Strona 58 z 59

Re: Menażka, Stefano i Etusia

PostNapisane: Nie lip 15, 2018 18:10
przez MaryLux
seidhee pisze:Znalazła się właścicielka kota. Uff.

Godna zaufania?

Re: Menażka, Stefano i Etusia

PostNapisane: Pon lip 16, 2018 10:00
przez seidhee
Córka jej przywiozła kota na czas wakacyjnego wyjazdu, więc w sumie nawet nie była jego prawdziwą właścicielką.
Tymczasa bym jej w życiu nie oddała, no ale skoro to jest jej kot...

Re: Menażka, Stefano i Etusia

PostNapisane: Wto lip 17, 2018 19:06
przez MaryLux
seidhee pisze:Córka jej przywiozła kota na czas wakacyjnego wyjazdu, więc w sumie nawet nie była jego prawdziwą właścicielką.
Tymczasa bym jej w życiu nie oddała, no ale skoro to jest jej kot...

Nie mam więcej pytań

Re: Menażka, Stefano i Etusia

PostNapisane: Czw maja 23, 2019 22:35
przez MaryLux
:?: :?: :?:

Re: Menażka, Stefano i Etusia

PostNapisane: Śro cze 05, 2019 9:03
przez seidhee
Hejka. Życie się toczy. Menażka zmaga się z nerwicą, wylizuje brzuch i łapy. Czasem jest lepiej, czasem gorzej. Dostaje psychotropki. Zachowuje się zupełnie normalnie, ale chyba Stefana się boi i z tego powodu potrafi się wylizać do łysego... Poza tym wszystko gra. Mieliśmy przeboje moczowe u Stefana, katar u wszystkich, ale -tfu tfu - chwilowo poza wylizywaniem wszyscy zdrowi.

Re: Menażka, Stefano i Etusia

PostNapisane: Śro cze 05, 2019 21:37
przez MaryLux
Biedna Menażka

Re: Menażka, Stefano i Etusia

PostNapisane: Śro lip 22, 2020 8:43
przez seidhee
No dobra, ostatnio dzieje się u nas bardzo wiele, jak za dawnych lat ;)

Pod koniec kwietnia znalazłam na wsi młodą suczkę i zdecydowaliśmy, że z nami zostanie.
W pierwszy weekend lipca znalazłam na wsi półżywego kotka, którego oczy i pyszczek były jednym wielkim wrzodem.
A tydzień później wcale nie byłam na wsi, tylko w domu, szliśmy na wybory i znaleźliśmy kotka, który wydawał się okazem zdrowia poza tym, że kulał na tylną łapkę.

No i teraz mamy w domu 4 koty i psa, oraz mamy piątego kota na tymczasie u OKI.
Mam też długi w lecznicach i pustki na koncie. Cała historia i zdjęcia są na zrzutce, ale nie wiem, czy można na forum zalinkować zrzutkę?

Tu filmik z suczką Lolką i kotką Puszką, która już stoi mocno na łapach i widzi na jedno oko, a jest pewna szansa, że przejrzy także na drugie: https://www.youtube.com/watch?v=PQNE3me ... JhC4uVaUkk

Re: Menażka, Stefano i Etusia oraz szalone leprozorium

PostNapisane: Śro lip 22, 2020 13:40
przez MaryLux
:ok:

Re: Menażka, Stefano i Etusia oraz szalone leprozorium

PostNapisane: Pt lip 24, 2020 7:38
przez zuza
Zdrowia wszystkim!
Wklej link do zrzutki.

Re: Menażka, Stefano i Etusia

PostNapisane: Pt lip 24, 2020 19:07
przez alix76
seidhee pisze:No dobra, ostatnio dzieje się u nas bardzo wiele, jak za dawnych lat ;)

Pod koniec kwietnia znalazłam na wsi młodą suczkę i zdecydowaliśmy, że z nami zostanie.
W pierwszy weekend lipca znalazłam na wsi półżywego kotka, którego oczy i pyszczek były jednym wielkim wrzodem.
A tydzień później wcale nie byłam na wsi, tylko w domu, szliśmy na wybory i znaleźliśmy kotka, który wydawał się okazem zdrowia poza tym, że kulał na tylną łapkę.

