BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 05, 2014 21:58 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

sunshine pisze:
I niech mi ktoś powie, ze koty nie przywiązują się do człowieka... HSB się śmieje, że Hans jest we mnie wpatrzony i jest TYLKO moim kocurkiem.


No pewnie, u mnie Melka jest kotem TZ-ta, resztę ludzkości z łaski toleruje (znaczy mnie i Młodego, bo pozostałych istot ludzkich panicznie się boi).
Ja uwielbiam to jej oddanie dla niego, to jest takie słodkie :1luvu:
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 06, 2014 9:10 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

W tym, jak Hans mnie kocha najbardziej mi sie podoba, że on nie jest nachalny. Egzystujemy tak obok siebie. Tylko w kuchni kocurek domaga się pieszczot, brania na ręce, smyrania po grzywce. I nie chodzi tu o jedzenie. Nie potrafię tego rozgryźć.
Za to drugiemu kocurowi(Erwinowi) jest wszystko jedno czyje ręce go smyrają, byle smyrały.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 12, 2014 23:05 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Karola :1luvu: , czy Ty zostałaś w tym Sopocie na stałe? :wink:
Zaglądam sobie tutaj co jakiś czas gnana ciekawością co u Was :wink: więc pytam :lol: , co u Was?
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 15, 2014 0:38 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Jesteśmy, żyjemy, mamy się dobrze. Miło, że zaglądasz. U kotusiów wszystko w porządku, humory dopisują, apetyty także, zdrowie ( odpukać ) również, więc wszystko git. Ja jestem zarobiona i zalatana. Zaglądam na forum, podczytuję ulubione wątki i brakuje mi czasu na pisanie.

Wymyśliłam sobie zmianę auta i szukanie czegoś nowego okazuje się wcale nie takie proste. Na nówkę sztukę z salonu mnie nie stać, na większość aut-używanych, które mi się podobają również, a takich, które mi się podobają i na które mam fundusze jak się okazuje jest niewiele :twisted:. Do tego dochodzi kwestia tego, że ludzie ściemniają, że niebite, a potem przy pomiarze grubości lakieru okazuje się, że samochód jest cały szpachlowany :roll: . Albo podają, że przebieg 80tys km,a fotel kierowcy jest tak wysiedziany, a kierownica starta, że widać, że ktoś zrobił samochodem co najmniej 2 razy tyle. Oczywiście nie mam złudzeń, że kilkuletnie auto będzie jak nowe, zresztą auto po jakieś niedramatycznej przygodzie też wchodzi w grę,ale jak mi ktoś od początku wciska kit to od razu tracę zaufanie.
Także no... szukam i może znajdę, ciśnienia nie mam bo moja prawie 16-latka śmiga i oby jak najdłużej.

Dla przypomnienia trzy portrety dziewczyn :

ObrazekUploaded at ImageFra.me

ObrazekUploaded at ImageFra.me

ObrazekUploaded at ImageFra.me


Pozdrawiamy :) .

karola7

 
Posty: 2986
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Sob mar 15, 2014 10:32 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Cieszę się, że wszystko w porządku. :D
Przypomniałaś mi jak kupowałam pierwsze auto. :lol:
Pojechałam do autokomisu, obejrzałam autka w przedziale cenowym na jaki stać było moją :wink: zdolność kredytową i wskazałam palcem, który. Nie zajrzałam pod maskę nawet, bo i po co? I tak się nie znam. :lol: Jeździłam tym samochodem 6 lat i poza awarią palca rozdzielacza nie doświadczyłam napraw innych niż wynikające z amortyzacji. Fart nowicjusza. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 15, 2014 10:35 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

O , jak dobrze znowu Cię widzieć Karola i koteczki :D :kotek: :kotek: :kotek:
Powodzenia życzę w poszukiwaniach autka :ok:
Też powinnam o tym pomyśleć, bo moje ma 14 lat ale jak na razie nie mam na to siły, chęci i funduszy :( ale wezmę się w kupę i prędzej czy później, zacznę poszukiwania :D :ok: .

