Strona 1 z 100

3xG + R + Lolka na koloniach. Piękna wiosna tej jesieni

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 7:20
przez Georg-inia
Taaa... Znalazłam się tutaj w lutym 2006 roku... szukałam informacji i pomocy, po adopcji dorosłego, zabiedzonego kota z rzeszowskiego Kundelka. Dobrze widzicie. Z RZESZOWSKIEGO (czy widać przy nicku, żem z Łodzi? ;) ) . Pojechałam po Klemensa bo... bo chciałam drugiego kota, bo on był taki biedny, bo zobaczyłam jego zdjęcie i się zakochałam.
To dzięki Niemu tu wciąż jestem. Dzięki Klemensowi zaczęłam interesować się zwierzęcym nieszczęściem, dzięki Niemu zostałam wolontariuszem i dzięki Niemu w poważnym wieku poszłam do szkoły, która w końcu mnie interesuje i właśnie kończę technikum weterynaryjne.
Niestety Klemensa już z nami nie ma. Wypełnił swoją misję do końca. Uwrażliwił mnie i mojego TŻ-ta na zwierzęcą biedę, pokazał jak wychowywać nieznośne kocięta i szczeniaki, zagonił mnie do szkoły, żebym lepiej mogła pomagać. A potem odszedł. Nie mogłam i nie chciałam go dłużej zatrzymywać. Wciąż czekam, aż wróci. W innym futerku.
A na razie podesłał TŻ-owi, swojemu ukochanemu pańciowi, dwie inne biedy kocie i nawet jedną psią.


Georg. Był moim pierwszym kotem w odpowiedzialnym w stosunku do zwierząt życiu. Wciąż jest z nami. Ma 9 lat i posiwiał mu pyszczek. Złagodniał z wiekiem, bo to była prawdziwa cholera. Georg nie lubi zdjęć, jakby kradły mu duszę. Widząc aparat, zamyka oczy, krzywi się albo w ogóle robi minę jak potwór z dziecinnych strachów.
Oto dowód: :D
Obrazek
Moim zdaniem - żyje emocjami.


Gabryś. Zwany wcześniej Piotrusiem, a później Lorenzem. Dzikie to było na maksa. Byłam w lecznicy, kiedy zostało przywiezione. Małe, czarne, zapchlone i gryzące, z wieeeelkimi oczami. Uciekło z zamkniętej klatki. Zabraliśmy na początku września na tymczas :roll: Obecnie miziak miziasty ;)
Obrazek

Gadget. Wcześniej wielu imion. Był Frankiem, ale też i Kiwaczkiem, co ktoś zresztą wpisał mu wielkimi, czerwonymi literami w książeczkę zdrowia :twisted: Nie cierpię tego imienia, chociaż przyznaję, że czasem używam jako określenia dla tego konkretnego kota, np. w lecznicy. W domu mówimy o nim "malutki" albo "najmniejszy". Jak był maluszkiem, ktoś rzucił nim o ścianę. Jest niepełnosprawny, neurologicznie, ruchowo, psychicznie i emocjonalnie. Rozrabiaka jakich mało.
Obrazek

Rustie. Znalazłam go na ulicy, zima, ciemno, blisko przelotowej szosy i on. Biegnący za każdym przejeżdżającym samochodem. Sąsiadka twierdzi, że to pies domowy, ludzi którzy mieszkają tam, gdzie on się kręcił. Jakoś nie wierzę - to raz. A dwa - pies był pogryziony i z rozwaloną trzustką, przeszedł operację, więc jak się komuś przypomni, że mu dwa miesiące temu pies zginął, to niech mnie cmoknie w trąbkę.
Rastek lubi koty, chociaż te dziko-dochodzące już nie są takie fajne jak "jego własne" i je goni. :oops:
Ryży psi ryjek ;) na fotce z Gabrysiem.
Obrazek

zapraszamy :)

poprzednie części:
viewtopic.php?f=1&t=38962&hilit=Georg+i+Klemens&start=0
viewtopic.php?f=1&t=87440&start=0
viewtopic.php?f=1&t=111871

Re: 3 x G +R - vol.IV

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 7:21
przez Georg-inia
Wiem, że wszystkie fotki już są Wam znane, mam trochę nowych w aparacie, ale umarły baterie i nie mogłam ich ściągnąć. Poza tym mam nadzięję, że wiosna już nie pójdzie sobie, będzie ciepło i słoneczko i popełnię nowe zdjęcia.

