Strona 1 z 5

Lejdi ['] i Gagatek, czyli Kocie Zawieszenie Broni

PostNapisane: Czw kwi 14, 2011 11:45
przez Coalla
Tak sobie myślę... to nie my ratujemy koty, to one ratują nas ;)

Obrazek

Niebieski kot

Śmiechu
Śmiechu mi potrzeba
Gdy moje życie nad brukiem zawiśnie
Śmiechu zdrowego
Jak kromka chleba
Tego naszego codziennego

Kiedy tak leżę kurczowo
Trzymając się deski tonącej
Spadam... i nagle słyszę:
„Przeszedł tu człowiek
Z kotem na głowie”
Może niebieskim?

Śmiechu mi trzeba
By cofnąć się w locie
Znowu głód życia poczuć zachłanny
Ten krzyk wciąż nie ostatni
Rozproszyć śmiechu mego
Echem

(autor: Coalla, kwiecień 2005)

Re: Lejdi i Gagatek, czyli Koty Niebiańskie

PostNapisane: Czw kwi 14, 2011 14:11
przez Coalla
A wszystko zaczęło się od... powodzi.
Jadąc do pracy przejeżdżam Wisłę, najczęściej mostem Łazienkowskim. W maju 2010 roku codziennie spoglądałam na kamienne podpory drugiego mostu, Poniatoszczaka, i mierzyłam poziom wody: cztery kamienie do mostu... trzy... dwa... i na tym chyba stanęło, już nie pamiętam. Ot, taka dygresja, ale przecież nie o mosty tutaj chodzi.

Pewnego dnia zadzwoniła do mnie kumpela, że jej kumpele, psiary i koniary, walcząc o konie i dobytek w stajniach (woda podtapiała stadninę), znalazły maleńką rudą kicię i nie bardzo wiedzą jak się toto obsługuje :) A ponieważ zawsze wyrażałam się o kocim rodzie z pokorą i uwielbieniem, koniec końców łańcuszek dobrych serc dotarł do mnie. I tak oto w moje życie nieśmiało i delikatnie wkroczyła ruda dama, roboczo nazwana Wiewiórką:

Obrazek

Na początku wcale nie wyglądała jak dama, choć jej dostojne spojrzenie i nienaganne maniery nie pozostawiały wątpliwości, że to nie żaden gryzoń z ADHD, tylko prawdziwa Lady. Przywróciłam więc jej godność oficjalnym wpisem do kocich papierów, i zabrałam się za przywracanie wizerunku bardziej zewnętrznego.
Teraz, po przeczytaniu kilkuset już stron na forum miau, uważam, że jestem szczęściarą, bo pomimo wycieńczenia moja ruda kruszynka była w stosunkowo dobrym stanie: wszystkie łapki sprawne, oczy, nos i uszy w miarę czyste, żadnych strasznych chorób na F i poważniejszych urazów.
Niemniej jednak była bardzo wychudzona, troszkę zapchlona, z łysymi plamami na brzuszku i w pachwinach (myślę, że od długiego siedzenia w ciasnym miejscu), jak również łysą nasadą ogona. Poza tym, jak już pisałam w innym wątku, brakuje jej siekaczy (ostatni wypadł niedługo po tym, jak się u mnie zjawiła), prawdopodobnie miała złamany mostek i ma ołowianą pamiątkę za uchem od jakiegoś ćwierćmózga z wiatrówką.
Podczas pierwszej wizyty u weta oczywiście padło pytanie: ile ona ma lat? Cóż, do dzisiaj nie wiem :) Z początku odpowiedź wydawała się prosta: matowa sierść, niezbyt ładnie pachnąca, no i ten brak zębów... zapewne staruszka. Jednak po nakarmieniu (wet zalecił RC Growth, żeby kocinkę szybko "odbudować"), podleczeniu, wyczesaniu i wygłaskaniu nagle spod kołtunów wyłoniła się młoda kicia - zresztą sami zobaczcie:

Obrazek
(można trochę zauważyć ubytki przy ogonku, który wtedy jeszcze wyglądał mizernie)

Sądzę, że Ruda ma ok. dwóch lat, i na pewno kiedyś już była u ludzi. Po wkroczeniu na jej obecne włości (bo przecież nie moje ;) ) obadała teren i bez chwili namysłu skorzystała z kuwetki. Nie bała się blokowych hałasów, na dźwięk odkurzacza dostojnie i bez pośpiechu udała się za kanapę, a po ustaniu przyczyny irytacji dumnie zasiadła na parapecie i liżąc łapę stwierdziła: no! nareszcie!

I tak Ruda Królowa zaczęła panować nad naszym małym królestwem :) Ciąg dalszy nastąpi niebawem.

Re: Lejdi i Gagatek, czyli Koty Niebiańskie

PostNapisane: Czw kwi 14, 2011 14:17
przez Zakocona
Witaj na Forum i wśród wielbicieli rudych! :D

Re: Lejdi i Gagatek, czyli Koty Niebiańskie

PostNapisane: Czw kwi 14, 2011 14:20
przez Dorota
Witaj! :D

Re: Lejdi i Gagatek, czyli Koty Niebiańskie

PostNapisane: Czw kwi 14, 2011 14:24
przez jozefina1970
Znalazłam Siostro po Pakcie, zaznaczam i potem doczytam :piwa:

Re: Lejdi i Gagatek, czyli Koty Niebiańskie

PostNapisane: Czw kwi 14, 2011 14:31
przez Coalla
Dziękuję za miłe powitanie i zapraszam, nie tylko wielbicieli rudych i czarnych ;)

Re: Lejdi i Gagatek, czyli Koty Niebiańskie

PostNapisane: Czw kwi 14, 2011 14:35
przez Pasibrzucha
zaznaczam sobie, będę z przyjemnością podczytywać :mrgreen:

Re: Lejdi i Gagatek, czyli Koty Niebiańskie

PostNapisane: Czw kwi 14, 2011 14:36
przez jasdor
Się podepnę

Re: Lejdi i Gagatek, czyli Koty Niebiańskie

PostNapisane: Czw kwi 14, 2011 14:37
przez shalom
Witamy :D bardzo ładna kicia :1luvu: czekamy na ciąg dalszy

Re: Lejdi i Gagatek, czyli Koty Niebiańskie

PostNapisane: Czw kwi 14, 2011 14:41
przez psiama
Z dziką radością zapisuje wąta. Wiersz bardzo emocjonalny, porusza (autor kto zacz ?) :wink: . A kiedy będzie o Panu z wąsikiem ? O Korinie ? :D

Re: Lejdi i Gagatek, czyli Koty Niebiańskie

PostNapisane: Czw kwi 14, 2011 14:42
przez Gretta
O, jaki fajny wątek :D

Witaj, Coalla! :kotek:

Re: Lejdi i Gagatek, czyli Koty Niebiańskie

PostNapisane: Czw kwi 14, 2011 14:43
przez Avian
Gagatkowo wita i czeka na ... Gagatka :kotek:

Re: Lejdi i Gagatek, czyli Koty Niebiańskie

PostNapisane: Czw kwi 14, 2011 15:15
przez AYO
Pięknie Siostro :1luvu:
Z zapartym tchem czekam na ciąg dalszy :piwa:

Re: Lejdi i Gagatek, czyli Koty Niebiańskie

PostNapisane: Czw kwi 14, 2011 15:39
przez charm
Siknę sobie i uciekam do domu... ;-) :ok:

Re: Lejdi i Gagatek, czyli Koty Niebiańskie

PostNapisane: Czw kwi 14, 2011 16:48
przez shira3
Piknie tu :1luvu: - zaznaczę :D