Strona 1 z 61

Władziowe i Amelkowe przygody :)

PostNapisane: Pon maja 23, 2011 11:09
przez kokocha
Witam wszystkich kociarzy,
jestem obserwatorką tego forum już od jakiegoś czasu, dzięki lekturze niektórych wątków dowiedziałam się kilku ciekawych i przydatnych rzeczy związanych z pielęgnacją kotów. Jednak dzisiaj postanowiłam utworzyć nowy wątek, ponieważ mój 1,5 Władzio wychodzi ze szpitala i nie bedę ukrywać, że jestem cała w nerwach. Wszystki zaczęło się w piątek kiedy zauważyliśmy, że Władek zachowuje się nietypowo. Dziwnie się pokładał i podkurczał tylnie łapki, był osowiały i przysiadywał w różnych miejscach próbując robić sioo. Wchodził często do kuwety i wychodził, nie zostawiają w niej żadnego śladu. Zaczęło mnie to niepokoić do tego stopnia, że postanowiłam nie czekać do rana i jechać od razu do weta, była godzina 23... musiałam odwiedzić klinikę całodobową i miałam pewne obawy, ale jak się okazało niesłuszne.
Wet nas przyjął i chwilę go poobserwował i dał diagnozę SUK. Nogi mi się lekko ugięły. do tej pory znałam tylko dwa koty, które mialy tę przypadłość- jeden z nich zakończył się happy endem, drugi niestety nie. Być może panikuję, ale to nie jest mój pierwszy kot, ale pierwszy, którego musiałam zostawić w szpitalu... :cry: Władzio od razu został cewnikowany, podłączony do kroplówki. Mocz do badania został oddany później, bo był krwiomocz i wyniki byłyby niemiarodajne. Pan doktor mnie uspakaja. Wiem, że były wątki o przypadkach SUK, przeczytałam je skrupiulatnie, ale i tak bardzo się denerwuję i boję... :cry:
Kochani, proszę o rady, wsparcie cokolwiek.
Jadę po Władzia od razu po pracy...[url][/url] Obrazek

Re: SUK Władzia-prośba o pomoc i wsparcie...

PostNapisane: Pon maja 23, 2011 11:15
przez alix76
Mam kota z SUK, kontrolowanym dietą - nie jest źle. Na początku badałam mocz regularnie, teraz obserwuję zachowanie i jest ok!
Będzie dobrze :ok:

Re: SUK Władzia-prośba o pomoc i wsparcie...

PostNapisane: Pon maja 23, 2011 11:17
przez zuza
SUK wydaje mi sie diagnoza na wyrost, moze to zwykle zapalenie pecherza? On mial wczesniej klopoty? Co on je? Jesli duzo suchego to byloby lepiej przestawic go na mokre, a przynajmniej wiecej mokrego. I zachecac go do picia. Mieso porzadnie podlane woda? Moze pic mleko? Wtedy woda zabarwiona mlekiem.
Z czym masz do czynienia okaze sie po badaniach. Moje jadly karme lecznicza dosc dlugo, teraz sa przestawione na barfa i wyniki maja wzorcowe (niestety nie u wszystkich kotow to tak dziala). Suche dostaja tylko na kolacje. Na dodatek schudly - podobno tusza sprzyja problemom z pecherzem.

Szarej (ktora ma piasek w pecherzu) doskonale zrobily zastrzyki z catrophenu (chyba tak sie to pisze), dostala cztery, po jednym co tydzien. To wzmacnia wysciolke pecherza.

Niestety cewnikowanie i szpital to stres dla kota a stres sprzyja tez klopotom z pecherzem... Moze jakis kalm aid warto byloby wlaczyc uspokajajaco?

Zycze mnosto zdrowia Wladziowi i mam nadzieje, ze szybko z tego wyjdzie i juz na zawsze zapomni!

Re: SUK Władzia-prośba o pomoc i wsparcie...

PostNapisane: Pon maja 23, 2011 11:35
przez kokocha
Do tej pory myślałam, że dieta Władzia jest w porządku, ale teraz nabieram coraz wiekszych wątpliwości... Faktem jest, że sucha karma dominowała w kocim menu a to z tego względu, że nasza druga kotka musi być na diecie a nie ma takiej siły, która powstrzymałaby Amelię przed podjadaniem... Podawałam im naprzemian Royal Canin obesity, dla kotow po kastracji i dla tych z delikatnym przewodem pokarmowym... Ale mokre jedzenie się pojawiało raz na jakiś czas... surowe mięso lub przegotowane, gotowana ryba. Nie zaobserwowałam też, żeby były jakieś problemy z piciem...
Zuza, może masz racje, że taka diagnoza jest na wyrost. Dowiem się pewnie wszystkiego przy wypisie. Wiem, że szpital jest dużym stresem, ale stwierdziliśmy, że hospitalizacja bedzie najlepszym wyjściem, biorąc pod uwagę nasze znikome doświadczenie i Komunię w rodzinie-cały dzień poza domem.

Re: SUK Władzia-prośba o pomoc i wsparcie...

