Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 16, 2011 21:12 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

Cindy pisze:Wiem co czujesz, ale badz dobrej mysli - tyle cioteczek trzyma :ok: :ok: za Zulusia - ze musi byc dobrze.
Zulusiu - badz dzielny kotenku i szybciutko wracaj do zdrowia, zeby Twoja pancia - odzyla :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Czekjamy na dobre wiesci :wink:


Jestem, innych myśli do siebie nie dopuszczam, co nie zmienia faktu, że się denerwuję i nie wiem, czy usnę, a jeśli się to uda, to i tak będę wstawała, co jakiś czas, żeby sprawdzać jak on się czuje.
Najważniejsze, żeby Zuluś był zdrowy, gdybym tylko mogła, to wzięłabym to wszystko na siebie...
Dziękujemy z całego serca...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1336
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Wto maja 17, 2011 7:12 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

Trzymajcie za Zulusia mocno kciuki...
Za chwilkę wyjeżdżamy...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1336
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Wto maja 17, 2011 7:17 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

Trzymaj się Hakitko :ok:

Nie denerwuj się, będzie wszystko dobrze :ok: :ok:

Kciuki mocne trzymam :ok: ucałuj Zulusiowy nosek :1luvu: :1luvu: :1luvu:

No i czekamy na info :kotek: :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7320
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto maja 17, 2011 9:59 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

Hakita pisze:Trzymajcie za Zulusia mocno kciuki...
Za chwilkę wyjeżdżamy...

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Trzymamy kciuki za słodziaka
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Wto maja 17, 2011 14:09 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

Zulusiu, co u ciebie, słoneczko?
Myślę o tobie dzisiaj szczególnie. O tobie i o Eustaszku z krwiomoczem.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto maja 17, 2011 16:18 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

Cały czas, ciepłe myśli płyną do Was Hakitko :kotek: :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7320
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto maja 17, 2011 17:54 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

Kochani, nie wiem, jak zacząć, ponieważ niestety nie jest dobrze... Jest bardzo źle... :cry:

Wycięto Zulusiowi guz dna żołądka, który był wielkości piłki tenisowej. Tym samym wycięto część żołądka.
Lekarz powiedział, że to była bardzo poważna operacja, zastanawiał się nawet czy go wycinać, ale w przeciwnym razie w ciągu najbliższych kilku dni Zuluś by odszedł w męczarniach.
Najbliższe 3 doby zadecydują, czy przeżyje. Ma tylko 10-15 % szans. Na te dni został w klinice, jeśli będzie wyjątkowo źle to znosił, to jutro może zabiorę go do domku i będziemy dojeżdżać na kroplówki. Po 3 dobie będzie można mu ewentualnie podawać płynny pokarm.
Guz poszedł do badania histopatologicznego, wynik w piątek. Jeśli byłby to chłoniak, możliwe leczenie chemioterapią, jeśli mięśniak to raczej nie.
Niestety wątroba jest trochę stłuszczona i węzły chłonne powiększone. Zęby i przełyk w porządku.

Nie wiem, co z sobą zrobić... Marzę i modlę się, choćby o kilka miesięcy życia dla niego...
Bez niego moje życie nie ma sensu...

Błagam Was o pozytywne myśli i wiarę, że jego silny charakter poradzi sobie z tym wszystkim...
Dziękuję Wam z całego serca...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1336
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Wto maja 17, 2011 18:11 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

Jestem - i nie wiem co napisać, nie wiem jak Cię pocieszyć Hakito, po prostu nie wiem.
Mam ściśnięte gardło i jest mi tak bardzo przykro.

Będę się modlić za Zulka całe trzy doby i przez wszystkie kolejne aż do skutku.

Pamiętaj, że nadzieja zawsze umiera ostatnia i mocno wierzę, że Zulek da Ci jeszcze wiele, wiele szczęścia i radości.