Buziaki dla futerek cudnych :1luvu: :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7320
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob mar 15, 2014 12:39 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

selene00 pisze:Cieszę się, że wszystko w porządku. :D
Przypomniałaś mi jak kupowałam pierwsze auto. :lol:
Pojechałam do autokomisu, obejrzałam autka w przedziale cenowym na jaki stać było moją :wink: zdolność kredytową i wskazałam palcem, który. Nie zajrzałam pod maskę nawet, bo i po co? I tak się nie znam. :lol: Jeździłam tym samochodem 6 lat i poza awarią palca rozdzielacza nie doświadczyłam napraw innych niż wynikające z amortyzacji. Fart nowicjusza. :wink:


To bardzo podobnie jak u mnie, z tą różnicą, że ja swojego pierwszego ( a zarazem aktualnego 8) ) auta nie widziałam nawet na oczy przed zakupem ;) . Zaufana osoba miała mi ściągnąć z Niemiec "coś" co będzie jeździć i zamknie się w określonej kwocie, nie interesowało mnie co to będzie. Tuż po zdaniu egzaminu miałam jeden cel, żeby od razu zacząć jeździć sama, bo wiadomo na kursie uczą jak znać egzamin, ale prawdziwa nauka zaczyna się dopiero jak się już to prawo jazdy ma. No i ściągnął... Leci 7 rok jak mam ten samochód i nie miałam ani jednej sytuacji, żeby auto mnie zawiodło, zepsuło się, nie chciało odpalić. A swoje lata już ma.

A teraz wiadomo nadal interesuje mnie "coś" co będzie jeździć, ale przy okazji chciałabym, żeby jeszcze mi się podobało, żeby było dynamiczne, komfortowe, bezpieczne, miało ładny kolor, było niezawodne, nieawaryjne i wogle :lol: .


kwinta pisze:O , jak dobrze znowu Cię widzieć Karola i koteczki :D :kotek: :kotek: :kotek:
Powodzenia życzę w poszukiwaniach autka :ok:
Też powinnam o tym pomyśleć, bo moje ma 14 lat ale jak na razie nie mam na to siły, chęci i funduszy :( ale wezmę się w kupę i prędzej czy później, zacznę poszukiwania :D :ok: .

Buziaki dla futerek cudnych :1luvu: :D



:)
Co u Ciebie Kwinta, co słychać u Marcela?

karola7

 
Posty: 2986
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Sob mar 15, 2014 12:52 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

karola7 pisze:
Co u Ciebie Kwinta, co słychać u Marcela?



Marcel w jak najlepszym porządku, zdrowy, wesoły i przeszczęśliwy bo mam L4 na cały miesiąc, więc sobie wyobrażasz to apogeum szczęśliwości, że jestem z nim w domu :D :ok: .
A ja dwa tygodnie temu przeszłam operację całkowitego usunięcia tarczycy, cieszę się, że mam już to za sobą, bo pietra miałam niesamowitego, ale teraz dochodzę do siebie i cieszę się z tej miesięcznej wolności od pracy, nerwów, stresów. Jak sobie pomyślę o powrocie, to już mnie brzuch boli :roll: , ale tak już musi być. Na razie delektuję się każdym dniem, wysypiam do 10-tej, czasem nie wyskakuję z piżamy do 14-tej i jestem w siódmym niebie :D :ok: .
Tego mi było trzeba :D :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7320
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob mar 15, 2014 19:01 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

kwinta pisze:
Marcel w jak najlepszym porządku, zdrowy, wesoły i przeszczęśliwy bo mam L4 na cały miesiąc, więc sobie wyobrażasz to apogeum szczęśliwości, że jestem z nim w domu :D :ok: .
A ja dwa tygodnie temu przeszłam operację całkowitego usunięcia tarczycy, cieszę się, że mam już to za sobą, bo pietra miałam niesamowitego, ale teraz dochodzę do siebie i cieszę się z tej miesięcznej wolności od pracy, nerwów, stresów. Jak sobie pomyślę o powrocie, to już mnie brzuch boli :roll: , ale tak już musi być. Na razie delektuję się każdym dniem, wysypiam do 10-tej, czasem nie wyskakuję z piżamy do 14-tej i jestem w siódmym niebie :D :ok: .
Tego mi było trzeba :D :D


