Strona 1 z 100

Badylek - cushingowiec, szukamy DS dla ostrożnego Mroczka

PostNapisane: Sob mar 19, 2011 17:21
przez caldien
Witam

Proszę bardzo o pomoc i sugestie w diagnozowaniu mojego wspaniałego kocurka - Badylka
Nie wiem których lekarzy słuchać, nie wiem na co go leczyć, wg tego co dzisiaj powiedziała mi pani weterynarz - powoli wszystko siada... A kotek z zachowania jest taki radosny i żywotny!
Obrazek

Historia Badylastego nie jest długa w czasie, natomiast w treści jak najbardziej.
(więcej szczegółów w późniejszych postach)

Krotkim wprowadzeniem:
W lutym 2010 został złapany w akcji-sterylizacji, miał zostać prawie od razu wypuszczony. Niestety, jak to bywa, rozchorował się na koci katar. Leczenie tego trwało dość długo i po jego wyleczeniu pojawił się kolejny problem - cukrzyca.
Po dość długim leczeniu insuliną bez poprawy DT w którym wtedy przebywał kot zmienil weterynarza - byly to okolice lipca. Po objawach m.in. wysoki poziom potasu, wypadanie sierści garściami i poziomie glukozy zostal rozpoznany jatrogenny syndrom cushinga(po sterydach podawanych przy leczeniu kociego kataru, chociaz sterydoterapia nie byla dluga).
Kot byl leczony wedle zalecenia (niestety nie jestem w stanie sie doczytac w ksiazeczce nazw lekow :oops: ), kiedy został przeze mnie adoptowany - październik 2010 - nie dostawał już żadnych leków ani insuliny - jedynie były podawane probiotyki essentiale na wątrobę, rutinoscorbin oraz oczywiście zalecona dieta diabetic.
Zalecone było badanie cukru co jakiś czas i być może nawet powolne odchodzenie od diety cukrzykowej.
Musiałam zmienić weterynarza z powodu odległości.

Tutaj po kolei wylistuję wyniki badań: (które zostaly wykonane od kiedy kot jest u mnie)
7.12.2010 glukoza 183 mg/dl

15.01.2011
z powodu złego stanu jamy ustnej lekarka zaleciła pełniejsze badanie krwi. I tutaj się "zaczęło"
ALT(GPT): 73 U/L (12-130)
Białko całkowite: 7,8 g/dl (5.7-8.9)
AP: 34 U/L (14-111)
Glukoza: 187 mg/dl
Kreatynina: 2,8 mg/dl
BUN: 27 mg/dl (16-36)
Zalecona była zmiana na Renal, ale nie posłuchalam wtedy jeszcze

20.01.2011
wykonane zalecone USG serca i nerek
USG w jamie brzusznej i klatce piersiowej brak uchwytnych zmian
Kreatynina: 1,66 mg/dl
Mocznik: 64,50 mg/dl
Z powodu długotrwałej już alergii pokarmowej zmieniłam dietę na hipoalergiczną (z diabetic)

9.02.2011
glukoza: 205 mg/dl
kreatynina: 2,10 mg/dl
mocznik: 52 mg/dl
Ponownie zalecono mi karmę renal, po konsultacji z innymi lekarzami zdecydowałam się przestawić kota na tą dietę.
Jedyna lekarka, która mówiła inaczej była to lekarka która wykryła u niego syndrom cushinga (poprosiłam DT o konsultacje) i o zwrócenie uwagi na wątrobę.

19.03.2011 badanie z dzisiaj, poprosiłam o pełną biochemię i morfologię aby sprawdzić jak działa na niego dieta Renal, i jak sobie radzi wątroba (pogrubione wyniki na które zwrócono mi uwagę w przychodni)
Morfologia:
WBC: 11,7 10^3/mm^3 (5.5 - 19.5) MCV: 42 μm^3 (39-55)
RBC: 10.77 H 10^6/mm^3 (6.5 - 10.00) MCH: 12.8 L pg (13.0 - 17.0)
HGB: 13.8 g/dl (8.0 - 15.0) MCHC: 30.2 g/dl (30.0 - 36.0)
HCT: 45.5 H % (24.0 - 45.0) RDW: 15.3 L % (17.0 - 22.0)
PLT:112 10^3/mm^3 (100-400) MPV: 11.6 μm^3 (6.5 - 15.0)
Biochemia:
ALB: 3.0 g/dl (2.2 - 4.0)
ALKP: 30 U/L (14 - 111)
ALT: 28 U/L (12 - 130)
AMYL: 998 U/L (500 - 1500)
BUN: 22 mg/dl (16 - 36)
Ca: 11.8 mg/dl (7.8 - 11.3)
CREA: 2.5 mg/dl (0.8 - 2.4)
GGT: 0 U/L (0 - 1)
GLOB: 4.5 g/dl (2.8 - 5.1)
GLU: 260 mg/dl (74 - 159)
LIPA: 2068 U/L (100 - 1400)
TBIL: <0.1 mg/dl (0 - 0.9)
TP: 7.6 g/dl (5.7 - 8.9)

Została mi dalej zalecona dieta Renal.
Na podstawie tych badań powiedziano mi, że kot ma słabo działające erytrocyty, i tworzy ich duzo ale słabej jakości i jest to prawdopodobnie spowodowane złą pracą nerek - czyli w dużej mierze potwierdzenie diagnozy o przewlekłej niewydolności nerek.
Co mnie dziwi to brak podwyższonego poziomu mocznika, pomimo od dłuzszego czasu podwyzszonej wartosci kreatyniny.
Oczywiscie z powodu diety nerkowej glukoza przestaje być pod kontrolą (zalecone badanie moczu).
Także trzustka odmawia posłuszeństwa - podwyższona lipaza.
Coś chyba także było mówione o tarczycy - podwyższony wapń. Także w jednym z wcześniejszych badań jest zaznaczone, że lewy płat tarczycy jest powiekszony - do obserwacji.
Oczywiście każdy z tych problemów: nerki, trzustka, cukrzyca wymaga zupelnie innej diety.
Dodatkowo alergia pokarmowa z którą nie potrafię sobie poradzić - po niektórych karmach lepiej, po niektórych gorzej, ale nie znika. Na wsparcie walki z alergią otrzymuje omega 3. Dieta hipoalergiczna, na której był przez chwilę także wtedy nie zlikwidowala całkowicie objawów alergii.

Moje pytania:
- czy rzeczywiście najlepszym rozwiązaniem jest w takiej sytuacji dieta nerkowa?
- czym się przejmować? o co pytac lekarzy? na co zwrócić uwagę?
Wszystkie sugestie dotyczące kota będą bardzo dużą pomocą...

Kot czuje się świetnie, więcej pije i sika, ale poza tym jest radosny, szalony i przekochany.
Nie chcę mu zaszkodzić dietą, leczeniem czy czymkolwiek jeszcze...
Najbardziej męczące jest, że nie wiem na co go do końca leczyć...

//dodatkowo komentarz - uważajcie na sterydy, te wszystkie problemy Badylastego najprawdopodobniej pochodzą właśnie od sterydoterapii i późniejszego Cushinga

Re: Badylek - kocur po jatrogennym zespole Cushinga. Co robić?

PostNapisane: Sob mar 19, 2011 18:53
przez MIKUŚ
Meldujemy się na wątku.
Trzymamy kciuki za Badylasa :kotek:

Skopmlikowane to wszystko :(

Re: Badylek - kocur po jatrogennym zespole Cushinga. Co robić?

PostNapisane: Sob mar 19, 2011 19:16
przez Kazia
Poczytaj sobie ten temat
http://chatul.pl/viewforum.php?f=52&sid ... 0d4c7e5b1f
Skontaktuj sie na pw z dagnes z chatul i z Tinka07 z miau, zapytaj, co o tym myślą. Pokaż im te wszystkie wyniki i diagnozy.

