bechet pisze:Matko
Moje dwa koty też od wczoraj wymiotują, nie wiadomo dlaczego
Kciuki za poprawę
Dla Twoich również kciuki..
Nie mam pojęcia skąd się to wzięło u Coccolino..
W czasie zbiegło się z przyjęciem do domu małej Karmi.. i jej chorobą..
Z tym, że u małej błyskawicznie zadziałały lekarstwa..
I jeszcze dodam, czego wcześniej nie pisałam, że u mojej sąsiadki Eli, która zajmuje się moimi kotami jak zdarza mi się wyjechać i w ogóle dość często do mnie zagląda z Leosią, też kociaste się pochorowały..
W sumie sześć.. Większość nie jadła, niektóre wymiotowały, niektóre miały krwawą biegunkę.. niektóre jedno i drugie..
po leczeniu jej koty już powoli dochodzą do siebie..
A Cocco nadal fatalnie.. był krótki moment, że myślałam, że będzie lepiej.. w środę rano czuła się całkiem dobrze i nawet zaczęła jeść.. ale wczoraj rano było znowu gorzej i dlatego pojechałam na badania krwi, spodziewając się czegoś gorszego niż u reszty chorujących kotów..
I jak pisałam w poprzednim poście - wyniki krwi są zaskakująco dobre przy tak złym stanie Cocco..
No nic, ratujemy dokąd się da..
i oby się dało..