Wyobrażam sobie jaki to musi być stres, taka operacja, ale to na pewno duża ulga jak jest się już "po", wracaj szybko do formy! Marcel na pewno Ci w tym pomoże. :) Moje dziewczyny jak mam jakiś luźniejszy dzień i jestem w domu też nie mogą uwierzyć, że jestem i że stale można kłamać, że jest się bardzo głodnym kotkiem i miziać się do oporu. Też lubię takie dni tylko z nimi :).
Moja babcia w połowie stycznia miała udar, spędziła prawie 2 miesiące w szpitalu, ja bym chyba nie wytrzymała, na szczęście postawili ją na nogi i jest ok, ale jaki się napatrzyłam na to życie szpitalne to... ech. :roll:

karola7

 
Posty: 2986
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Wto mar 18, 2014 10:42 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Miło Cię widzieć :D .
Dziewczyny jak zwykle pięknie wyglądają!

Kwinta - szybkiego powrotu do zdrowia :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 29, 2014 10:15 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Auto kupione? :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 08, 2014 20:25 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Cierpię na permanentny brak czasu. :roll:

Auto kupione - dwa tygodnie temu :) . Trzeba było jechać aż do Bytomia, ale było warto, bo wreszcie trafiłam na uczciwą osobę, zresztą nie był to handlarz czy komis tylko osoba prywatna i rozmowa była od razu inna. Jestem bardzo zadowolona, jeździ się super, człowiek jednak do lepszego przyzwyczaja się błyskawicznie. :mrgreen:
Mój stary samochód też od razu znalazł nowy dom, więc misja zmiany auta zakończona sukcesem. :D

karola7

 
Posty: 2986
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Wto kwi 08, 2014 20:39 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Moi trzej muszkieterowie pozdrawiają Twój cudny babiniec :)
"Miłość jest kotem. Przychodzi, kiedy ma na to ochotę. Nie pytając o zdanie, siada na kolanach i ogrzewa Cię samą swoją obecnością. Ma pazury, ale i tak wiesz, że fajnie jest mieć kota." - John Planty

Obrazek

PKF Klub Story :wink:: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=161501

Anike

 
Posty: 71
Od: Nie kwi 06, 2014 15:00
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto kwi 08, 2014 22:32 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

No to gratuluję nowego nabytku. :D
Wstyd się przyznać, ale jak sprzedawałam swoje poprzednie auto, to zamiast się cieszyć, że znalazł się kupiec, było mi przykro, że się z nim rozstaję. :oops:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 08, 2014 23:16 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Anike pisze:Moi trzej muszkieterowie pozdrawiają Twój cudny babiniec :)


Babiniec też pozdrawia trzech przystojniaków :kotek: :) .

selene00 pisze:No to gratuluję nowego nabytku. :D
Wstyd się przyznać, ale jak sprzedawałam swoje poprzednie auto, to zamiast się cieszyć, że znalazł się kupiec, było mi przykro, że się z nim rozstaję. :oops:


Ach no wiadomo, też było mi trochę żal, ale nowy dom obiecał, że będzie dbać i hołubić ;) . Poza tym co tu ukrywać nowym autem jeździ mi się naprawdę bardzo dobrze, jest więcej miejsca, a tym samym jest dużo wygodniej.

Po mojej rodzinie chodzi opowieść jak to moja mama po sprzedaży pierwszego samochodu moich rodziców płakała dwa dni ;). Samochód był nie byle jaki bo zielony Maluch :mrgreen: . Nie wiem jakie w latach 90 były procedury zakupu samochodu, ale ileś czasu musieli czekać i odebrali nówkę sztukę i się okazało po pół roku, że mój tata nie da rady dłużej nim jeździć bo się po prostu lewo mieścił - ma 190cm wzrostu i zapadła decyzja, że trzeba sprzedać. I była rozpacz. Pamiętam, że do końca moja mama nie pozwoliła zdjąć tych fabrycznych folii na siedzeniach z tyłu bo się bała, że się ubrudzą i musiałam na tym siedzieć to się przyklejało do nóg bo było lato :lol: . Ach to były czasy. Potem mieli nowego Poloneza - białego, którego po 2 latach zjadła korozja :twisted: .

karola7

 
Posty: 2986
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania i 252 gości