Cypisek i Rysio III - Lusia zostaje z nami

[sunshine]

Smutno...

[magdaradek]

Lusi nikt a nikt nie chce
nawet pół maila nie dostałam.
Echhhhhhhhhhh



a ja od wczoraj znowu w pracy. Byliśmy trochę na wakacjach: jura krakowsko-częstochowska, góry świętokrzyskie i jeziorsko
ciężko się wraca do roboty bo dłuższym urlopie.

[sunshine]

Tak sobie myślę, że może jak byś wróciła z urlopu w połowie tygodnia łatwiej by Ci było znieść ten szok...

[sunshine]

I jak minął pierwszy tydzień po urlopie?

[magdaradek]

no jakoś minął już trochę okrzepłam, hiehie Przecież wyjścia nie ma niestety.
Na szczęście nie ma szefów, więc jest w miarę luz
a tu kilka fotek z Jury:
Wawel


rynek w Krakowie

w trasie

zamek w Pieskowej Skale

Kaplica na wodzie

ojców

[sunshine]

Fajne fotki
Ślicznie wyglądasz
I jaką masz dużą córkę

[magdaradek]

U Piotrka w pracy są kotki. Mama i 4 młode. Są dokarmiane, mają budkę.
Mamusia jest już wysterylizowana. Ale jedna mała kicia została uszkodzona przez maszynę, lub potrącona przez auto.
Ponieważ znajduje się w szpitaliku w lecznicy i wymaga operacji i leczenia, zachęcam do kupna cegiełek na allegro:

http://allegro.pl/charytatywna-klejbusi ... 50246.html

mała jest poważnie pokiereszowana

[magdaradek]

Klejbusia dzięki wielkiej uprzejmości Kotyliona najpierw została wyleczona, zoperowana i przetrzymana w zaprzyjaźnionej lecznicy, a teraz oczekuje na swojego opiekuna u Kasi dilah


A dziś w nocy odeszła 11-letnia kotka mojego taty mąż z tatą pojechali na działkę aby ją pochować.
Raczysko ją zjadło, od diagnozy do śmierci to minęły może ze 2 miesiące, więc bardzo szybko
biedactwo...

Happy - niedotykalska królewno - bądź szczęśliwa za Tęczowym Mostem [*][*]

[magdaradek]

Klejbusia dzięki wielkiej uprzejmości Kotyliona najpierw została wyleczona, zoperowana i przetrzymana w zaprzyjaźnionej lecznicy, a teraz oczekuje na swojego opiekuna u Kasi dilah


A dziś w nocy odeszła 11-letnia kotka mojego taty mąż z tatą pojechali na działkę aby ją pochować.
Raczysko ją zjadło, od diagnozy do śmierci to minęły może ze 2 miesiące, więc bardzo szybko
biedactwo...

Happy - niedotykalska królewno - bądź szczęśliwa za Tęczowym Mostem [*][*]

[sunshine]

Współczuję...
Czasami myślę, że najgorsze w posiadaniu 4 kotów będzie żegnanie się z 4 prawdziwych Przyjaciół...

[magdaradek]

echhhhhhhh Luśka wciąż u nas...
ostatnio fajny dom się zgłosił, świetnie wypełniona ankieta, mieliśmy mieć wizytę w niedzielę, ale Państwo adoptowali kociaka ze schroniska.
Cieszę się, bo tam koty są bardziej potrzebujące niż te w domach tymczasowych, niemniej szkoda

a oto Lucilla łobuzica:

[mamamariana]

Szkoda, ale gdyby ten Pan zakochał się w Lusi, nie szukałby innej alternatywy. Widać nie Ona była mu pisana.
Odśwież ogłoszenie, koniecznie z tymi zdjęciami, tak pięknie urosła , taka jest zadbana i okazała.

[mamamariana]

Magda, obecność obowiązkowa!!!
(Jak nie... to...)

[magdaradek]

może z Karolą wpadnę

[sunshine]

I co słychać u Luśki i chłopców?