Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
monikah pisze:Olat pisze:Wetka się dziwi niepomiernie, bo Borys na MOJE łózko leje w mojej obecnosci. Zero stresu i poczucia, że robi cos nie teges.
No, ale przecież ja kotka nie bede karcić, bo sie biedak zestresuje
A stres, jak wiadomo, na kotka źle działa, więc wykrzywiam się we wspolczującą maskę pt "biedny kotek"
Przepraszam, że się wtrącę, ale mam kotkę, z którą miałam podobny problem.
Radziłam się zoopsychologa. Powiedziała mi, że najbardziej spektakularne sukcesy ma w przypadku, gdy kot leje na łóżko lub na rzeczy opiekuna .
Okazuje się, że sikanie na łóżko podczas nieobecności opiekuna oznacza zwykle, że opiekun zbyt mało czasu poświęca kotu. Natomiast sikanie w obecności opiekuna oznacza, że opiekun, w odczuciu kota, zbytnio się narzuca. Np. ja zwracałam zbytnią uwagę na moją kotę, próbowałam jej wynagrodzić tymczasy. Po zastosowaniu się do zaleceń behawiorystki: całkowite ignorowanie kotki, udawanie, że jej nie ma, nie patrzenie w jej stronę - w ciągu tygodnia jej przeszło. Potem stopniowo, sama dawała mi znaki, że życzy sobie mojej uwagi. Teraz głaszczę ją i bawię się z nią tylko wtedy, kiedy ona tego chce. Czasem oczywiście "narzucam się" jej, np. wtedy, gdy musi jechać do weta. Jednak takie okazjonalne narzucanie się nie powoduje sikania .
Aha i jeszcze dowiedziałam się, że sikanie na łóżko lub rzeczy opiekuna prawie zawsze oznacza, że kot ma problemy z człowiekiem (nie z innym członkiem stada). Natomiast sikanie w inne miejsca (np. legowiska, dywany, czy inne miejsca) ma zwykle inne przyczyny: np. przekocenie, dokocenie, problemy z innym kotem czy psem, itd.
Oczywiście to wszystko ma sens po wykluczeniu przyczyn fizycznych.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 136 gości