Ogólnie kiepskie to wszystko
Trzustka i cała reszta, sama trzustka wystarczy żeby kota wykończyć a tu wygląda że sypie się nie tylko ona
Ale jedno rzuciło mi się w oczy.
Kot w usg ma powiększone oba nadnercza! To się nigdy nie dzieje bez przyczyny ani bez wpływu na organizm!
Był leczony z powodów dermatologicznych. Dostawał sterydy.
On nie ma cushinga?
Albo ch. addisona?
To by tłumaczyło w pełni jego kryzysy, "sypanie się organizmu" etc.
Misiowi przed zdiagnozowaniem addisona poleciała trzustka, wątroba, ciśnienie, krew, tarczyca i przytarczyce, wszystko w sumie, nic nie pracowało prawidłowo.
Bardzo obniżone napięcie mięśniowe powodowało silne osłabienie i zaleganie kału w atonicznych jelitach.
Możliwe że kocurek właśnie zaliczył przełom nadnerczowy.
Osobiście uważam że koniecznie trzeba go zdiagnozować pod kątem niewydolności oraz nadczynności nadnerczy.
To dosyć łatwe - robi się test stymulacji ACTH.
Do tego trzeba wykonać jeszcze parę badań hormonalnych - ale czasem już sam test wyjaśnia sprawę.
Tylko trzeba uważać bo zwykle normy są dostosowane dla psów. U kotów bardzo rzadko się to badanie wykonuje.
Hormony nadnerczy mają wpływ na ogromną ilość procesów zachodzących w organiźmie.