Strona 1 z 6

Filemon zostaje z nami!!! :D

PostNapisane: Nie lut 20, 2011 20:20
przez hopsacz
.

Re: Potrzebny dom dla pełnego życia i radości młodego kocurka

PostNapisane: Nie lut 20, 2011 21:06
przez ewar
Po pierwsze, kot nie potrzebuje dużo przestrzeni, w kawalerce bywa po kilka kotów.Oczywiście nie jest to idealna sytuacja,ale przymus.Kotów mnóstwo,a domów mało.Zrób zdjęcia, ogłoś go, tutaj na forum wszyscy zakoceni po uszy ( u mnie siedem kotów).
Punkt dla Ciebie za wizytę u weta, dobrze zrobiłeś.
KASTRACJA TO NIE JEST OKALECZANIE KOTA!
Na pewno ktoś zajrzy na wątek i coś więcej napisze.

Re: Potrzebny dom dla pełnego życia i radości młodego kocurka

PostNapisane: Nie lut 20, 2011 21:25
przez teesa
Wytłumaczyłam już koledze Hopsaczowi, że kastracja nie jest krzywdą, lecz dobrodziejstwem. Nie linczujcie Go :!: :wink: :D

Re: Potrzebny dom dla pełnego życia i radości młodego kocurka

PostNapisane: Nie lut 20, 2011 21:26
przez hopsacz
.

Re: Potrzebny dom dla pełnego życia i radości młodego kocurka

PostNapisane: Nie lut 20, 2011 21:30
przez Bungo
Hopsacz - wspaniale, że zaopiekowałeś się bezdomnym kociakiem :ok:

Ale:
Czy jesteś pewny, że ten kot marzy o byciu swobodnym, polującym na wolności kotem? Czy dobija się do drzwi i marudzi, że chce wyjść? Pytam nie bez kozery, bo mam w domu zgarniętą z "wolności" kotkę;na wolności przeżyła 7-9 miesięcy i nie ma ludzkiej siły, która zmusiłaby ją do wyjścia poza mieszkanie. Przepraszam - raz jej coś odbiło i wyskoczyła na klatkę schodową. Potem sztywnego z przerażenia kota wydłubywałam z szafki na liczniki. Więcej nie próbowała - ona wie, na czym polega taka "wolność".

Problem kastracji. Kto Ci powiedział, że wykastrowany kot musi być rozleniwionym, nieszczęśliwym grubasem? 8O Waga zależy od odpowiedniego karmienia, a sposób bycia - od charakteru kota. Są na forum osoby, które mają koty wychodzące - oczywiście kastrowane - i są to koty, które z zapałem polują i skaczą po drzewach. Dzięki kastracji nie latają natomiast za kotkami, więc mniej niebezpieczeństw im zagraża.
Mój drugi kot prze dwa lata był wychodzący, a moi panowie ostro oprotestowali kastrację. Kiedy go wreszcie zawiozłam na zabieg okazało się, że kocur ma stany zapalne - gardła, zołądka, ropień w łapie. Po leczeniu i kastracji wychodził jeszcze przez kilka miesięcy, przynosił mi do domu upolowane ptaszki (na szczęście żywe), gonił inne pełnojajeczne kocury. Teraz wychodzi tylko na smyczy i bardzo lubi te spacery, a miejscowe kocury nadal przed nim wieją. W międzyczasie w okolicy znaleziono kilka kocich zwłok - kotów przejechanych, zagryzionych, pobitych....

Podsumowując: Sprawiasz wrażenie dobrego i odpowiedzialnego człowieka. Zastanów się nad pozostawieniem kota u siebie, jeśli zobaczysz, że wcale nie marzy o wychodzeniu. I koniecznie go wykastruj - dla jego i własnego dobra.

Re: Potrzebny dom dla pełnego życia i radości młodego kocurka

PostNapisane: Nie lut 20, 2011 21:35
przez kotx2
Bungo pisze:Hopsacz - wspaniale, że zaopiekowałeś się bezdomnym kociakiem :ok:

Ale:
Czy jesteś pewny, że ten kot marzy o byciu swobodnym, polującym na wolności kotem? Czy dobija się do drzwi i marudzi, że chce wyjść? Pytam nie bez kozery, bo mam w domu zgarniętą z "wolności" kotkę;na wolności przeżyła 7-9 miesięcy i nie ma ludzkiej siły, która zmusiłaby ją do wyjścia poza mieszkanie. Przepraszam - raz jej coś odbiło i wyskoczyła na klatkę schodową. Potem sztywnego z przerażenia kota wydłubywałam z szafki na liczniki. Więcej nie próbowała - ona wie, na czym polega taka "wolność".

dokładnie nie ma reguły,też mam działkunkę,prawie dwuletnią,która większosc życia spędziła na wolnosci,w tej chwili kot znika kiedy myję okna,ale uwielbia przesiadywać na parapecie,przy zamknietym oknie :kotek:

Re: Potrzebny dom dla pełnego życia i radości młodego kocurka

PostNapisane: Nie lut 20, 2011 21:51
przez Szalony Kot
No i kastracja to mniejsze ryzyko zarażenia FIV i FelV (kocim HIV i kocią białaczką) podczas walk kocurów i podczas stosunku.

