Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad adopcją kota do bloku.
Czytam Wasze forum już jakiś czas, zbieram informacje na temat żwirków, chorób, pokarmów.
Jednak im więcej czytam tego, co piszecie, tym bardziej oddala się moja chęć posiadania kota.

Wiem, ktoś może pomyśleć, że pomysł adopcji to taka moja fanaberia, ale z ręką na sercu biorę tę sprawę poważnie i odpowiedzialnie.
Po przeczytaniu części wątków z ABC stwierdzam, że posiadanie kota to jednak duży koszt, na który mnie po prostu nie stać.

Gdybym miała kota w domu nie mogłabym mu zapewnić drogiego jedzenia w puszce czy super żwirku, a tylko te tanie rzeczy typu jedzenie domowej roboty.
Strach pomyśleć gdyby mi takie zwierzątko zachorowało.
Teraz to nawet nie mam kasy na to by kupić transporter, a jest on niezbędny by dostać kota ze schroniska.
Wychodzi na to, że po prostu nie mogę mieć kota, choć bardzo bym chciała ( a w schronisku jest jedna kotka, która szczególnie wpadła mi w oko

Z góry przepraszam za mój chaotyczny post, musiałam się wyżalić.
