Moje kociska IX.. zdaaaaaaaaaaałam!!!!!! s. 103..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 26, 2017 0:53 Re: Moje kociska IX.. Coccolino ['].. s. 94..

Okropne :(
Bardzo Ci współczuję
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 26, 2017 15:19 Re: Moje kociska IX.. Coccolino choruje :(((((((((((.. s. 92

Bardzo współczuję :(
ariel pisze:Aniu, zmartwię Cię, bo Puzio, u którego w tym roku usuwaliśmy nowotwór jelita wyniki miał w zasadzie wzorcowe.

Tak samo było w przypadku Whisky - wyniki krwi bardzo dobre, ani śladu anemii, a chłoniak jelita cienkiego ją zabija (operacja przyniosła chwilowa ulgę, po 6 tygodniach nowotwór wygląda jak przed wycięciem) :placz:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Nie lis 26, 2017 18:04 Re: Moje kociska IX.. Coccolino ['].. s. 94..

Dziękuję wszystkim za wsparcie.. i tu na miau i na fb.. :1luvu: :1luvu:


Starzeją się nasze futerka.. :cry:

We wtorek Bazyl będzie miał sanację pyszczka..
Oby wszystko poszło dobrze.. to też senior od dłuższego czasu.. :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28885
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lis 27, 2017 8:56 Re: Moje kociska IX.. Coccolino ['].. s. 94..

No to potrzymam kciuki.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18674
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon lis 27, 2017 12:56 Re: Moje kociska IX.. Coccolino ['].. s. 94..

ariel pisze:No to potrzymam kciuki.


Dzięki.. :1luvu: przydadzą się.. :? na początku oczywiście badania krwi i od tego uzależniam co dalej..
poprzednie były robione w czerwcu - przed goleniem na łyso.. nie były zbyt rewelacyjne..

Dalsze wieści o Bazylu jutro wieczorem..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28885
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lis 27, 2017 15:46 Re: Moje kociska IX.. Bazylek - sanacja pysia.. s. 95..

Wspolczuje :(


I kciuki trzymam.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon lis 27, 2017 21:16 Re: Moje kociska IX.. Bazylek - sanacja pysia.. s. 95..

Zabiegu nie będzie..
Badania krwi pokazały przekroczony poziom mocznika i kreatyniny.. :(
Na razie pluczemy.. I metronidazol na problemy w pysiu..
W poniedzialek kolejna wizyta..

Kolejny senior zaczyna mi się sypać.. :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28885
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lis 27, 2017 21:41 Re: Moje kociska IX.. Bazylek - zabiegu nie będzie.. s. 95..

Aniu pytanie takie związane z tematem : moja nerkowa też musi mieć zrobiony porządek z zębami. Wetka dała jej kiedyś Stomorgyl na stan zapalny. Niestety po 4 podaniu zaczęła nim wymiotować. I jestem między młotem a kowadłem, bo ona tylko ten Stomorgyl podaje a nic w zamian. Widzę, że piszesz o metronidazolu. Jakie jest jego zadanie w tym przypadku ?

Kciuki za kolejną wizytę :ok: Może już limit nieszczęść się wyczerpał

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto lis 28, 2017 10:37 Re: Moje kociska IX.. Bazylek - zabiegu nie będzie.. s. 95..

jasdor pisze:Aniu pytanie takie związane z tematem : moja nerkowa też musi mieć zrobiony porządek z zębami. Wetka dała jej kiedyś Stomorgyl na stan zapalny. Niestety po 4 podaniu zaczęła nim wymiotować. I jestem między młotem a kowadłem, bo ona tylko ten Stomorgyl podaje a nic w zamian. Widzę, że piszesz o metronidazolu. Jakie jest jego zadanie w tym przypadku ?

Kciuki za kolejną wizytę :ok: Może już limit nieszczęść się wyczerpał


Dzięki za kciuki.. :1luvu:

Przy kocie nerkowym metronidazol nie jest wskazany..
U Bazyla to sam początek i jeszcze przekroczenia mocznika i kreatyniny nie są duże..
Wetka uznała, że lepszym wyjściem dla niego (mniej obciążającym nerki) jest podanie metronidazolu do kroplówki niż narkoza i zabieg.. tym bardziej, że nie zostało mu wiele zębów, a na stan zapalny dziąseł metronidazol pomoże..


EDIT: Bazyl bardzo schudł mimo, że żre jak koń.. jak tylko widzi, że idę do kuchni, to on już tam jest..
To już baaardzo wiekowy kocio.. właśnie sobie uświadomiłam, że jest u mnie już jakieś osiem lat.. a jak przyjeżdżał do mnie, to powiedziano mi, że ma ok 6 - 7 lat..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28885
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lis 29, 2017 8:07 Re: Moje kociska IX.. Bazylek - zabiegu nie będzie.. s. 95..

Bazyl jest, jakby to powiedzieć dyplomatycznie, trudno obsługiwalny..
Wczoraj, pomimo zapakowania w rękaw, udało mi się podać tylko połowę kroplówki.. na szczęście metronidazol też..
Dzisiaj kolejne podejście..
Ale jak tak będzie cały czas, to mi kocio podczas terapii leczniczej zejdzie na serce.. :evil:

Dzisiaj będzie rękaw i transporter.. może wtedy wytrzyma te 100 ml kroplówki.. bo to, że będzie wył, to wiem na 100%.. ale niech chociaż się nie szarpie.. :(

Na razie z jedzeniem i kuwetą nie ma problemu..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28885
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lis 30, 2017 9:03 Re: Moje kociska IX.. Bazylek - zabiegu nie będzie.. s. 95..

Jakoś podaję te kroplówki.. ale jest trudno.. :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28885
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lis 30, 2017 11:35 Re: Moje kociska IX.. Bazylek - zabiegu nie będzie.. s. 95..

Bardzo wspolczuje :( To nierozwiazywalmy problem, kiedy kota meczyc, a kiedy odpuscic :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw lis 30, 2017 18:56 Re: Moje kociska IX.. Bazylek - zabiegu nie będzie.. s. 95..

Jeszcze jutro go pomęcze.. Bo jeszcze mam jedną porcję metronidazolu.. I do poniedziałku przerwa..
Zobaczymy co wet powie w poniedziałek..
Dzisiaj bylo nieco lepiej.. Znaczy, z kroplówka, bo stres Bazyla na tym samym poziomie.. :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28885
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lis 30, 2017 19:08 Re: Moje kociska IX.. Bazylek - zabiegu nie będzie.. s. 95..

biedny Bazylek z tą nieobsługiwalnością...
A może tak żre, bo trzustka mniej enzymów wydziela i wciąż głodny?
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt gru 01, 2017 8:13 Re: Moje kociska IX.. Bazylek - zabiegu nie będzie.. s. 95..

Słupek pisze:biedny Bazylek z tą nieobsługiwalnością...
A może tak żre, bo trzustka mniej enzymów wydziela i wciąż głodny?


Przyznam, że nie było w tych badaniach krwi z poniedziałku..
Trzeba będzie uzupełnić..

Zestresowałam kota na maxa.. :? Poza porą posiłków cały czas siedzi w budce.. do kuwety chodzi jak mnie nie ma albo w nocy..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28885
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5 i 86 gości