Strona 1 z 36

kolejna REWOLUCJA, czyli koniec normalności

PostNapisane: Czw cze 23, 2011 11:56
przez ezzme
dojrzałam chyba do założenia wątku moim kotom :)
występują:
ja - ezzme
Kaliniak - krew z krwi ;)
mój TŻ - ma do mnie dużo cierpliwości :mrgreen:
moja Mama - najcudniejsza pod słońcem!
Mizia - moje osobiste kocisko, moje szczęście i wielka miłość, czyli stara marudna kocica(*)
Tekla - kocica Mamy
Lulka/Lula - grudniowa znajda-już mamowa(*)
Balbina - afrykański jeż pigmejski(*)
Dimka - cudowny kudłaty kocur (*)
Duch (wcześniej)Gorgona Gorgonzola - brytyjka o lodowym spojrzeniu
Mateusz Barnaba - syjamski różowy szczyl
okazjonalnie pozostałe osoby i zwierzęta z rodziny mojej i TŻta;

Mizia - w tym roku skończy 12lat, prawdopodobnie sierpień/wrzesień; nie jest moim pierwszym kotem, ale o tym innym razem :wink: po paru latach bez kota w naszym domu udało mi się namówić mamę na kota i tak w pierwszy Dzień Nauczyciela w liceum pojechałam po koteczka. koteczek był od znajomych znajomych, kilka małych burych kulek na krótkich łapkach wybiegło do przedpokoju. szukałam kotki, podniosłam jakieś ciemnobure, a koleżanka, która mnie tam sprowadziła jakieś jasnozielone cóś i to cóś w końcu do mnie trafiło. coś było malutkie: po jedzeniu brzuszek masowałam jednym palcem (teraz cała dłoń to za mało) i mieściło się na dłoni. teraz myślę, że może zabrałam ją od matki za wcześnie i dlatego teraz z niej taka wredna małpa i rozpieszczona jedynaczka. do towarzystwa miała sukę mieszańca wyżła, z którą bardzo się związała.
po czterech latach wyjechałam na studia i kota ze mną, raz było lepiej raz gorzej, część tego czasu spędziła w domu (gdy rożne okoliczności mieszkaniowe nie pozwalały na kota).
przed wyjazdem na studia stwierdziłam, że kot w domu musi być i tak trafiła do nas Tekla (w wrześniowe imieniny Tekli), małe czarne wystraszone. adoptowałam ją z TOZu, podobno razem z matką i starszym miotem była uratowana z laboratorium.
Mizia oczywiście na Teklę i na nas obraziła się śmiertelnie, ale przez te 8 lat zżyły się ze sobą :)
po studiach było różnie: wracałam do domu na weekend, przez jakiś czas mieszkałyśmy z kotą i TŻtem. niestety byliśmy zmuszeni zamieszkać u jego rodziny, bez Mizulstwa, trwało to prawie 3lata.
wreszcie miesiąc temu wynajęliśmy miłe mieszkanko i jesteśmy z kotą razem :1luvu:
czas już był najwyższy, Miziak z Teklą się dogadywała, ale kiedy w grudniu trafiła do nas Lulka to już jej się zdecydowanie nie podobało, chyba jeden kot to maksymalne towarzystwo dla niej.

to na razie tyle :) zaraz wrzucę kilka zdjęć i coś o pozostałych paskudach.

Re: Kota i ja: wreszcie razem :)

PostNapisane: Czw cze 23, 2011 12:14
przez nikaxx
Ha! Jestem :twisted:
Witam :D

i czekam na fotki :D

Re: Kota i ja: wreszcie razem :)

PostNapisane: Czw cze 23, 2011 12:22
przez ezzme
nikaxx pisze:Ha! Jestem :twisted:
Witam :D

i czekam na fotki :D

witamy :)

Miziak /zdjęcia sprzed paru lat/
Obrazek Obrazek
z Samulą:
Obrazek Obrazek

Tekla
Obrazek pomaga przy pisaniu pracy magisterskiej Obrazek

Lulka
Obrazek pierwszy dzień Obrazek

Balbina
Obrazek taki mały pikuś był: Obrazek rośnie: Obrazek typowa pozycja: Obrazek

ja Obrazek

Re: Kota i ja: wreszcie razem :)

PostNapisane: Czw cze 23, 2011 12:58
przez ezzme
sesja zdjęciowa:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
po kliknięciu otwiera się większe zdjęcie

Re: Kota i ja: wreszcie razem :) sesja zdjęciowa

PostNapisane: Czw cze 23, 2011 13:25
przez kalair
:D :D Slodkie!