Re: Badylek - kocur po jatrogennym zespole Cushinga. Co robić?

PostNapisane: Sob mar 19, 2011 19:29
przez caldien
Kazia pisze:Poczytaj sobie ten temat
http://chatul.pl/viewforum.php?f=52&sid ... 0d4c7e5b1f
Skontaktuj sie na pw z dagnes z chatul i z Tinka07 z miau, zapytaj, co o tym myślą. Pokaż im te wszystkie wyniki i diagnozy.


Dziękuję, napisałam zarówno na wątku cukrzykowym jak i nerkowym z prośbą o zajrzenie tutaj i skomentowanie.

Nie wiem jak się ustosunkować do diety BARF. Jestem zadeklarowaną wegetarianką, mięsa nie dotykam od kilku lat i przeraża mnie myśl o tym... Jednak gdyby dało się ułożyć taką, która w jakimś stopniu pomagała lepiej opanować narządy wewnątrzne kota, to mogłabym być może spróbować... Poczytam w każdym razie na pewno.

Re: Badylek - kocur po jatrogennym zespole Cushinga. Co robić?

PostNapisane: Sob mar 19, 2011 19:54
przez caldien
MIKUŚ pisze:Meldujemy się na wątku.
Trzymamy kciuki za Badylasa :kotek:

Skopmlikowane to wszystko :(


Witam i dziękuję za odwiedziny :)
Badylkowi kciuki na pewno się przydadzą :ok:

Re: Badylek - kocur po jatrogennym zespole Cushinga. Co robić?

PostNapisane: Sob mar 19, 2011 20:39
przez niki2117
Kochana wiele ci nie doradzę,ale podniosę chociaż i potrzymam kciuki :ok:
Zdrówka Badylkowi :1luvu:

Re: Badylek - kocur po jatrogennym zespole Cushinga. Co robić?

PostNapisane: Sob mar 19, 2011 22:07
przez Duszek686
I ja zaglądam.
niestety - pomóc nie umiem :(

Re: Badylek - kocur po jatrogennym zespole Cushinga. Co robić?

PostNapisane: Sob mar 19, 2011 22:09
przez Tinka07
Caldien,

chyba Ci już kiedyś pisałam (w wątku dla nerkowców?), że zespół Cushinga jest chorobą nieuleczalną. Diagnozę można postawić tylko na podstawie badań specjalistycznych. Oznacza się wtedy poziom kortyzolu w moczu. Dziwię się, że pani wet jedynie na podstawie standardowych wyników krwi i wychodzącej sierści garściami zdiagnozowała zespół Cushinga, bo wychodząca sierść mogła też wynikać z niedoborów. Taka diagnoza bez badań specjalistycznych zakrawa na kpinę :evil: . Zwierzęta z zespołem Cushinga mają cienką skórę, zmierzwioną okrywę włosową, często wyłysienia plackowate, obwisły brzuch i ogólnie zanik mięśni.

Nie wiem, co o tym sądzić, ale wydaje mi się, że przyczyna leży zupełnie gdzie indziej. Podejrzewam, z tego co napisałaś, następujący scenariusz:

Po leczeniu kk sterydami pojawiła się cukrzyca posterydowa (zdarza się dosyć często :evil: ). Lekarz weterynarii rozpoczął nierozsądną insulinoterapię (zdarza się bardzo często :twisted: ) i wtedy cukier zaczął szaleć z powodu kontrregulacji organizmu. Nie dopatrzono się jednak kontrregulacji ze względu na za wysokie dawki insuliny, i zdiagnozowano zespół Cushinga. Tak przecież najwygodniej, bo "z braku laku i kit dobry" :x

Te ostatnie wyniku glukozy u weta mogły być podwyższone ze względu na stres. Czy kiedykolwiek u Badylka została oznaczona fruktozamina? Kup, proszę paski do mierzenia glukozy w moczu Ketodiastix (dostępne w każdej aptece). Tak będziesz mogła najlepiej sprawdzić w domu, w warunkach bezstresowych, czy Badylek obecnie ma coś wspólnego z cukrzycą.

