Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
gatiko pisze:Poproszę więcej Krzysia i reszty kociastych cudaczków
.
U nas, wszystkie ogródki jakie były "przyklatkowe", zostały zlikwidowane. Wszystkie żywopłoty i prawie wszystkie drzewa... Dla mnie "prawie wszystkie", bo jest GOŁO , kilka drzew na krzyż, przyciętych na dodatek
Stopniowo wycinali drzewa ( w duzych ilościach ). A ostatnio (między innymi), "zaopiekowali" się też naszym osiedlem. Kochałam wiosnę, było (kiedyś) zielono, zielono..zielono... A kolorowo od kwiatów... Za blokami były ścieżki między żwywopłotami i masa drzew ( z ptaszkami ). Teraz zrównane wszystko z ziemią, nie ma ścieżek, jest kilka drzew...
Wyć się chce , ze złości, z niemocy.
Ale ! Parkingi zrobili ... "Cudnie".
Katia K. pisze:Atta, ja diagnozuję Chrapkowi chorobę dwubiegunową. Albo szaleje i bije koty, albo zapatrzy się w jeden punkt i tak trwa kilkanaście-kilkadziesiąt minut. Macham mu przed oczami, szturcham - nic. A ładny to on jest, to prawda. Ale nie można mieć wszystkiego naraz. Skąd wziąć ładnego grzecznego kota?
Katia K. pisze:Z Niunią mam problem. Odnowił się nowotwór na pyszczku. Miała usuwany we wrześniu 2011, z hispatu wyszedł rak podstawnokomórkowy o miejscowej złośliwości. Już myślałam, że nie wróci. Miała to g. też usuwane z plecków w maju 2010, tam się nie odnawia. Do tego ma "coś" w brzuszku. No i nawet 17 lat. Nasz wet otwiera swój gabinet, trudno go złapać. Ale jak tylko będzie już miał wszystko dopięte, chcę mu pokazać Niunię. Czy jest sens to w ogóle ruszać?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 276 gości