Inka&Salem - Wzdęcia, czekamy na USG

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 27, 2004 17:50 Inka&Salem - Wzdęcia, czekamy na USG

Moją kicię znacie z opowieści o jej licznych przypadłościach :roll: . Postanowiłam więc założyc jej odrębny wątek, żeby pokazać, jaka jest śliczna i wspaniała :lol: . Więc od początku. Moja kotka ma na imię Inka. Kota zawsze chciałam mieć. Ale 7 lat temu stwierdzono u mnie alergię na te zwierzęta. Po jakimś czasie okazało się, że minęła. Wtedy veto postawiła mama. Argumenty? Potłuczone szklanki i talerze, kocia sierść wszędzie, a wogóle to nie lubi kotów. Różne są koleje losu. W końcu mojej siostrze udało sie namówić mamę na ... królika, o którym marzyła. Przystąpiłam więc do ataku i wymolestowałam kota. Szukałam dość długo. To był akurat przełom lutego i marca, w schronisku nie było kociąt, a o azylach nie słyszałam. A to był maminy warunek - to ma być kocię. Po pierwsze ze względu na mnie - poważnie wtedy chorowałam na depresję, kot miał być młody, bez "urazów" :? . Po drugie chodziło o mojego psa - nie zniósł by po 12 latach niepodzielnych rządów innego dorosłego zwierzaka. W końcu okazało się, że znajomi znajomej mają kotkę, która niedawno się okociła. Zagladałam tu i ówdzie, żeby zobaczyć, jak duży powinien byc kotek, aby można było go odstawić od matki. Byłam gotowa czekać do 10 tyg. ale właściciele chcieli oddać malucha jak najszybciej :( . Były dwie koteczki. Inkę z trudem wyciągneliśmy spod szafy :roll: . Była większa od swojej siostry, miała inne umaszczenie. Ci ludzie nazwali ją Bin Laden - bo już jako mały tuptuś biła po mordce mamę przy miseczce z jedzeniem. :twisted: ... Kicia miała wtedy ok. 7 tyg. Wiem, to za wcześnie, ale co robić? Jej bracia zostali oddani jeszcze wcześniej :evil: . I tak się zaczęła Inusiowa era w mom życiu. Mała aż do listopada chowała się zupełnie zdrowo. Teraz udzyskuje siły po długiej chorobie. Jest żywą, śliczną kotecką. Bardzo przytulaśną. Przez pierwsze miesiące chodziłam z "malinkami" na szyi - maluszek traktował mnie jak matkę. Zostało to do dziś, z tym, że Inka już nie ssie, a liże albo podgryza. Miewa niesamowite napady głupawki - biega wtedy po domu i gania psa, albo prowokuje go żeby ganiał ją. Miezy nimi róznie bywa - raz się liżą po pyszczach, a raz pies próbuje ją złapać za nogę. Bez przemocy rzecz jasna. No, i były oczywiście podchody boczne z truchtaniem w wykonaniu kota :roll: . Z królikiem zawarły pakt o nie agresji. Są siebie bardzo ciekawe, ale do bliższych stosunków nie dopuszczamy - kotka paca Gilbertynkę łapką po główce, boimy się o królicze oczka. Żyje nam się naprawdę wesoło w tym zwierzyńcu. Marzy mi się ponowne dokocenie, ale to sfera marzeń. Ale los bywa nieprzewidywalny.... Foteczki będą niedługo. Wtdey zobaczycie jaka jest pięęęęęękna :D . Jej mam była ogromną kocicą, z łepkiem jak duża męska pięść 8O . Zajmowała pół schodów. Inka ma bardzo ciekwe ubarwienie : jest czarno-szaro-biała w wyraźne czarne prążki, ma białe skarpetki i krawacik. W kwietniu czeka ją sterylka - chyba padnę na serce. To by było tyle o moim kotku. :cat3:
Ostatnio edytowano Śro kwi 05, 2006 11:51 przez Kid, łącznie edytowano 28 razy
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto sty 27, 2004 19:30

Pieknie piszesz o Ineczce. Czekam niecierpliwie na fotki :D
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Wto sty 27, 2004 19:46

Ja też z niecierpliwością czekam na zdjęcia :D

ina

 
Posty: 4042
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 27, 2004 19:54

Inuszka :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84821
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro sty 28, 2004 2:22

Fajnie, że jest wątek o Ineczce, mam do niej sentyment właśnie ze względu na jej przypadłości, jakoś mi raźniej jak wiem, że nie tylko mojemu kotu ciągle coś jest :wink: . Chciałam też napisać, że Gilbertynka jest prześliczna a w Twoim psiaku jestem po prostu zakochana, zawsze chciałam takiego właśnie psa a mam całkiem innego, ale za to moja sunia też ma 12 lat i naprawdę ciężko przeżyła przybycie do domu Salmy - kota dorosłego. Pisz o całym zwierzyńcu jak najczęściej :!:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4668
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro sty 28, 2004 8:08

Wspaniale piszesz o Ineczce i wogóle o całym zwierzyńcu. Pisz jak najczęściej :D :D :D
Niestety nie widzę fotek w Twoim podpisie (w swoim też nie) :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sty 28, 2004 9:31

Mój pies to pudel :D . Na zdjęcoiu jest poprostu dlugo niestrzyżony. Jego historia też jest ciekawa. Kupiliśmy go na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie (!!!). Od dawna myśleliśmy o psie, ale przyznam, że decyzja o kupieniu TEGO była spontaniczna. Dwaniej na stadionie była część przeznaczona dla sprzdawców zwierząt. Dziś myślę, że to były zwierzęta "rasowe, bez rodowodu", bo ceny były dość wysokie, jak na owe czasy... W rasach można było przebierać. My podeszliśmy do Rosjanki sprzedającej małe pudelki (warunek mamy - pies ma być MAŁY). O wzięciu Puszka też zdecydowała mama - był najmniejszy i miał śliczne loczki na końcówkach uszu :roll: . Zreszta wyglądał wtedy trochę inaczej, niż teraz - miał wyraźnie ciemniejsze uszy, wpadające w brąz, no i te loczki. Zresztą cały był w loczkach :twisted: . Natomiast imię to moja sprawka 8) i to był totalny spontan (hihihhihiih). W domu okazało się, że psina jest bardzo głodna - dostał miseczkę ogrzanego mleka - wtedy nikt nie słyszał o po.żywkach dla szczeniąt. Aha - Rosjanka mówiła, że piesek ma 8 tygodni... Psina się opiła, wybawiła i poszła spać. Po jakimś czasie poczuła się źle. Baliśmy się, że to może być jego pierwszy i ostatni dzień u nas. Podziwiam moich rodziców, naprawdę. To było niemal 11 lat temu, dużo mniej mówiło się o opiece medycznej nad zwierzętami, brało sie wszystko "na przeczekanie" a oni zachowali się tak, jak my dziś - prędki telefon do weterynarza i natychmiastoa wizyta - żadnego czekania! Lekarz stwerdził, że piesek ma góra 6 tyg. (!!!!!!!!!!!!!!), a do tego jest... otumaniony środkami nasennymi. Wyjaśnił nam, że Rosjanie przemycają zwierzątka w zamkniętych pudłach, odurzone lekami, żeby nie piszczały na granicy. Nie chcę myśleć, co stało się z jego rodzeństwem, jesli nikt ich nie kupił (pies kosztował ówczesne 600 tys. co wcale nie było małą sumą). Mój psinka został bardzo wcześnie odłączony od matki (musiał mieć ok. 4-5 tyg.) i przeszmuglowany za granicę. Musiał jednak mieć bardzo silny organizm, bo przeżył potężną dawkę leku i ... mleko, które mu daliśmy. Po tych środkach trzeba było odczekać z jedzeniem, ale my nie widzieliśmy nic niepokojącego w spokojnym zachowaniu szczeniaczka - stres, obce twarze, nowy dom, chomik ! (:lol: ). Wszystko skończyło się dobrze. Poza corocznymi anginami (jedzenie śniegu :roll: ) i niewielkimi problemami z układem oddechowym nasz pies był zuełnie zdrowy. Ma 11 lat, ale jest w dobrej formie. W tym roku okazało się, że ma problemy z łapami - naciągnął sobie ścięgno, ktore czasem daje mu się we znaki. Poza tym nabiera już humorków starszego pana, ale możemy mu to wybaczyć. Jest kochany, pieszczony, i ... to poprostu mój pies :) O Gilbertynce napiszę później.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro sty 28, 2004 21:30

Przesylam moc pozdrowien dla psiaka i czekam na opowiesc o kroliczku :-) (dobrze kojarze?, bo zdjatek nie widze...)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84821
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro sty 28, 2004 22:47

Dobrze pamiętasz. Dziwne, że nie widzisz zdjęć :? , u mnie wszystko jest ok. Popytaj Estravena co nabroił :twisted: .
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro sty 28, 2004 22:55

No, to mamy foteczki. Troszkę ich jest. Są troche nie aktualne - Inka miała na nich od 2-4 miesięcy. Ale już nie długo będa nowe! http://upload.miau.pl/468.jpg zmęczona kota http://upload.miau.pl/470.jpg
http://upload.miau.pl/471.jpg po klawiaturce sobie pochodzę, co?
http://upload.miau.pl/472.jpg to nie ja, to ten kwiatek! http://upload.miau.pl/473.jpg uuuuu, ale jestem wielka http://upload.miau.pl/475.jpg ładnie mi w żółtym? http://upload.miau.pl/476.jpg porządnego kota się czepiają!
Widzę, że nie widzicie fotek :( Dziwne, bo ja je otwieram normalnie, wszystkie zresztą na forum... I pozwolę sobie wrzucić jedno Gilbusiowe zdjęcie... http://upload.miau.pl/478.jpg
Ostatnio edytowano Śro sty 28, 2004 23:07 przez Kid, łącznie edytowano 4 razy
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro sty 28, 2004 22:59

Nie widzę ani Gilbertynki, ani kota ani psa :(
Ale czytałam :D i czekam na więcej.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19844
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 29, 2004 2:01

Mi się też nie otwierają tak normalnie fotki, ale kopiuję sobie skrót a potem otwieram nowe okienko i wklejam w adresie bo mnie ciekawość zjada. Ineczka jest przecudna, i ma takie piękne skarpetki. No a Gilbertynka też zachwycająca i to jej imię, takie wyszukane, jedyna jej imienniczka jaką kojarzę to postać z Prousta :oops:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4668
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw sty 29, 2004 7:51

Piekna :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84821
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw sty 29, 2004 8:36

Ja wszystkie widzę :)
Inka jest piękna :love: Ma super pręgi, takie równiutkie.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw sty 29, 2004 9:33

Slicznosci :)

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 26 gości