Tak jak sterydy nie są złotym środkiem na leczenie wszelkich schorzeń, tak samo zalecana dieta diabetic nie jest złotym środkiem w leczeniu cukrzycy. Jaką dietę zalecił wtedy twój wet? Pewnie suchą karmę diabetic :roll: .
Na podstawie tych badań powiedziano mi, że kot ma słabo działające erytrocyty, i tworzy ich duzo ale słabej jakości i jest to prawdopodobnie spowodowane złą pracą nerek - czyli w dużej mierze potwierdzenie diagnozy o przewlekłej niewydolności nerek.

Ha,ha: „Słabo działające erytrocyty. A ich duża ilość jest najprawdopodobniej spowodowana złą pracą nerek.” :roll: :roll: :roll: Na coś takiego w literaturze fachowej się jeszcze nie natknęłam. Po czym poznaje się słabo działające erytrocyty? Badylek jest po prostu troszeczkę odwodniony. Po tych wynikach nawet wybitny fachowiec nie rozpozna nic więcej. Reszta, to konfabulowanie weta interpretującego wyniki Badylka.

Zbadałabym jeszcze raz dokładnie nerki : kreatynina, BUN lub mocznik, jonogram (fosfor, potas, sód, chlorki i wapń). Zleciłabym zrobienie badania fruktozaminy (ew. wykluczenie cukrzycy), zrobiłabym też badania specjalistyczne potwierdzające lub wykluczające zespół Cushinga.

Co do lipazy: na podstawie oznaczenia jedynie tego parametru interpretacja, że trzustka odmawia posłuszeństwa, to brednie. Lipaza może być też podwyższona przy PNN.

Caldien, to tylko tak na szybko. Moje uwagi odnoszą się jedynie tylko tego, co od razu mnie zbulwersowało. Może jest jeszcze więcej punktów, których nie zauważyłam i do czego się nie odniosłam. Ale Twój opis odnośnie leków i trapii jest bardzo skrótowy.

Pozdrawiam ciepło
Tinka

Re: Badylek - kocur po jatrogennym zespole Cushinga. Co robić?

PostNapisane: Sob mar 19, 2011 22:25
przez caldien
Dziękuję za uwagi!
Dla uściślenia:

Mój opis diagnozy Cushinga jest krótki - ponieważ z tego okresu nie mam danych o kocie, był wtedy pod opieką DT, a wpisy w książeczce zdrowia są krótkie (brak wydrukow).
Wiem, że po tej terapii stan kota się bardzo poprawił, ale dokładne jego objawy - nie są mi znane.
Mam dokładne dane z początku cukrzycy i leczenia kociego kataru(od pierwszego weterynarza u ktorrgo byl leczony na koci katar). Jesli to cos może powiedzieć - mogę je przepisać także.
Wiem także, że glukoza podwyższyła się dopiero po jakimś czasie leczenia kataru - napoziomie 289, pozniej okolo 300, początkowe dawki insuliny to były 2 jedn/ dzień, jednak bez poprawy, i zwiekszane 4 , 5, 6, az do 10/8 po okolo 2 miesiacach.
Badania moczu byly przeprowadzone.
Wiem takze, ze kot byl bardzo zestresowany, nerwowy, mial w bardzo zlym stanie wlasnie siersc.
Po leczeniu wg zalecen na Cushinga stan kota sie poprawil do tego stanu, ze teraz nie widze zadnych praktycznie problemow u kota. Byl "zdjety" z insulinoterapii i tylko na diecie diabetic cukier utrzymywal sie na poziomie okolo 180.
Dieta diabetic owszem sucha, chociaz ja wprowadzilam odpowiedniki mokre Hillsa.
Nie wiem nic o badaniach fruktozaminy, co nie znaczy, że nie były przeprowadzone - jak mówię dokładne dane z leczenia u drugiego weterynarza mam szczątkowe - opis DT oraz krótkie wpisy w książeczce, dla mnie nieczytelne (dam ojcu, jest lekarzem, to może mi odczyta ;) )
Musze sie dopytac o dokladne szczegoly diagnozy Cushinga. Zdaje sobie sprawy, ze nie jest "wyleczony", ma zakazane podawanie sterydow...

