Malutka Karmi wczoraj miała mieć drugie odrobaczenie.. nic z tego nie wyszło.. dostała gorączki 40,4..
prawie na sygnale pognałam do weta.. dostała metacam - do podawania rano, tolfę i cefalexim - wieczorem.. miała też usg - płynu w brzuszku nie ma..
dzisiaj słabo jadła ale jest lepiej niż wczoraj.. wczoraj w drodze do weta było bardzo źle - widocznie gorączka..
w czwartek jedziemy znowu.. jeśli wcześniej - odpukać - nic się złego nie wydarzy.. i w czwartek będzie miała jeszcze jedno usg..
na razie nic nie można wykluczyć - niewątpliwie wirusówka jakaś ją dopadła.. mam nadzieję, że to tylko kk..
ale nic jeszcze nie można powiedzieć na 100%.. jeśli kk to leki dostała w porę.. jeśli fip.. nawet nie chcę myśleć..
Po południu kolejne wieści..
Oby lepsze..