PostNapisane: Pon maja 23, 2011 11:39
przez zuza
Przy problemach z pecherzem kot powinien duzo pic i duzo sikac. Zacznij go dopajac jakos - rosolki z gotowania mieska moze? Ta woda z mlekiem? I zobacz jaka jest roznica w wielkosci kulek siusiu bez dopajania i z. U mnie byla szokujaca.

Ja koty karmie pod kontrola. To znaczy kazde dostaje jesc gdzie indziej i pilnuje, zeby kazde zjadlo swoje. Do jedzenia Leos dostaje leki na przyklad, Szara tez ale inne, a Bialas nie, wiec musze pilnowac. Da sie.

Re: SUK Władzia-prośba o pomoc i wsparcie...

PostNapisane: Pon maja 23, 2011 11:46
przez kokocha
no pewnie będę musiała próbowac ich rozdzielać. Kurczę do tej pory kotki moje załatwiały się do jednej kuwety, dzisiaj już druga kuweta czeka w bagazniku, ale jak mieć pewność, że kulka pozostawiona w kuwecie jest Władzia a nie Amelki? jak będę mogła to będę obserwować... rosołki powiadasz... będę gotować zatem :)

Re: SUK Władzia-prośba o pomoc i wsparcie...

PostNapisane: Pon maja 23, 2011 11:49
przez zuza
U mnie Szara nie zakopuje - to wiem ktore jej :)
Jak jestes w domu, to mozesz isc po kocie sprawdzic jaka kulka byla. Jak Cie nie ma, to oczywiscie gorzej...

Po badaniu moczu bedziesz wiedziala czy jest odpowiednio kwasny i czy sa krysztaly, a jesli tak, to jakie...

Re: SUK Władzia-prośba o pomoc i wsparcie...

PostNapisane: Pon maja 23, 2011 11:54
przez kokocha
A badasz mocz na paskach czy jeździsz do labo? I jeszcze jedno pytanie, mówisz woda z mlekiem... ale mlekiem dla kotów czy takim od krowy? kiedyś czytałam, że krowie mleko jest niewskazane dla kotów... więc nigdy go nie podawałam moim futrzakom...

Re: SUK Władzia-prośba o pomoc i wsparcie...

PostNapisane: Pon maja 23, 2011 12:01
przez zuza
Dlatego napisalam "jesli moze". U mnie akurat Szara moze - jej nie szkodzi. Czesc kotow ma po mleku rozwolnienie. Nie da sie tego inaczej obadac niz dajac i zobaczyc pozniej co jest w kuwecie... U mnie na 3 sztuki moze pic mleko tylko jedna.

Moze byc dla kotow, tylko to pewnie drogo bedzie wychodzic? Ale z drugiej strony jak tylko zabielac bedziesz, to moze nie tak bardzo?

Wszyscy pija wode domieszana do barfa :)

Re: SUK Władzia-prośba o pomoc i wsparcie...

PostNapisane: Pon maja 23, 2011 12:27
przez kokocha
co tam drogo... jak musi pić a wiem, że lubi kocie mleko to będę kupować :1luvu: a z mlekiem krowim spróbuję, mój poprzedni kot biegunki nie miał, ale pojawiał mu sie łupież...
Poza tym zobaczymy co powie wet... zdam relację po powrocie!
Dziękuję Zuziu za dobre rady!

Re: SUK Władzia-prośba o pomoc i wsparcie...

PostNapisane: Pon maja 23, 2011 12:36
przez Fredziolina
Kokocha o barf-ie przeczytasz tutaj :
http://www.chatul.pl/viewforum.php?f=52

a tutaj jest wątek dot. SUK
http://www.chatul.pl/viewtopic.php?t=54 ... sc&start=0

Re: SUK Władzia-prośba o pomoc i wsparcie...

PostNapisane: Pon maja 23, 2011 12:48
przez kokocha
Dzięki Fredziolina,
już się wczytuję. Praca dzisiaj leży odłogiem, ale siła wyższa... :wink:

Re: SUK Władzia-prośba o pomoc i wsparcie...

PostNapisane: Pon maja 23, 2011 17:49
przez kokocha
No to mamy Władzia już w domu... matko, co za emocje... Ma jeszcze cewnik i biedny chodzi w kołnierzu... wygląda teraz jak taka mała lampeczka. Jeszcze przez tydzień ma brać antybiotyk Marbocyl w tabletkach i Urinovet w paście. Do tego wszystkiego na ścisłej diecie Royal Canin Urinary. Moja druga kotka, Amelka uciekła na widok swojego brata z tym czymś dziwnym na głowie... :) Dzisiaj czeka nas nieprzespana noc, bo co trzy godziny mamy zanosić Władzia do kuwety... Martwi mnie trochę to podawanie tabletki... Ale najważniejsze, że kocio jest już w domu :o

Re: SUK Władzia-prośba o pomoc i wsparcie...

PostNapisane: Pon maja 23, 2011 18:03
przez kokocha
Ja tu sobie spokojnie piszę a Władek odkręcił korek od cewnika... Tuba okazała się być za krótka... :/

Re: SUK Władzia-prośba o pomoc i wsparcie...

PostNapisane: Pon maja 23, 2011 19:06
przez zuza
No klosik neistety musi byc odpowiednio dlugi :(

Pilnuj, zeby duzo pil. Biedny cewnikowiec. Jak sie czuje?