Rtg wykazało wieeeeeeeelką kupę w jelitku i gazy. Mała miała lewatywę. Wczoraj byłą jeszcze "pijana" po narkozie. Spodziewałam się, że dziś będzie juz ok. Zrobiła wstrętną , śmierdzącą kupę, rano się z niej polało. Przepisowo, jak mówiła dr Dominika.
A kot.. jest ciągle smutny, skulony, nie chce jeść
. Przed godziną zwymiotowała sierścią. Kłaków było sporo, zaniepokoiła mnie jedna rzecz - były w różowym płynie. Podejrzewam, że wymioty naruszyły śluzówkę żołądka. Idziemy jutro na dyżrur do dr Dominiki - niech sprawdzi, czy z brzuszka wszystko zeszło. Może jakąś kroplówkę małej da - nic właściwie nie jadła dzisiaj
. Boczki jej się zapadły, siedzi smtuna. Przyszła popołudniu się przytulić, ale widzę, że teraz jej gorzej - skuliła się w kąciku i siedzi. Biedne maleństwo moje
. Za co tak męczą tego okruszka
?
Czy ktoś wie w jakich godzinach przyjmuje jutro dr Dominika?