Re: Kota i ja: wreszcie razem :) sesja zdjęciowa

PostNapisane: Czw cze 23, 2011 19:46
przez ezzme
kalair pisze::D :D Slodkie!

nie wiem czy masz na myśli ostatnie zdjęcia Miziaka, ale wygląda na nich prawie jak milusi niewinny kotek :roll:
w poniedziałek przyjechałyśmy z kotą do domu i zostajemy dwa tygodnie (wystawa, koniec kursu na prawo jazdy, wesele koleżanki), i kota przywitała wszystkich burczeniem. nadal burczy i buczy, Burczymucha jedna, czasem jeszcze posyczy.
kocura jak już jutro do nas trafi będzie czekają chyba ciężkie dni :|

Re: Kota i ja: wreszcie razem :) sesja zdjęciowa

PostNapisane: Czw cze 23, 2011 21:39
przez nikaxx
Pewnie będzie ciężko ale warto :ok:

Re: Kota i ja: wreszcie razem :) sesja zdjęciowa

PostNapisane: Czw cze 23, 2011 21:42
przez KOTEK1988
Słodkie kociaste,a jeżyk :1luvu:

Re: Kota i ja: wreszcie razem :) sesja zdjęciowa

PostNapisane: Pt cze 24, 2011 6:54
przez ezzme
stan na dziś:
Tekla na stole, Lulka na kanapie, Miziak w tapczanie, Balbin u siebie;
ja cierpię z powodu nieszczęsnego zęba (muszę dziś jeszcze jakoś dentystę załatwić :? ) przez co jestem cokolwiek zmierzła.
jeszcze odebrać ślicznego koteczka i zrobić dobre wrażenie na jego opiekunce :roll:
zapowiada się cudowny dzień :ok:

Re: Kota i ja: wreszcie razem :) sesja zdjęciowa

PostNapisane: Pt cze 24, 2011 9:37
przez KOTEK1988
No z dentystą może być ciężko, z tego co widziałam wracając od weta -to nasza dentystka ma zamknięte-z powodu urlopu.Pewnie dużo osób zrobiło sobie taki dłuższy weekend.

Re: Kota i ja: wreszcie razem :) sesja zdjęciowa

PostNapisane: Pt cze 24, 2011 9:41
przez ezzme
dzwoniłam do swojej dentystki, aktualnie jestem w innym mieście, i powiedziała, że trzeba to po prostu przeczekać :| to przeczekuję :| wcześniej znalazłam też jakieś pogotowie dentystyczne, więc w nagłym przypadku bym się ratowała.
na razie czekam. na pociąg.

Re: Kota i ja: wreszcie razem :)nasz pierwszy kocur łoomatulu!!

PostNapisane: Pt cze 24, 2011 15:44
przez ezzme
ech no to jesteśmy :)
kocur piękny i ma mięciutkie futerko, wystraszony podróżą i hałasami.
kocice wszystkie cokolwiek wściekłe burczą i syczą, a on odpowiada tym samym. zwiedził mieszkanie, skorzystał z kuwety i zadekował się na parapecie.
kocice trochę się uspokoiły, kocur tak se, a oczka się zamykają. dał się pogłaskać, ale teraz burczy, z ręki je, ale na głaskanie się krzywi. trzeba mu jeszcze szelki zdjąć, a niedotykalski się zrobił.
jest super :| ale tego należało się spodziewać.

edit.
aha! jest wielki! ma długie nogi, i szerokaśny język 8O jeszcze powinien troszkę ciała nabrać to będzie z niego wielki kot, a jak futro odrośnie to w ogóle.

Re: Kota i ja: wreszcie razem :)nasz pierwszy kocur łoomatulu!!

PostNapisane: Pt cze 24, 2011 16:00
przez KOTEK1988
:ok: czekamy na zdjęcia :ok:

Re: Kota i ja: wreszcie razem :)nasz pierwszy kocur łoomatulu!!

PostNapisane: Pt cze 24, 2011 18:13
przez ezzme
Dimitr Samozwaniec
Obrazek
zdjęcie kiepskie, ale nie chcę go męczyć

Re: Kota i ja: wreszcie razem :)nasz pierwszy kocur łoomatulu!!

PostNapisane: Pt cze 24, 2011 18:16
przez ametyst55
Już jest śliczny :1luvu: ale poczekamy na lepsze ujęcia :wink: