła – kotka, nie teściowa rzecz jasna... Dzieci dzwoniły do domu i opowiadały o kociaku. Kłótnia o imię trwała – zaczęło się od Tofu (?), potem była Balbina, Milka.... więcej nie pomnę... Ale kot miał zostać na wsi. Nie był nasz, o nie! Tyle, że dzieci już zaczynały kombinować... Te ciągłe telefony, jaki to kociak śliczniusi, że taki miziasty i miły, że tak ich kocha i w ogóle! No i pamiątka z wakacji przyjechała do Chorzowa. TŻ, który już wtedy pracował za granicą, nic nie wiedziała o siurpryzie. Afera po przyjeździe była, że hoho!! Ale po dwóch dniach był już zakochany... A że woli proste imiona, to stwierdził, że to jest Kizia... Kizia jak nic!
Kizia - z wiejskiego kota - stała się pewną siebie, oczytaną kocicą...

Obrazek

No i Hana. Kot z wyboru. I to ona nas wybrała!! Córka przeglądała ogłoszenia na allegro. Tak, bez żadnej chęci kupna kota. I nagle zobaczyła Hankę. I czy to Korciaczkowe zdjęcia sprawiły, czy po prostu miłość od pierwszego wejrzenia, nie wiem. Zaczęła mi córa wiercić dziurę w brzuchu. I to razem z synem. Włączyłam komputer, a tu zdjęcia Hany na tapecie. Ciągle tylko Hana i Hana... I napisała Córcia do Pani Basi maila. A potem już ja się tym zajęłam, bo jak można się było oprzeć Hanulce takiej????
Obrazek

A teraz Hana podrosła:

Obrazek

Trzy koty, ja, dwoje dorosłych dzieci, TŻ... to wszystko na 55m2... No, TŻ za granicą pracuje i rzadko w domu bywa... ;) Bywa wesoło...

A o Hanie i jej drodze do nas, pobycie u Korciaczków można poczytać tu - viewtopic.php?f=13&t=128178 .

Re: Czika, Kizia, Hana - trzy szczęścia - saga chorzowska

PostNapisane: Nie lis 27, 2011 15:59
przez Kornish
Nasza Haneczka ma chorobę sierocą... ;) Podobno jak cala reszta jej rodzeństwa. Potrafi "memlać" polar długimi minutami. A kiedy ma ochotę na ciumkanie, a nikt nie ma na sobie niczego polarowego to włazi na kolana i patrzy tak wymownie, że człowiek od razu szuka czegoś co do memlania nadaje się znakomicie. We wczesnej młodości Czika też miała taki okres, że szukała czegoś do ssania, ale wyrosła z tego. Za to u Hany ciumkanie wcale nie przechodzi! :) Słodkie to i rozczulające, ale mam nadzieję, że nie jest szkodliwe dla psychiki kota????

A to memlająca Hanka!
Obrazek

Re: Czika, Kizia, Hana - trzy szczęścia - saga chorzowska

PostNapisane: Nie lis 27, 2011 16:07
przez Danusia
Jak piękna historia :ok:
a koty wręcz cudnej urody :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Czika, Kizia, Hana - trzy szczęścia - saga chorzowska

PostNapisane: Nie lis 27, 2011 16:08
przez BOENA
Piękne koty :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Czika, Kizia, Hana - trzy szczęścia - saga chorzowska

PostNapisane: Nie lis 27, 2011 16:34
przez Kornish
Powiem wam, że od kiedy czytam to forum, to nie mogę się nadziwić jednemu. A mianowicie, oba moje pierwsze koty :wink: były znajdkami, a nie znamy pojęcia świerzb, koci katar, ani czegoś podobnego. Były zdrowiutkie jak do nas przyszły! mieliśmy kupę szczęścia chyba!

Re: Czika, Kizia, Hana - trzy szczęścia - saga chorzowska

PostNapisane: Pon lis 28, 2011 19:25
przez Mała1
melduję się na wątku Waszym
,,najpierwsiejsza ,, z Was znałam Hanę :wink:

jedną z 4 maleństw za małych na schronisko jak to o takich mówimy
jeszcze niesamodzielnych, nie umiejących jeść, załatwiać się
nie miały tam najmniejszych szans i gdyby nie Korciaczki, pewnie już by ich nie było

Re: Czika, Kizia, Hana - trzy szczęścia - saga chorzowska

PostNapisane: Pon lis 28, 2011 20:05
przez Korciaczki
Wszystkie trzy - :1luvu: i fajnie, że mają swój wątek :mrgreen:

Kilka zdjęć Hany w domu tymczasowym u nas:

Hana z rodzeństwem, pierwsze dni, memlanie miśka
Obrazek
I w pół drogi do domu;-)
Obrazek

....oraz migawki z życia odkrywcy świata;-)
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Pozdrowienia dla Kotów i Dużych:-)

Re: Czika, Kizia, Hana - trzy szczęścia - saga chorzowska

PostNapisane: Wto lis 29, 2011 15:01
przez rudy kociak
To ja przywitam się z kociarstwem,a w szczególności z Hanulką :D

Re: Czika, Kizia, Hana - trzy szczęścia - saga chorzowska

PostNapisane: Wto lis 29, 2011 20:27
przez Kornish
Mała1 pisze:,,najpierwsiejsza ,, z Was znałam Hanę :wink:

jedną z 4 maleństw za małych na schronisko jak to o takich mówimy
jeszcze niesamodzielnych, nie umiejących jeść, załatwiać się
nie miały tam najmniejszych szans i gdyby nie Korciaczki, pewnie już by ich nie było


No, to witamy odkrywczynię wspaniałych istotek!! :ryk:

