Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...
Napisane: Czw wrz 20, 2018 20:15
przez puszatek
jestem Zulusku pamiętam.....
Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...
Napisane: Pon paź 29, 2018 20:19
przez Hakita
Nie wiem jak to się stało, ale dopiero teraz zwróciłam uwagę, że nie ma mojego wpisu z 20... Być może coś za szybko kliknęłam i dlatego się nie zapisał.
Synku o Tobie pamiętam każdego dnia, nieustannie... I tęskno niezmiennie...
Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...
Napisane: Pon paź 29, 2018 23:37
przez puszatek
a gdzie ja byłam 20-stego ? skleroza mnie dodopadła ? a co będzie jak zapomnę dać kotom jeść ?
pamiętam o Was, zawsze,Aniu Zulusku
jutro minie 9 miesięcy od śmierci mojego Bolutka [*]
mija rok i 3 miesiące od zaginięcia Figielka, nie można się z tym pogodzić, ból pozostaje....
minął rok od śmierci niezapomnianej Ewy, niech spoczywa w pokoju, bardzo mi Jej brakuje
Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...
Napisane: Wto lis 20, 2018 18:32
przez Hakita
Tak bardzo brakuje nam tych ukochanych wszystkich Przyjaciół... Tak bardzo serce krwawi na myśl o nich...
Zulusku mój ukochany, każdego dnia jesteś w moim sercu i myślach...
Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...