Strona 1 z 96

Ptachu ['] 3. Żegnaj wspaniały kocie...

PostNapisane: Nie mar 20, 2011 15:27
przez iwcia
To ja Ptachu
Obrazek
Trafiłem do Dużej 23 października 2006 roku, tak pisała o mnie moja Duża, wtedy tymczasowa:

iwcia pisze:Zawsze siedział na parapecie i wyglądał przez okno, podziwiał ptaki. Chciał ich dosięgnąć, chciał spróbować latać tak jak one, wzbić się wysoko i spojrzeć na świat z góry, coś go jednak powstrzymywało, trochę bał się ryzykować. Pewnego dnia zebrał się na odwagę i skoczył, aby latać, nie udało się spadł na betonowy chodnik leżał i płakał, bardzo go bolała łapka i pysio, nikt po niego nie przyszedł nikt go nie szukał nie był już nikomu potrzebny :( . Leżał i tracił nadzieję, aż jakaś dobra dusza zabrała go i chciała zawieźć do schroniska, nie mógł tam trafić nie pomogliby mu tam, leżałby w klatce na podłodze i cierpiał, zabrałam go.


A tu mój pierwszy wątek viewtopic.php?t=51276&highlight=
To drugi viewtopic.php?f=1&t=98714

Zostałem u niej na zawsze :D po części, dlatego, że mam padaczkę pourazową, ale tak na prawdę, dlatego, ze Duży nie chciał mnie już oddać, a padaczka to był dobry argument na Dużą :twisted:

Oprócz mnie u Dużej mieszka dużo kotów, większość tymczasowo i parę psów, część tymczasowo.

Duża obiecała, że wreszcie pozwoli mi przedstawić mieszkańców naszego domu i napisać jak trafili do Dużej.


Jeśli ktos chce jeszcze do mnie zaglądać to zapraszam

Ptachu wprowadzający


iwcia pisze:Obiecałem kiedyś napisać o wszystkich mieszkających z Dużymi, dziś mam trochę czasu, bo Duża musi leżeć i nudzi jej się, więc czyta w necie.
Trafiła na ten artykuł ze zdjęciem i cieszy się, że kiedyś podjęła decyzję zgodną ze swoim sercem. http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,71 ... nskim.html

Na tym placu gdzie jest to rozjeżdżone błoto mieszkała, Dziunia, ukochana pingwinowa dzikuska Dużej.
Dziunię Duża złapała w październiku cztery lata temu na sterylizację.
Miała zostać tylko do czasu wygojenia się szwów i wrócić do siebie, ale Dziunia zaczęła wymyślać, najpierw sobie poobcierała pod paszkami od kaftanika, jak Dużej udało się z tym uporać to Dziunia zafundowała sobie przeziębienie, jak i to udało się wyleczyć to spadł śnieg i zrobiło się bardzo zimno.
Dziunia została do wiosny, to była dzika dzicz, jak Duża jej dawała jeść w klatce to Dziunia ją biła, wymiana kuwety to była ekwilibrystyka na najwyższym poziomie :roll: .
Wiosna przyszła bardzo późno, bo dopiero pod koniec marca zrobiło się na tyle ciepło, że można było wypuścić Dziuńke.
Duża najpierw pojechała tam sprawdzić jak to wygląda, gdzie można Dziuni ustawić budkę, aby miała gdzie spać i chować się przed zimnem.
To, co zobaczyła tam na miejscu bardzo ją zmartwiło, budowa największego zabytkowego kompleksu handlowo – turystycznego ruszyła pełną parą, wszędzie pełno samochodów, ciężarówek i maszyn budowlanych, nie było spokojnego miejsca gdzie można postawić ocieplany dom dla kotki.
Duża się bała, że Dziunia zginie pod, kołami że nie będzie, kto miał tam jej dać jeść i tak zapadła decyzja, że Dziunia zostaje.
Nie była to łatwa decyzja, bo Dziunia nie młoda już była bardzo dzika, nie mieszkała nigdy wcześniej w domu, Duża się bała, że będzie jej brakowało wolności i swobody.
Ten dziki, dzik przez rok uciekał przed Dużą w popłochu, po roku Dziunieczka uznała, że Duża nie stanowi zagrożenia, a może polubiła na tyle literaturę rosyjską, że zaczęła przychodzić blisko Dużej, gdy ta czytała jej powieści Tołstoja, Sołżenicyna i innych.
Po jakimś czasie Dziunia łaskawie pozwoliła się głasknąć po główce, później coraz częściej Duża mogła ją głaskać, teraz jak Duża nie pogłaska Dziuni wtedy, gdy ona ma na to ochotę to ta ją ustawa do pionu i Duża dostaje łapką z pazurkami.
W tym roku po raz pierwszy Dziunia pozwoliła Dużej przenieść się ze stołu na wersalkę, Duża oszalała z radości, też mi wydarzenie, ja daje się nosić na rękach a Duża tak nie pieje nad tym z zachwytu.
Jednak Dziunia to nadal bardzo niezależna kotka, to ona ustala zasady i można ją głaskać tylko wtedy i tak długo jak ona chce.
Dziunia nie przepada za innymi kotami, potrafi nas pogonić i przyłożyć nam, a Duża wtedy na nas krzyczy, że zaczepiamy staruszkę i mamy natychmiast ją zostawić, gdzie tu sprawiedliwość. :evil:

Dziunię czeka kompleksowy przegląd u naszej doc, Duża będzie próbowała ją wcisnąć do kontenera i zabrać na badanie i przegląd ząbków, wszystko to trzeba zrobić pod lekką narkozą, bo inaczej Dziunia poszatkuje wszystkich i wszystko.
Duży już się śmieje i przygotował Dużej rękawice spawalnicze :twisted:

To Dziunieczka.
ObrazekObrazekObrazek

Ptachu



Dziunieczka ['] umarła 15 lipca 2010 roku o 9,08

Re: Ptachu3, Biedaki na działkach, prośba o pomoc dla nich str 1

PostNapisane: Nie mar 20, 2011 15:27
przez iwcia
Wczoraj na sterylizację udało się zabrać Dużej jedną z kotek na działkach, sterylizację zafundowała kotce fundacja For Animals, bardzo dziękujemy :1luvu: .
Duża trochę zła była, że nie udało jej się złapać jednej z tych ciężarnych kotek, ale po sterylce cieszyła się, że to ta kotka dała się złapać. Kotka, która wyglądała normalnie, czyli bez większego brzuszka okazała się być w trzecim tygodniu ciąży.
Duża się załamała, bo to oznacza, że tam mogą być już wszystkie kotki ciężarne, zostało ich tam jeszcze pięć :(
Jeszcze jedną Duża będzie łapać za tydzień w sobotę i znów dzięki For Animals kicia będzie wysterylizowana, ale na tym koniec, nie udało się Dużej znaleźć dalszych funduszy na sterylki, czekamy jeszcze na odpowiedź jednej z fundacji, może, choć jedną nam zafunduje, jeśli nie to za półtora miesiąca może tam być 20 kociaków.
Informacje w łódzkiej prasie o sterylkach miejskich już się pokazały, mają ruszyć od kwietnia, czyli za 1,5 miesiąca, ale jeszcze nie rozpisano przetargu, co oznacza, że darmowe sterylni dla kotów wolnożyjących od kwietnia to fikcja :? .

Gdyby znalazło się 20 osób, które wpłaciłoby po 5 zł, udałoby się wysterylizować kolejną kotkę i tu nasza, czyli Dużej i moja prośba, jeśli, ktoś zechce nam pomóc i podarować 5 zł a takich osób znajdzie się 20 to będzie o kolejne 5 kociaków mniej.
Bardzo prosimy o pomoc


Ptachu

Re: Ptachu3, Biedaki na działkach, prośba o pomoc dla nich str 1

PostNapisane: Nie mar 20, 2011 15:33
przez MaryLux
Pierwszaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
Napisałam nowy wierszyk
Inka

Re: Ptachu3, Biedaki na działkach, prośba o pomoc dla nich str 1

PostNapisane: Nie mar 20, 2011 15:38
przez caldien
Czeeeśśććć Ptachu!

Drugi! :mrgreen:
Duża mówi, że chętnie pomoże, tylko musi jakiś numer dostać żeby móc te pienązzze przekazać... Nie znam się na tym :roll:

Badylek

Re: Ptachu3, Biedaki na działkach, prośba o pomoc dla nich str 1

PostNapisane: Nie mar 20, 2011 15:40
przez iwcia
caldien pisze:Czeeeśśććć Ptachu!

Drugi! :mrgreen:
Duża mówi, że chętnie pomoże, tylko musi jakiś numer dostać żeby móc te pienązzze przekazać... Nie znam się na tym :roll:

Badylek



Badylku bardzo dziękujemy :1luvu:
Duża już śle numer

Ptachu

Re: Ptachu3, Biedaki na działkach, prośba o pomoc dla nich str 1

PostNapisane: Nie mar 20, 2011 15:41
przez kotx2
gdzie ten wierszyk :roll: :?: trzecia :P

Re: Ptachu3, Biedaki na działkach, prośba o pomoc dla nich str 1

PostNapisane: Nie mar 20, 2011 15:42
przez MaryLux
kotx2 pisze:gdzie ten wierszyk :roll: :?: trzecia :P

Tu: viewtopic.php?f=1&t=121271

Re: Ptachu3, Biedaki na działkach, prośba o pomoc dla nich str 1

PostNapisane: Nie mar 20, 2011 15:43
przez MalgWroclaw
Dobrze, Ptachu, że złapaliście tę kotkę.
Fasolka

Re: Ptachu3, Biedaki na działkach, prośba o pomoc dla nich str 1

PostNapisane: Nie mar 20, 2011 15:46
przez kotx2
moja Duża uwielbia takie wierszyki,mnie też się podobają bo są o nas- kotach
Zuzia

Re: Ptachu3, Biedaki na działkach, prośba o pomoc dla nich str 1

PostNapisane: Nie mar 20, 2011 15:48
przez MaryLux
kotx2 pisze:moja Duża uwielbia takie wierszyki,mnie też się podobają bo są o nas- kotach
Zuzia

To siem ciesem :)
Inka zadowolona

Re: Ptachu3, Biedaki na działkach, prośba o pomoc dla nich str 1

PostNapisane: Nie mar 20, 2011 15:51
przez Avian
Hej Ptachu :D
Jestem :D
Widziałeś już mojego klona?
Przyczepił się do mnie wczoraj ...
I jakoś nie chce odczepić :evil:
Leży na trawce naprzeciwko naszych drzwi i pilnuje, czy wychodzę :roll:
Fajny jest, ale za bardzo się do mnie klei ...

Duza mówi, że jakby Twoja kochająca krówki Duża chciała takiego mojego klona, to moja jej zawiezie osobiście :mrgreen:

Gag z rzepem

ps. nasza wciąż poluje na na działkach na jedyną kotkę ...

Re: Ptachu3, Biedaki na działkach, prośba o pomoc dla nich str 1

PostNapisane: Nie mar 20, 2011 15:57
przez iwcia
Gaciu,


Duża mówi, że ją też prześladują krówki, bo głównie takie spotyka na swojej drodze, jakby się zmówiły :roll:
Dopiero co przyniosła klona Kotka o małym rozumku - Kratki, też krowa.
Wisi wpięta w Dużego jak przyklejona i wszędzie za nim chodzi a Duży jest nią zachwycony, dał jej imię Pinezka.
Jak na razie krówek nam wystarczy, mamy nawet lekki przesyt, musimy trochę ich oddać.

Ptachu

p.s. rzepa współczuję

Re: Ptachu3, Biedaki na działkach, prośba o pomoc dla nich str 1

PostNapisane: Nie mar 20, 2011 16:01
przez Avian
U nas też nadmiar ...
Łaciak wciąż czeka i czeka
I zajmuje nasz koci pokój :evil:
Taki niby fajny, a nikt go nie chce :roll:

Gagat bez balkonu aktualnie

Re: Ptachu3, Biedaki na działkach, prośba o pomoc dla nich str 1

PostNapisane: Nie mar 20, 2011 18:52
przez Modjeska
Cześć Ptaszku, my też meldujemy się w tw3oim nowym wątku

Zalesiowa banda

Re: Ptachu3, Biedaki na działkach, prośba o pomoc dla nich str 1

PostNapisane: Nie mar 20, 2011 19:07
przez Alyaa
Cześć Ptaszku!


Ogryzek & Pestka