Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Alyaa pisze:Zaobrożowałaś Małą?
jasdor pisze:Założyłam obróżkę ciaśniej, wydawało mi się, że już nic złego nie powinno się stać, ALE - wczoraj powtórka. Spała pod kocykiem, ok. 20tej postanowiłam ją obudzić i wyszła ale jakoś dziwnie się poruszała. Okazało się, że obróżka znajduje się pod pachą. Równie dobrze mogłą się pod tym kocykiem udusić i nawet bym się nie spostrzegła Koniec z obróżkami. Nie ma siły żeby jeszcze raz założyła. Na drugi dzień po zdjęciu oczywiście nie ten kot. Znów panika, wielkie przerażone, rozbiegane oczy
Nie próbowałam tylko Feliwaya do kontaktu, może trzeba. Tylko chyba nie bardzo mnie stać
jasdor pisze:Przeżyłam dziś koszmar obróżkowy
Malutka bardzo lubi spać wciśnięta pod kocyk, kołdrę itp. Łóżko było nie pościelone więc próbowała wepchnąć się pod pościel. Wyszła i widzę, że jakoś dziwnie się zachowuje. Okazało się, że łapkę wsadziła między obróżkę i szyję. Fakt, była zapięta zbyt luźno, ale te obróżki strasznie ciężko się zapinają, a to kot mało obsługiwalny.
Długo się męczyłam żeby ją rozpiąć i zdjąć. I pierwsza myśl, jaka mi przyszła do głowy :
A JAKBY NIE BYŁO MNIE W DOMU JAKBYM NIE WIDZIAŁA A ONA WCISNĘŁA SIĘ W JAKIŚ KĄT
Nie chcę nawet myśleć co by było
Nauczka na zawsze
jozefina1970 pisze:Powinnam mieć gdzieś dyfuzor z ledwo napoczętym wkładem, jeżeli mam to podeślę.
zuza pisze:U mnie sobie leoncino 2 wsadzil dolna szczeke w obrozke i sie tak slinil biedak, a ja spalam...
I jakos sie boje obrozek od tego momentu a tarczyca u niej ok?
zuza pisze:A nie moze dostawac pasty wyciszajacej? Zarcia calm? Kurcze, no...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 198 gości