Hanuś to żywe srebro. Przy naszych starszych - 8 lat i 5 lat - kocicach już zapomnieliśmy jak absorbujące są kocięta... nawet takie już podrośnięte. Hana jest dosłownie wszędzie! Jak się zamiata, to pod szczotką się ją znajdzie, jak się podłogę myje to mopa ściga.
A najlepsze, że mamy ogrzewanie piecowe. (Wszystkie trzy panny kochają piec - duży kaflowy - śpią na górze, przytulone. O! nawet to zdjęcie Kizi powyżej - takiej rozmarzonej na plecach - jest z pieca!) I Hana też uwielbia piec i ... węglarkę... :twisted: Kocha siedzieć w węglu, a że jest czarniutka, to nie bardzo wiadomo, kiedy w węglu "urzędowała"... I tak chłopak mojej córki został potraktowany czarnymi łapkami po jasnej bluzie. Na prześcieradle często znajdujemy ślady "czarnych stóp".... Ale za to pościel mam zmienianą wyjątkowo często!! :ryk:
Ale co tam pewne niedogodności w postaci dodatkowego sprzątania jak się ma w domu trzy szczęścia!! Ich mruczenie i przytulanie do najlepszy antydepresant na świecie!!

Re: Czika, Kizia, Hana - trzy szczęścia - saga chorzowska

PostNapisane: Śro lis 30, 2011 20:20
przez Kornish
Dziś Kizia i Hana urządziły sobie andrzejki! Od godziny biegają... co ja mówię?... galopują po mieszkaniu, Hana skacze na Kizie, ta robi uniki. potem Hana robi zasadzkę i wyskakuje na biedną Kizię zza mebli. Biedna moja Kizia zejdzie dziś na zawał jak nic! :roll: Ciągle jakieś prychnięcia, skrzeczenia, gruchania. I ten galop... bo nie można przecież po ciuchutku! Kto wymyślił powiedzenie "stąpa cicho jak kot"??? Bzdura! :wink: Moje koty dziś przypominają stado bawołów w panice! :mrgreen:
A z góry - z poziomu pieca - wszystko to z wyrozumiałą, ale jednak wyższością - obserwuje Jaśnie Pani Czika. W jej zielonych oczętach jest tyle pogardy... Ona to się nie zniży do takich zabaw! Ona jest ponad to! Fakt, że czasem zapomni się i traci ciut na swojej godności, szczególnie kiedy poje sardynek Schmusy... Wtedy przypominają jej się "szczenięce lata" :twisted:
Ale dziś nie! Dziś karcąco patrzy na szalejące pod nią koty. I tak pięknie, że nie zeszła na dól i nie zaczęła dyscyplinować dziewczyn! Bo i to jej się czasem zdarza... Spada na nie wtedy jak grom z jasnego nieba... pach, pach, kilka pacnięć łapką i porządek zaprowadzony. Na jakieś całe 30 sekund! :ryk:
Oj wesoło ci u nas, wesolutko!
Dlatego z całego kociolubnego serducha polecam bycie służba dla większej niż jeden ilości kotów!! :kotek:

Re: Czika, Kizia, Hana - trzy szczęścia - saga chorzowska

PostNapisane: Pt gru 16, 2011 15:24
przez Kociara82
Kornish pisze:A teraz Hana podrosła:

Obrazek
.

oszukujesz, nie wierze, ze to ta sama, malenka kuleczka, nie wierze, ze ten czas tak przelecial i to malenstwo tak pieknie uroslo, nie wierze! :1luvu:
Cudna panna sie z niej zrobila :1luvu: A ta lsniaca siersc :1luvu:

Re: Czika, Kizia, Hana - trzy szczęścia - saga chorzowska

PostNapisane: Sob gru 17, 2011 18:28
przez Kornish
No, niestety Kociara, nie oszukuję... ;) To jest Haneczka-kuleczka! Wygląda na to, że niedługo przerośnie pozostałe koty!!! :) Chyba będzie z niej duża kocica.

Dziś Hanuś po raz pierwszy ubierała - a właściwie rozbierała - choinkę! Fascynujące to było zajęcie, i dla nas i dla kotki. Te świecidełka wszystkie, te kulki kolorowe i łańcuchy szeleszczące! Na szczęście już od kilku lat wszystkie bombki mamy plastikowe, więc strat nie ma! :) Mam nadzieję, że w nocy nie zacznie jej rozbierać, bo kilka lat temu Czika co noc rozbierała choinkę z łańcuchów i wszystkich bombek na dole, a ja rano musiałam ją ubierać... :twisted: Po nowym roku choinkę rozebrałam i tyle... miałam dość codziennego jej ubierania! ;) Na szczęście to był tylko jeden rok i mam nadzieję, że nie będzie powtórki z rozrywki! :mrgreen:

Re: Czika, Kizia, Hana - trzy szczęścia - saga chorzowska

PostNapisane: Sob gru 17, 2011 18:30
przez Korciaczki
Świetnie się czyta tę sagę, czekamy na ciąg dalszy i pytamy, jak tam trzy szczęścia?:-)

Re: Czika, Kizia, Hana - trzy szczęścia - saga chorzowska

PostNapisane: Sob gru 17, 2011 18:31
przez Satyr77
To ja się przywitam. Mała urosła, miałem okazję widzieć Hane u Korciaczek :mrgreen: Piękne masz koty szczególnie urzeka ten klasyk u Kizi :mrgreen:

Re: Czika, Kizia, Hana - trzy szczęścia - saga chorzowska

PostNapisane: Nie gru 18, 2011 12:12
przez Kociara82
to pierwsze swieta Hanulki "na swoim" :1luvu: