Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 20, 2017 19:52 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Zulusku mój kochany... Dzisiaj kolejny dzień pamięci o Tobie, a ja przeżywam kolejny trudny dzień z kociakami, które są ze mną...
Tęsknię za Tobą, każdego dnia i kochać będę zawsze...

Kochani,
nie wiem, co dokładnie napisać... Tak wiele się dzieje... Niestety niedobrego... Trochę nie mam już sił...
Pojechałam dzisiaj z trzema kotami do weterynarza.
Zulka, która od wczoraj ma objawy przeziębienia, ale do dzisiaj zupełnie inne...
Vincenty (to małe dziecko kocie), który miał problem z gruczołami około odbytowymi i stan zapalny odbytu po urazie od walki z innym kotem...
Ramzes (kot sąsiadów, którym się opiekuję), który ma podejrzenie przeziębienia...

Zacznę od tego, że Vincenty jest już w pełni sił i zdrowy, Ramzes jeszcze nie jest zdrowy, ale dobrze zdiagnozowany i pewnie za chwilę będzie ok, ale Zulka....
Tu jest tyle niepewności...
Nie je od wczoraj rana, po południu byliśmy u weterynarza, pod wieczór po antybiotyku wymiotowała 4 razy samą śliną. Dzisiaj od rana nie jadła, ale po nocy zauważyłam, że ma przebarwione na lekko żółty kolor łapy, a same łapy pachniały moczem połączonym z jakąś chemią.
Dzisiaj u weterynarza nie miała temperatury, ale krew w kale. Dostała przede wszystkim kroplówkę wzmacniającą. Zrobiliśmy badania krwi.
Kreatynina przede wszystkim podwyższona, generalnie większość parametrów poza normą, ale nie jakoś bardzo. Dodam, że ostatnie badania miała robione miesiąc temu, ze względu na problem z regularnym zapaleniem dolnych dróg moczowych. Porównując badania okazuje się, że nagle większość się zmieniła na niekorzyść, co wskazuje na nagły stan zapalny, a nie spowodowany dolegliwością rozwijającą się od jakiegoś czasu... Wet ocenił, jakby coś się działo z trzustką. Zrobiliśmy pełne usg i wszystko jest w normie. Nasze wspólne podejrzenie...zatrucie po opryskiwaniu traw, kwiatów? Nie naszym, ale Zulka jeszcze 4 dni temu była na dworze, nie wiem, gdzie chodziła... Ponoć teraz bardzo dużo takich sytuacji, sama dzisiaj byłam świadkiem 2 psów.
Jutro dostanę informację dot. parametrów nerkowych. Zulka dostała dzisiaj ponownie Synulox, na który w mojej ocenie jest uodporniona, ale wet powiedział, że jeśli coś się dzieje z nerkami, to jest to jedyny bezpieczny lek. Wet to moja przyjaciółka, więc wierzę, że robi wszystko, co może...
Zulka po kroplówce miała pełen pęcherz na usg, bardzo mocno, ale po przyjeździe do domu (minęły ponad 3 h) jeszcze nie poszła do kuwety, ale dość często się wylizuje. Poza tym na szczęście odrobinę zjadła i nie wymiotuje.
Nie wiem, co to może być...Jestem wygłupiona.... Mam nadzieję, że to tylko w/w podtrucie, ale denerwuję się... Najbardziej niewyjaśniona jest dla mnie kwestia zabarwionych łap i dziwnego zapachu...
Macie jakieś pomysły?

Dodam jeszcze, że po 8 miesiącach totalnej nieobecności mojego Micka...
Byłam przekonana, że po prostu poszedł sobie odejść...
Stary, 16 letni kot zniszczony życiem na dworze...
Przyszedł, podwórkowy kot....
Zniszczony maksymalnie, przyszedł po pomoc...
Nerki bardzo zniszczone, przez tydzień nawet nie próbował wyjść z domu... Leki, kroplówki... Kiedy poczuł się lepiej, wyszedł.
Wrócił z ropniem przy mózgu, pomogliśmy...
Poszedł dalej, a raczej uciekł...
Pewnie przyjdzie, jak będzie potrzebował pomocy...

Niemniej jednak jestem trochę rozbita, za dużo się dzieje...
W ostatnich 4 miesiącach pochowaliśmy 3 bliskie osoby, a od jakiegoś czasu non stop chorują moje koty...
Mam nadzieję, że w przypadku Zulki trafna jest wstępna diagnoza, że to podtrucie...
Martwię się i nie potrafię znaleźć odpowiedzi na te dziwne łapy...

Może ktoś z Was miał podobny przypadek, symptomy u kotów?

Proszę Was o jakieś rady, sugestie...

Postaram się za chwilę wrzucić wyniki badań.