Re: 3 x G +R - vol.IV

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 7:32
przez Dorota
To ja tu przycupne.

Re: 3 x G +R - vol.IV

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 7:34
przez Georg-inia
Dorota pisze:To ja tu przycupne.


cieszymy się :)

Re: 3 x G +R - vol.IV

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 7:39
przez pozytywka
już przybywam na wezwanie
pewnikiem śmiesznego coś się tutaj stanie
i to nie raz :)

Re: 3 x G +R - vol.IV

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 7:39
przez atla
też zaglądam :D

Re: 3 x G +R - vol.IV

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 7:58
przez kalair
Slodkie kociaczki. Przycupniemy cichutko. :P

Re: 3 x G +R - vol.IV

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 8:00
przez Georg-inia
miałam nie pisać, ale co tam, właściwie to jest czym się pochwalić :oops:
Sobotni projekt pisało 21 osób z naszej grupy. Żeby zaliczyć trzeba było mieć 75 punktów na 100 możliwych. Zdawalność w naszej grupie wyniosła... 9,5 % :strach: zaliczyły dwie osoby. Miałam 86 punktów 8)
Czy się cieszę? pewnie, że tak. Ale dziwi mnie to okrutnie. Uczą się ze mną dziewczyny, które pracują w lecznicach, jedna nawet widziała tę cholerną różycę oczami, i to nie raz, po pracuje w gabinecie zajmującym się zwierzętami dużymi i świnie widuje nie tylko na obrazku... Z drugiej strony jak się dowiedzieliśmy wczoraj, to wśród prac były takie kfiatki, że ręce opadają. Pomijam nie rozpoznanie choroby, mimo konkretnie opisanych i bardzo swoistych objawów, używanie wyłącznie skalpela jako jedynego ostrego narzędzia przy sekcji zwłok osiemdziesięciokilogramowego tucznika, ale jednej gwiazdeczce świnia nawet badanie sekcyjne przeżyła 8O

Re: 3 x G +R - vol.IV

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 8:01
przez Dorota
Serdecznie gratuluje! :ok:

Re: 3 x G +R - vol.IV

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 8:06
przez pozytywka
Georg-inia pisze:...ale jednej gwiazdeczce świnia nawet badanie sekcyjne przeżyła 8O

:ryk: :ryk: :ryk:

A w ogóle to gratulacje :piwa:
Jesteś świetna i już!

Re: 3 x G +R - vol.IV. Jestem genialna, czy ki diabeł ?..?

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 8:13
przez atla
ja wiedziałam, że tak będzie! :mrgreen: :ok:

Re: 3 x G +R - vol.IV. Jestem genialna, czy ki diabeł ?..?

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 8:16
przez gosiaa
To i ja się melduję w kolejnej części. Fajny tytuł :)

Re: 3 x G +R - vol.IV. Jestem genialna, czy ki diabeł ?..?

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 8:34
przez sunshine
Witam, ja tylko w przelocie. Gratuluję wyników egzaminu. I czekam niecierpliwie na kolejne wieści i opowieści :ok:

Re: 3 x G +R - vol.IV. Jestem genialna, czy ki diabeł ?..?

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 8:36
przez magdaradek
jestem :mrgreen:
brawo Inga!

ale czy Ty właściwie masz te egzaminy za sobą, czy to tylko próba była?

Re: 3 x G +R - vol.IV. Jestem genialna, czy ki diabeł ?..?

PostNapisane: Pon kwi 04, 2011 8:43
przez Patmol
nieśmiały podczytywacz się melduje Obrazek