Re: Badylek - kocur po jatrogennym zespole Cushinga. Co robić?

PostNapisane: Sob mar 19, 2011 22:36
przez caldien
Tinka07 pisze: Ale Twój opis odnośnie leków i trapii jest bardzo skrótowy.


Od kiedy kot jest u mnie nie dostaje prawie żadnych leków - tylko przez pierwsze 4 tygodnie essentiale i 2 tygodnie rutinoscorbin. Tzn od grudnia już żadnych leków.
W tej chwili jedyny dodatek do diety "karmowej" (aktualnie Hills k/d głównie mokre żeby dolewać wody i żeby pił) to omega 3.

Re: Badylek - kocur z jatrogennym zespolem Cushinga. Co robić?

PostNapisane: Sob mar 19, 2011 22:43
przez Tinka07
Caldien, poproś Tatę o odczytanie leków w książeczce. Tak więc moje podejrzenia się sprawdziły. Żaden kot nie potrzebuje takich mega wysokich dawek. Jeśli po zaprzestaniu insulinoterapii, wyniki były poniżej 200 mg/dl, to ten kot zespołu Cushinga nigdy nie miał. Jakie były zalecenia odnośnie leczenia zespołu Cushinga?

Re: Badylek - kocur z jatrogennym zespolem Cushinga. Co robić?

PostNapisane: Sob mar 19, 2011 23:07
przez caldien
Jedyne co w tej chwili jestem w stanie się doczytać to:
hepatil, essentiale, rutinoscorbin
Trilostan(?)
jest jakaś uwaga o badaniu przeciwciał, podać glipizyd(?)

Z podkreslenia artykulu od tego weterynarza ktory stwierdzil Cushinga (u niego kot wyladowal juz w trakcie terapii insulina):
edit: nazwa artykułu: "Zespół Cushinga u kotów" z Magazynu Weterynaryjnego vol.19 nr 154'1020
"W rozpoznaniu choroby moze pomoc badanie hematologiczne, gdzie zwykle stwierdza sie nieznaczna neutrofilie, limfopenie, trombocytopenie. W badaniach biochemicznych na ogol stwierdza sie podwyzszenie aktywnosci enzymow watrobowych (ALAT, AspAT), stezenia glukozy we krwi, hipercholesterolemie , podwyzszona liczbe krwinek czerwonych. W przeciwienstwie do psow u kotow rzadko wystepuja podwyzszone wartosci fosfatazy zasadowej we krwi... " (koniec podkreslenia).
Rzeczywiscie w ksiazeczce sa dwa wyniki wpiete(slepa ja :oops: )
7.07 chol <100 mg/dl, K 3.34 mval/l, amyl 877 U/l, Urea 16,7 mmol/l, Crea 75/2 μmol/l, alp 57.8 U/l
22.07 Chol 206 mg/dl, K 3/95 mval/l,
Diagnoza Cushinga byla na 10.07 wiec "pomiedzy" tymi badaniami.
Jest więcej wpisów ale w tej chwili nie jestem w stanie się już do większej ilości rzeczy doczytać.
Kot ostatni raz miał podawaną insulinę na poczatku pazdziernika.

Popytam też DT, to moze więcej będę w stanie napisać...