Re: Potrzebny dom dla pełnego życia i radości młodego kocurka

PostNapisane: Pon lut 21, 2011 18:03
przez teesa
I co, Hopsaczu - masz już zaproponowany jakiś transporter???

Re: Potrzebny dom dla pełnego życia i radości młodego kocurka

PostNapisane: Pon mar 07, 2011 20:33
przez hopsacz
.

Re: Potrzebny dom dla pełnego życia i radości młodego kocurka

PostNapisane: Pon mar 07, 2011 20:42
przez hopsacz
.

Re: Potrzebny dom dla pełnego życia i radości młodego kocurka

PostNapisane: Pon mar 07, 2011 20:48
przez teesa
:D Stosunek kotów do wody bywa różny... Miałam kota, który się ze mną kąpał 8) , miałam takiego, który godzinami obserwował spadające z kranu krople. Obecny uwielbia wylegiwać się w zlewozmywaku... Interesuje się też bardzo tym, co się dzieje, gdy biorę natrysk, ale raczej na zasadzie "co robisz, głupia!" :mrgreen:
Gratuluję zakocenia i jestem pewna, że proces poznawczy (w obie strony) przebiegnie z dużym sukcesem :!: :D

Re: Potrzebny dom dla pełnego życia i radości młodego kocurka

PostNapisane: Pon mar 07, 2011 20:52
przez animalon
.... już chciałam napisać, że skoro ten kociak wybrał ciebie to musi u ciebie zostać... i proszę jaki HAPPY END !!!
Gratuluję decyzji i witaj w klubie.... kociak może żyć w domu i być szczęśliwy ... i pan także :)))) Będę z ciekawością podczytywać twoje relacje z adapatacji kociaka w domciu :jak Fil /moja kotka nazywa się Fila :) / się zżywa z tobą , strzela baranki i wywala brzuszek do miziania .... Podoba mi się określenie twoje określenie na saszetki dla bezdomniaków .... ja swego czasu cały czas woziłam w samochodzie klatkę dla kotka - bo może mi się przydać .... może jakiś kociak potrzebować pomocy, a nie ma nic bardziej dręczącego jak ciągła myśl, że zwierzątko potrzebowało pomocy a ja nie miałam jak zawieźć jego do lekarza...... brrrr - najgorzej jakby padło na np. łabędzia . Ale na szczęście wszystkim futerkom, które stanęły mi na drodze mogłam pomóc .....

Re: Potrzebny dom dla pełnego życia i radości młodego kocurka

PostNapisane: Pon mar 07, 2011 22:51
przez Agulas74
No, to gratuluję!

A koty na "wolności" wcale nie radzą sobie świetnie - żyją zwykle bardzo krótko :( . Też mam w domu kotkę z "wolności", jej siostrę wyadoptowaliśmy, a reszta ich działkowego stada dawno nie żyje.

Re: Potrzebny dom dla pełnego życia i radości młodego kocurka

PostNapisane: Śro mar 09, 2011 11:53
przez hopsacz
.

Re: Potrzebny dom dla pełnego życia i radości młodego kocurka

PostNapisane: Śro mar 09, 2011 12:02
przez OKI
Mądry kot, wie co zdrowe :lol:
Węglowodanów mu nie wciskaj, skoro nie jada. Mięcho dla kota najlepsze, tylko powinno być suplementowane dla pełni szczęścia. Poczytaj o BARFie, najlepiej tu http://chatul.pl/viewforum.php?f=52
Do suplementowania są gotowe preparaty (dość drogie, ale wydajne i wygodne) lub suplementy naturalne - można nabyć taniej, ale z tym trochę zabawy jest.
Z wątróbką nie przesadź - za duże ilości nie są zdrowe. Najlepiej wołowina, indyk, z kurczaka takie bardziej tluste kawałki, dobrze jeśli ze skórą. Mięcho nie musi być to najlepsze - może być np. gulasz 2 gat (z tłuszczem, żyłkami, chrząstkami i całym dobrodziejstwem inwentarza). Warto je przemrozić 2-3 dni przed podaniem kotu.
Dużo więcej informacji znajdziesz w podanym linku, to skarbnica wiedzy w temacie zdrowego żywienia kotów :wink: