Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Katia K. pisze:Otóż. Chrapek, jak to Chrapek - bije i przegania. O, i nadstawia czółko do lizania, a Abażurek karnie to robi, choć za chwilę, jeśli Mamunia nie zainterweniuje, może zostać za to pobity. Chrapek to taki cwaniak, w sobotę byliśmy z nim u naszej wetki - nic groźnego, wcisnął się w ściankę transportera, udawał, że go nie ma, a kiedy już wrócił do bezpiecznego "pudła" po oględzinach, chciał się zakopać pod podkład. No i reszta soboty była spokojna, bardzo przeżywał swoją traumę, leżąc na fotelu i kontemplując jakiś punkt na ścianie.
Niunię ze dwa może razy "nakryłam", jak wylizywała Krzysia. Jakoś się do tego nie garnie, właśnie myślałam, że jej instynkty opiekuńcze się pobudzą, ale nie za bardzo. Bardzo męczy mnie w nocy, spać nie daje, ale to normalne. Ale efekt jest taki, że chodzę od kilku tygodni niewyspana, zrywam się do Krzysia, kiedy zaczyna telepać abażurkiem lub go lizać, albo pcha się do kuwety, no a później męczę się z zaśnięciem, bo Niunia włączy motor koło ucha albo bawi się we fryzjera I tak kilka razy w nocy.
Krzyś bez zmian, abażurek mu przeszkadza, chętnie by się umył, to jest chyba najgorsze. Nie pozwala się wyczesać, grzebieniem, rękawicą, ale nie lubi też tego w normalnych warunkach. Tylko każe się drapać po łebku, po uszach, pod bródką, po boczkach. Je, pije, korzysta z kuwety. Dostaliśmy od Babci i Cioci takiego oto przytulanka:
I tak sobie śpią razem: Krzyś abażurek i Krzyś kalafior.
agusialublin pisze:A to długo jeszcze Krzyś będzie nosił ten abażurek?
Tyle biedny wycierpiał i dzielny jest nadal.
Zdrowiej Krzysiu
Kinga M. pisze:Życzę Krzysiowi szybkiego powrotu do zdrowia. Już wystarczająco się nacierpiał
Atta pisze:Chrapek ma w ślepiach te moc! Jest jak bestia. A Krzyś potulny jak baranek. Może kalafior będzie go bronił? Bo na Niunie to nie ma co liczyć Choć Ty akurat nie powinnaś narzekać,gdy nad ranem zajmuj się Twoimi włosami. Wstajesz od razu zrobiona
Katia K. pisze:Atta pisze:Chrapek ma w ślepiach te moc! Jest jak bestia. A Krzyś potulny jak baranek. Może kalafior będzie go bronił? Bo na Niunie to nie ma co liczyć Choć Ty akurat nie powinnaś narzekać,gdy nad ranem zajmuj się Twoimi włosami. Wstajesz od razu zrobiona
Chrapek jest czasem naprawdę kochany. A czasem naprawdę, hmmm, podły Na początku, pierwszy tydzień, może trochę dłużej oboje bali się chyba Krzysia, więc omijali go z daleka. Niestety, chyba już w takim wydaniu tak wrósł w krajobraz, że można go normalnie traktować A Niunia? Co ona będzie kalekę bronić, skoro sama musi uciekać
Mój kilkucentymetrowy "jeż" kiepsko jednak wygląda po nocnych zabiegach Niuni. Czasem schowam się pod koc i jakoś ich uniknę, ale zwykle nawet nie chce mi się próbować przed tym uciekać. Ona chyba myśli, ze to jakiś kot, bo i długość taka, i kolor bury.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 301 gości