Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
seidhee pisze:Wienio dała nam w nocy koncert
Wczoraj spała calutki dzień, choć usiłowałam ją animować, budzić, zachęcałam do wyjścia na balkon - nic z tego. Wlokła się parę kroków, byle dalej ode mnie, i padała w najbliższym miękkim miejscu. Zaczęłam się już martwić, że źle się czuje - ale nie, wieczorna głupawka była jak zwykle.
O północy Wienio wstała po drzemce i ze zdumieniem stwierdziła, że wszyscy śpią. No jak to?! I chrupek nie ma! Wstawać! Wstawać! Bawić się! No prooooooooszę, niech ktoś się ze mną pobawi! Ale mi się nuuuuuuuuuudzi! No wstaaaaańcie! Eeeeeeej! Otwórzcie sypialnię. Pliiiiis! Nuuuuuudno! I tak chyba do trzeciej
Aż wyszłam na chwilę, żeby sprawdzić, czy nic jej nie dolega. Nasypałam chrupek. Wienio zawodziła nadal. I nie, to nie rujka. To nuuuuuuuda. Półprzytomnie wygrzebałam z szuflady jakąś piłeczkę, dało mi to chwilę ciszy na zapadnięcie w sen na tyle mocny, że już prawie się potem nie budziłam.
Jak dzisiaj to powtórzy, to utłukę gadzinę.
OKI pisze:Miałam na myśli towarzystwo w wieku Wienia
Zawsze mogę podrzucić sztukę, czy dwie
seidhee pisze:OKI pisze:Miałam na myśli towarzystwo w wieku Wienia
Zawsze mogę podrzucić sztukę, czy dwie
W przyszłym tygodniu jedziemy na urlop, nie będziemy Uschi i Tanicie podrzucać kukułczego jaja Jak Wienio przestanie potrzebować regularnych wizyt u weta i będzie gotowa do adopcji, to może pomyślimy. Na razie jesteśmy wystarczająco zaabsorbowani Wieniem...
Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, Silverblue i 116 gości