Uściski :1luvu:
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1335
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Sob maja 20, 2017 22:40 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Hakito, prześlij jakąś ciepłą myśl Basi. Ona poza Tobą chyba najbardziej pamiętała o Zulusiu.

https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=167912&start=735

mateosia

 
Posty: 1346
Od: Nie wrz 11, 2011 18:41
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 20, 2017 23:01 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

z tą samą myślą przyszłam - nawet nie pamiętając, że dziś 20.

Aniu - Puszatek jest bardzo chora, leży na intensywnej terapii w stanie zagrażającym życiu.
O Evie pewno wiesz....też znów w szpitalu, na onkologii, na FB trwa zbiórka na leczenie....


Zabarwione łapki, podtrucie....środki p/ko ślimakom ?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15035
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 20, 2017 23:48 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Boże...
Co się dzieje z Basią?

Wiem o Ewie... :cry:
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1335
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Śro maja 31, 2017 9:01 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

jedną z myśli po powrocie, była myśl...o matko, dzisiaj 20 a ja nie pójdę do Zuluska


pamiętam o Tobie, Zulusku :1luvu: :1luvu: :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21728
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 20, 2017 11:04 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Basiu kochana moja... :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nie było mnie trochę, bo i znów rodzinne problemy, sama jeżdżę na rehabilitację codziennie i jeszcze nie miałam dostępu do netu, ale cały czas myślami blisko Ciebie... :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Jak się czujesz Kochana?
Mam nadzieję, że już wszystko będzie dobrze...

Zulusku mój ukochany...
Jeszcze trochę i minie 6 lat od kiedy Ciebie nie ma...
Za każdym razem, gdy o Tobie myślę serce pęka, za każdym razem, gdy o Tobie opowiadam łzy lecą...
Kocham Cię moje Serduszko...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1335
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Wto cze 20, 2017 13:23 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Hakita pisze:Basiu kochana moja... :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nie było mnie trochę, bo i znów rodzinne problemy, sama jeżdżę na rehabilitację codziennie i jeszcze nie miałam dostępu do netu, ale cały czas myślami blisko Ciebie... :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Jak się czujesz Kochana?
Mam nadzieję, że już wszystko będzie dobrze...

Zulusku mój ukochany...
Jeszcze trochę i minie 6 lat od kiedy Ciebie nie ma...
Za każdym razem, gdy o Tobie myślę serce pęka, za każdym razem, gdy o Tobie opowiadam łzy lecą...
Kocham Cię moje Serduszko...

już lepiej, Aniu choć męczą mnie kolejne wizyty u lekarzy...przecież to nie w moim stylu :mrgreen:

cóż, większość starych ludzi tak ma, dbaj o siebie, Aniu :ok: :1luvu: :201461 :201461 :201461

pamiętam o Tobie, Zulusku, złotooki Królewiczu :1luvu: :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21728
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 22, 2017 16:33 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

puszatek pisze:już lepiej, Aniu choć męczą mnie kolejne wizyty u lekarzy...przecież to nie w moim stylu :mrgreen:

cóż, większość starych ludzi tak ma, dbaj o siebie, Aniu :ok: :1luvu: :201461 :201461 :201461

pamiętam o Tobie, Zulusku, złotooki Królewiczu :1luvu: :1luvu:


Cieszę się Basieńko, że już lepiej i mam nadzieję, że będzie już tylko dobrze...
Tego z całego serca Ci życzę Kochana i Wam wszystkim :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1335
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Czw cze 22, 2017 18:45 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

dziękuję Aniu :1luvu: będzie dobrze, musi...
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21728
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 20, 2017 10:35 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

jestem Zulusku, pamiętam... :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21728
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 20, 2017 19:18 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Za miesiąc minie 6 lat, kiedy Ciebie nie ma najukochańszy...
Tak dużo, i tak mało...
Wierzę, że wróciłeś do mnie w najsłodszej Zulce...
Ona daje mi tą codzienną dawkę słodyczy, której tak bardzo mi brakuje od kiedy Ciebie nie ma Synku...
Kocham Cię i nigdy nie przestanę...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1335
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Nie sie 20, 2017 17:18 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Dzisiaj mija 6 lat jak Ciebie nie ma najukochańszy Synku...
Choć czuję jakby nie było Cię wieczność mój Królewiczu...
Serce rozdarte na kawałki, dusza nieustannie płacze...
Tak bardzo chciałabym Cię utulić, ukochać...
Byłeś i zawsze będziesz największą miłością mojego życia Zulusku...
Czekam na dzień, kiedy się spotkamy...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1335
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Nie sie 20, 2017 19:57 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

jestem, pamiętam................Zulusku :1luvu: Aniu :1luvu:

to już 6 lat a nadal żyje w naszych sercach
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21728
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 20, 2017 16:55 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

jestem.......
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21728
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 20, 2017 19:22 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Dziękuję Puszatku :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Kolejny dzień w ciszy...
Tak bardzo Ciebie brakuje Synku...
Kiedy będzie mi dane znów Cię utulić...?
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1335
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Silverblue i 98 gości