Ściskam Cię mocno Hakitko i trzymaj się dla niego, dla Zulka :kotek:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7320
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto maja 17, 2011 18:15 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

:( Troche malo szans mu daja weci - ale jak zycie nieraz pokazywalo - nawet z beznadziejnych sytuacji koty "wychodzily". I taka trzeba miec nadzieje :ok:
Jak dobrze, ze w pore trafil na operacje, w przeciwnym razie nie mial szans i jak powiedziano odszedlby w meczarniach. Osobiscie wierze, ze da rade :ok: :ok: i za to trzymam kciuki. Walcz koteczku - moje mysli sa przy tobie - DASZ RADE! Hakitko - nie zalamuj sie, badz silna dla niego :!:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto maja 17, 2011 18:20 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

Pozostaje trzymać się tych 10-15% i modlić się, żeby Zulusek je wykorzystał. Będę przez wszystkie te dni pamiętać o Was.
Zulusku, walcz, proszę :ok:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto maja 17, 2011 18:24 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

Dziękuję Wam Kochane...
Muszę mieć nadzieję, jego silny charakter mi ją daje, również to, że w ostatnich dniach naprawdę miał się lepiej, nawet dzisiaj w klinice warczał na wszystkie psy, które widział i wyglądał w oczkach dobrze...
Płaczę cały czas i nie wiem, naprawdę nie wiem, co z sobą zrobić... Przecież on ma dopiero 6 lat...
Tak bardzo nie chciał dzisiaj wejść do transporterka, tak bardzo się zapierał i złościł, skończyło się nawet szramą na mojej twarzy i pogryzionymi rękoma...
Jestem sama, poza najbliższą rodziną nie mam nikogo, Zulus jest dla mnie wszystkim... On daje mi siłę do życia, które nie oszczędza mnie od długiego czasu...

Tak myślę cały czas, jak one się czuje teraz, jak kiedy się obudził, w obcym miejscu, beze mnie, jedynej osoby, którą kocha całym swoim serduszkiem...

Będę jeszcze dzwonić dzisiaj do kliniki, żeby zapytać jak się czuje i jak wytrzymuje całą tą sytuację...
Ostatnio edytowano Sob lip 02, 2011 14:22 przez Hakita, łącznie edytowano 2 razy
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1336
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Wto maja 17, 2011 18:32 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

Hakitko, rozumiem doskonale jak się czujesz. Ale pomyśl o tym, że teraz, po zabiegu, po narkozie on jest bardzo oszołomiony i raczej nie odczuwa specjalnie że Ciebie nie ma, to tak jak człowiek po poważnej operacji. Zatęskni jak się poczuje lepiej, jak do reszty narkoza minie, wtedy tak. a teraz nie zadręczaj się Kochana. I spróbuj jednak trochę się przespać, dla Zulusa to zrób, musisz mieć siły.l

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto maja 17, 2011 18:34 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

Bądź u niego jutro, na dłużej pobądź z nim .... :kotek:
Niech wie, że jesteś przy nim ...
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7320
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto maja 17, 2011 18:36 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

Anka pisze:Hakitko, rozumiem doskonale jak się czujesz. Ale pomyśl o tym, że teraz, po zabiegu, po narkozie on jest bardzo oszołomiony i raczej nie odczuwa specjalnie że Ciebie nie ma, to tak jak człowiek po poważnej operacji. Zatęskni jak się poczuje lepiej, jak do reszty narkoza minie, wtedy tak. a teraz nie zadręczaj się Kochana. I spróbuj jednak trochę się przespać, dla Zulusa to zrób, musisz mieć siły.l


Wiem Kochana, chociaż wiem też, że Zulusiu ma trochę mój charakter (przecież to nie pierwsza jego narkoza...), a ja po narkozie jak i on, jestem niecierpliwa i brak mi bratniej duszy, też niejedną już miałam...
Gdybym tylko jeszcze mogła usnąć... Nawet relanium mi nie pomaga...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1336
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Wto maja 17, 2011 18:37 Re: Zulek - miesiąc leczenia i brak diagnozy!!! Błagam o POMOC!!

kwinta pisze:Bądź u niego jutro, na dłużej pobądź z nim .... :kotek:
Niech wie, że jesteś przy nim ...


Gdybym mogła to bym z kliniki nie wychodziła, ale dzisiaj powiedzieli, żeby odpoczywał...
Mam przyjechać jutro rano...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1336
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, Nul i 182 gości