No i teraz mamy w domu 4 koty i psa, oraz mamy piątego kota na tymczasie u OKI.
Mam też długi w lecznicach i pustki na koncie. Cała historia i zdjęcia są na zrzutce, ale nie wiem, czy można na forum zalinkować zrzutkę?

Tu filmik z suczką Lolką i kotką Puszką, która już stoi mocno na łapach i widzi na jedno oko, a jest pewna szansa, że przejrzy także na drugie: https://www.youtube.com/watch?v=PQNE3me ... JhC4uVaUkk

To Twoje??????????????????
Można podlinkować zrzutkę :twisted: , nawet trzeba.
podpisano
Płatnik :mrgreen:

Re: Menażka, Stefano i Etusia oraz szalone leprozorium

PostNapisane: Pt lip 24, 2020 20:46
przez MaryLux
Jak dasz na fejsie, przynajmniej udostępnię

Re: Menażka, Stefano i Etusia oraz szalone leprozorium

PostNapisane: Nie lip 26, 2020 8:52
przez seidhee
Tu jest zrzutka i cała historia, będę wdzięczna za udostępnianie: https://zrzutka.pl/whafhh

Re: Menażka, Stefano i Etusia oraz szalone leprozorium

PostNapisane: Pon lip 27, 2020 7:11
przez zuza
A to ja ją znam i udostępniam :)

Re: Menażka, Stefano i Etusia oraz szalone leprozorium

PostNapisane: Czw lip 30, 2020 13:14
przez seidhee
Update: kotek Frankenkotek (The Artist Previously Known As Skarbonka) żyje i goi się, choć nadal się nie cieszymy. Ucieszymy się za jakieś 2 tygodnie. Kwota zrzutki na razie pozwoliła mi trochę odetchnąć, bo pokrywa już równo dwie największe kwoty: pierwszej operacji Skarbonki/Frankenkotka i awaryjnego zaszywania rozprutego brzucha, czyli razem 2720. Zwykle latem mam więcej pieniędzy, ale w tym roku z powodu korony nie mogłam sobie dorobić i mam tyle, co zawsze, czyli bez takich fanaberii jak kotek za 3 koła ;)
Puszka, zwana u mnie w domu Małym Kotem jest już puszczana luzem po mieszkaniu. Bez przerwy zaczepia wujka Stefana i psią ciotkę Lolkę, a oni nie pozostają jej dłużni - całe towarzystwo ciągle się przewala po domu pacając się i podszczypując. Dodatkowo Stefan nie przepada za Lolką i od czasu do czasu pod wpływem tych rozbuchanych emocji musi jej wklepać, co kończy się wrzaskiem na całe miasto. Młodą muszę dla odpoczynku zamykać w klatce, bo tylko wtedy wszyscy odzyskują spokój i idą spać ;) Puszka ma jedno sprawne oko (co i tak jest sukcesem, w mojej subiektywnej ocenie pani okulistka zrobiła czary-mary i kot przejrzał) ale brak drugiego w niczym jej nie przeszkadza. Nawet nauczyła się już nie wpadać na szybę od drzwi balkonowych XD Żałuję, że nie mogłam się przemóc, żeby jej zrobić zdjęcie po znalezieniu - dwa ropiejące wrzody w miejscu oczu, pyszczek calutki w nadżerkach, martwica na języku... miałabym teraz świetny materiał do wątku o "wyłabędzionych" kotach ;)

Re: Menażka, Stefano i Etusia oraz szalone leprozorium

PostNapisane: Czw lip 30, 2020 19:08
przez zuza
Najważniejsze że łabądek jest. Cuda czynisz.