katarzyna1207 pisze:Nie sądziłam, że dotrwamy razem do Nowego Roku , ale Miszczunio JEST, nadal bardzo słabiutki, zawiesza się w kuwecie, odpoczywa co 3 kroki, rano spadł z łóżka, bo nie dał rady wyskoczyć ... Ale nadal TRWA, przytula się do mnie i mruczy. Nie chcę sobie robić nadziei ... ale może jeszcze ten jeden raz się uda i wyjdzie z tego kryzysu ..
Życzę Wam wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Mój malutki, słabiutki cyborg
za wiele , wiele jeszcze , pogodnych, spokojnych dni