Bardzo Ci dziękuję Tinka za uwagi, wprawdzie jeszcze bardziej nie wiem co myśleć, ale byle dotrzeć do "jądra" sprawy ;)
Glukozę w moczu też postaram się mu zbadać :ok:

Re: Badylek - kocur z jatrogennym zespolem Cushinga. Co robić?

PostNapisane: Sob mar 19, 2011 23:51
przez Tinka07
Caldien, zbadaj proszę glukozę w moczu, to niezawodne badanie, bo robione w domu, bez stresu.

Postaram się jeszcze podedukować odnośnie diagnozy i prześledzić dokładnej wyniki. Jutro chyba nie zdążę, ale napiszę wkrótce. A Ty, w każdym razie, postaraj się o rozszyfrowanie wszystkich wpisów w książeczce. Każdy trop jest ważny.

Dobranocka
Tinka

Re: Badylek - kocur z jatrogennym zespolem Cushinga. Co robić?

PostNapisane: Nie mar 20, 2011 9:16
przez caldien
Spokojnie Tinka, nie potrzebuję dokładnych porad na dziś/ teraz, zachowanie Badylka jest całkiem w normie, tylko chciałabym wiedzieć co się z nim dzieje, żeby za rok się nie okazało, że zrobiłam coś nie tak...;)

Jeszcze, jeśli chodzi o te erytrocyty, z tego co zrozumiałam panią weterynarz, to chodziło jej,że takie połączenie wyników prawdopodobnie świadczy o zaburzonej produkcji erytropoetyny, czyli do zaburzenia pracy nerek...
Aczkolwiek także, jak piszesz, z tego co wyczytałam na wątku cukrzycowym część tych wskaźników moze po prostu świadczyć o odwodnieniu...

Wydaje mi się, że problemem jest stwierdzenie: czy odwodnienie sprawia, że wskaźniki sie odchylają, czy może to jakieś zaburzenia pracy narządów wpływają na to, że kot potrzebuje więcej płynów i zaczyna być odwodniony... (co było pierwsze, jajko czy kura? ;) )

Jeśli chodzi o "odmawianie posłuszeństwa trzustki" chodziło mi o stan zapalny ze słowami pani wet., że to prawdopodobnie będzie się pogłębiać, ale i tak zaleca dietę nerkową a nie trzustkową.

Co do Cushinga - pani która to zdiagnozowała, diagnozowała chyba całkiem świadomie, jak piszę, przekazała także DT (ja otrzymałam w spadku) artykuły o Cushingu, diagnozie i leczeniu... Dodatkowo żaden z późniejszych weterynarzy, kiedy mówiłam na wstępie co i jak, jakoś specjalnie nie oponowali pomimo, że znali wyniki kota i jego glukozy (nawet pani z wczoraj która ma psa ze zespołem Cushinga - zwykłym, nie jarogennym). Więc może rzeczywiście, jeżeli praca przysadki się uspokoiła dzięki odpowiedniemu leczeniu, to może ta glukoza mogła zostać opanowana?
Co mnie zastanawia, DT miesiąc temu po konsultacji z panią od Cushinga napisał mi, że "dr XXX mówiła o wątrobie - że powinna po zespole Cushinga być obciążona." Czy to znaczy, że niskie(w dolnej części normy) wskaźniki wątrobowe powinny mnie martwić?

Uch. To chyba tyle co miałam do dopisania;) Chciałabym się na tym wszystkim lepiej znać, żeby sama móc coś więcej wnioskować... Coś staram się czytać ale tego jest tak dużo, i tyle różnych powiązań :roll:

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających wątek, i idę się cieszyć piękna niedzielą... na zajęciach :| :wink:

Re: Badylek - kocur z jatrogennym zespolem Cushinga. Co robić?

PostNapisane: Nie mar 20, 2011 10:33
przez MIKUŚ
Niedziela rzecywiście piękna :roll: Nie ma to jak zeszły weekend - słońce, temperatura..... :spin2:

A czekamy na fotki Badylka :)