Strona 1 z 32

Tola i Boluś,piękny dwupak.W domu!!!!

PostNapisane: Nie sty 23, 2011 16:29
przez ewar
Wróciły do mnie dwa cudowne koty, poprosiłam o zwrot, żałuję tylko,że tak późno.Najbardziej ufna, wychowana przeze mnie od kociątka Tola jest wrakiem psychicznym.Już napisałam ostrzeżenie, bo być może będą chcieli znowu kota.
Zaraz napiszę więcej, ale nie wiem,czy mam płakać, czy cieszyć się, że są ze mną.Co dalej? W dodatku przez splot różnych okoliczności jestem na maxa zakocona.Jak je teraz dopieścić, doprowadzić do lepszego stanu? Ona zaczęła tam sikać, pewno była bita, nie wiem.

Re: Tola i Boluś, zwrot z adopcji.Tola zniszczona psychicznie!!!

PostNapisane: Nie sty 23, 2011 16:37
przez piccolo
8O 8O 8O

straszne!
Długo tam kociaki były?

Boże strach oddawać zwierzaki, Twoje zawsze szły do takich dobrych i sprawdzonych domów a tu taka historia!

Jak tu ludziom ufać?????

Re: Tola i Boluś, zwrot z adopcji.Tola zniszczona psychicznie!!!

PostNapisane: Nie sty 23, 2011 16:58
przez ewar
To pewno moja wina, bo namawiałam na dwa. Dwójka małych dzieci, oboje pracują, nie chciałam,aby jedno zostawało samo w domu.Gosiar domek sprawdziła.Potem było,że super,że koty fajne,po jakimś czasie zaczęłam coś podejrzewać.Gosiar oczywiście,że przesadzam.Boluś jest w dobrej formie.Jest kotem pięknym, ma cudną, lśniącą sierść.Tola syczy, chowa się, a to był kot, który kochał wszystkich, niczego się nie bała.Znalazłam ją na trawniku, miała jeszcze niebieskie oczka, była zdrowiutka, zadbana.Zaraz powklejam zdjęcia.Były tam od 10 października. Tyle czasu, dlaczego nie wzięłam ich wcześniej?
Wklejam tylko jedno, nie mam siły i ręce mi się trzęsą
Obrazek

Re: Tola i Boluś, zwrot z adopcji.Tola zniszczona psychicznie!!!

PostNapisane: Nie sty 23, 2011 17:13
przez vega013
ewar pisze:To pewno moja wina, bo namawiałam na dwa. Dwójka małych dzieci, oboje pracują, nie chciałam,aby jedno zostawało samo w domu.Gosiar domek sprawdziła.Potem było,że super,że koty fajne,po jakimś czasie zaczęłam coś podejrzewać.Gosiar oczywiście,że przesadzam.Boluś jest w dobrej formie.Jest kotem pięknym, ma cudną, lśniącą sierść.Tola syczy, chowa się, a to był kot, który kochał wszystkich, niczego się nie bała.Znalazłam ją na trawniku, miała jeszcze niebieskie oczka, była zdrowiutka, zadbana.Zaraz powklejam zdjęcia.Były tam od 10 października. Tyle czasu, dlaczego nie wzięłam ich wcześniej?
Wklejam tylko jedno, nie mam siły i ręce mi się trzęsą
Obrazek

Ewuniu, bardzo współczuję i Tobie, i kotom. Miałaś rację, że dałaś dwupak. Dlaczego nie wzięłaś wcześniej? Bo nie jesteś wróżką, nie jesteś kocią telepatką, nie jesteś w stanie (nikt nie jest w stanie) wszystkiego przewidzieć. Gdybym ja wiedziała, że się przewrócę, to bym usiadła. A tak? Przewróciłam się i złamałam rękę w nadgarstku - nadal mnie boli i utrudnia życie. Podziałałaś bardzo dobrze. To nie Twoja wina, że na dłuższą metę ludzie nie sprawdzili się.

Co się wydarzyło, że "zaczęłaś coś podejrzewać'?

Re: Tola i Boluś, zwrot z adopcji.Tola zniszczona psychicznie!!!

PostNapisane: Nie sty 23, 2011 17:25
przez Justinek Warszawa
Śliczny ten kociak! To Tola czy Boluś?

Re: Tola i Boluś, zwrot z adopcji.Tola zniszczona psychicznie!!!

PostNapisane: Nie sty 23, 2011 17:30
przez OKI
Tola, ta malutka, rozkoszna Tolcia? 8O Bardzo mi przykro :(

Re: Tola i Boluś, zwrot z adopcji.Tola zniszczona psychicznie!!!

PostNapisane: Nie sty 23, 2011 18:06
przez ewar
Mam żal,że od razu mi nie zaproponowali zwrotu kotów.Na początku było,że dziękują,że koty są super,że jedna z dziewczynek jest szczęśliwa, bo Boluś pozwala się jej głaskać...itd.Potem dzwoniłam, nikt telefonu nie odbierał,musiałam dzwonić kilkakrotnie, entuzjazmu coraz mniej i opowieści o zniszczeniach, o czym z resztą byli uprzedzeni.Oba koty korzystały z drapaka, ale w nowym domu jakoś go nie kupili, no to drapały fotel, zniszczyły duży kwiatek.Raptem Tola zaczęła sikać, na poduszkę, na kołdrę.Nie wiem, co się tam działo.Tola chodzi na ugiętych nóżkach, na mój widok chce się schować w myszą dziurę.Syczy, warczy.Boluś lepiej.Oba wyglądają ładnie, mają ładną, błyszczącą sierść, zwłaszcza Boluś jest pięknym, dorodnym kotem.Został wykastrowany niedawno.Wklejam zdjęcia z różnego okresu czasu
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Tola i Boluś, zwrot z adopcji.Tola zniszczona psychicznie!!!

PostNapisane: Nie sty 23, 2011 18:18
przez vega013
Biedna Tolunia - boi się, chciałaby się wtopić w podłoże, rozpłaszczyć na podłodze, żeby nikt jej nie widział i nie skrzywdził. Zapewne coś drapała, więc krzyczeli na nią i bili - prymitywni i okrutni ludzie. Zestresowana Toleńka przestała kuwetkować. Nikomu nie przyszło do głowy, że to kocie wołanie o pomoc, o poczucie bezpieczeństwa. Z powodu sikania poza kuwetą pewnie też ją bili, nawet jeszcze bardziej. Delikatna, wrażliwa koteńka, która u Ciebie spotykała się tylko z miłością i dobrem, po prostu nie wytrzymywała psychicznie takiego traktowania.

Szkoda zwierząt dla takich ludzi. Podałaś ich już do wątku domów, które trzeba omijać z daleka?

,

Re: Tola i Boluś, zwrot z adopcji.Tola zniszczona psychicznie!!!

PostNapisane: Nie sty 23, 2011 18:43
przez ewar
Nie wiem, czy była bita i się już nie dowiem.Boluś w dobrej formie, w porównaniu z Tolą.
Zawsze podkreślam,że w umowie jest punkt mówiący o zwrocie kota, jeśli tylko są problemy.Przecież bym je wzięła zaraz.Co by było, gdybym sama teraz nie zaproponowała,że je zabiorę? Ludzie i zwierzęta muszą być szczęśliwe, nie da się inaczej.

Re: Tola i Boluś, zwrot z adopcji.Tola zniszczona psychicznie!!!

PostNapisane: Nie sty 23, 2011 20:02
przez vega013
ewar pisze:Nie wiem, czy była bita i się już nie dowiem.Boluś w dobrej formie, w porównaniu z Tolą.
Zawsze podkreślam,że w umowie jest punkt mówiący o zwrocie kota, jeśli tylko są problemy.Przecież bym je wzięła zaraz.Co by było, gdybym sama teraz nie zaproponowała,że je zabiorę? Ludzie i zwierzęta muszą być szczęśliwe, nie da się inaczej.

Miałaś intuicję :lol:
Szczęśliwe zwierzęta dają mnóstwo szczęścia ludziom. :lol:
Ewuniu, Ty jesteś dobrym, kochanym Człowiekiem. Otoczysz Tolunię troskliwą opieką i koteńka dojdzie do siebie. Obawiam się tylko, że teraz będzie się panicznie bała odchodzić od Ciebie. Znaczy - będzie chciała być tylko z Tobą, bo przy Tobie będzie czuła się spokojnie i bezpiecznie, natomiast adopcja (nawet do fajnego domku) raczej się nie uda...

Re: Tola i Boluś, zwrot z adopcji.Tola zniszczona psychicznie!!!

PostNapisane: Nie sty 23, 2011 20:10
przez ewar
Zobaczymy.Nie dopuszczam takiej myśli,że Tola nie znajdzie domku, nie mogę mieć tylu kotów.Na razie Tola boi się mnie.Nie jadła kolacji, chociaż wcześniej coś tam chrupała w kuchni.Nie widziałam jej w kuwetce, ale przy tylu kotach to trudno zaobserwować.Właśnie teraz Tola weszła za kanapę. :cry: Nie znoszę, kiedy koty się chowają, u mnie to się rzadko zdarza.

Re: Tola i Boluś, zwrot z adopcji.Tola zniszczona psychicznie!!!

PostNapisane: Nie sty 23, 2011 20:20
przez piccolo
vega13 - z całym szacunkiem ale nie podoba mi się ton w jakim piszesz.
Skąd wiesz że koty były bite?
Znikąd, a już roztaczasz plastyczne wizje maltretowania kotki w tamtym domu.
Kolejny kwiatek - adopcja Toli do następnego DS na pewno się nie uda.

Nie sądzę aby ewar dobrze robiły w tym trudnym momencie takie czarnowidztwo i gdybanie :?

Na szczęście koty już bezpieczne, na pewno psychicznie dojdą do siebie i w którymś momencie znajdą dobry dom.
Za co kciuki najmocniejsze trzymam :ok:

Re: Tola i Boluś, zwrot z adopcji.Tola zniszczona psychicznie!!!

PostNapisane: Nie sty 23, 2011 20:39
przez ewar
Dziękuję Wam wszystkim,że jesteście na wątku.Piccolo, to ja zasugerowałam bicie,pewna nie jestem,ale ona się dziwnie zachowuje. Boi się najbardziej właśnie mnie, mojej ręki.Jest mi strasznie ciężko, bo to była kotka wyjątkowo wyluzowana, proludzka. Pan, który u mnie robił remont był nią zachwycony, Bolusiem z resztą też.Oba koty wskakiwały mu na kolana, dawały się głaskać. Lubiły każdego.Gosiar i jej TŻ je poznali, nawet chcieli Bolusia wziąć na tymczas, bardzo im się spodobał.Mam wyrzuty sumienia,że im taki los zgotowałam.Wiem,że nie mogłam przewidzieć,że się zdarza, teorię znam,ale jestem zdołowana.Marusię udało się wyciągnąć ze złego stanu psychicznego, a wiec może i Tolę ? O, stanęłam w drzwiach kuchni.Tola jadła coś, zobaczyła mnie i natychmiast się schowała.

Re: Tola i Boluś, zwrot z adopcji.Tola zniszczona psychicznie!!!

PostNapisane: Nie sty 23, 2011 20:43
przez piccolo
Ewo weź też pod uwagę że ona się boi bo jest w nowym otoczeniu, jednak od października troszkę czasu minęło.
Może już Twojego domu nie poznaje?
Tak sobie dywaguję.
Nie musieli jej bić - wystarczy że nie byli dla niej serdeczni, nie pieścili, nie przytulali.

Re: Tola i Boluś, zwrot z adopcji.Tola zniszczona psychicznie!!!

PostNapisane: Nie sty 23, 2011 20:47
przez pisiokot
piccolo pisze: Na szczęście koty już bezpieczne, na pewno psychicznie dojdą do siebie i w którymś momencie znajdą dobry dom.
Za co kciuki najmocniejsze trzymam :ok:


Teraz trzeba myśleć w ten sposób, a nie zadręczać się rozmyślaniem, co tam się działo - chociaż to pewnie niełatwe.
Dobrze, że wróciły do Ciebie. Teraz już nic im nie grozi.