Czy tu jeszcze ktoś zagląda bo ja sama ze wstydem przyznaję że dawno mnie nie było.
W mojej kociej gromadzie zmiany. Pożegnałam Stasia . a powitałam Franka. też takie samo diable czarne jak mój Staś.
Franek to około roczny chłopak, początkowo miał mieć domek ale domek nie do końca wiedział co chce, czy kota czy psa, na razie dalej się zastanawiają
A Franutek przyzwyczaił się do gromady, a moje sierściuchy do niego. Nawet mój nietykalny Gucio pozwala sobie czółko wylizać (co do tej pory było nie do pomyślenia).
I tak Z tymczasa stał się domownikiem. Jak zastrtuje mi Photobuket to wrzucę zdjęcia Franka