Miau.PL

Julcia jest malutką , przesłodką krówką.Ma wspólny wątek ze swoją mamą Zuzią, która właśnie jedzie do DT u Gosiar i braciszkiem Kubusiem, który ma już swój nowy dom i imię Winyl.
viewtopic.php?f=13&t=120926 Powinna jednak mieć swój osobny wątek.
Dzisiaj zamieszka u mnie.To śliczna, wesoła kotka.Jest nieduża, zwinna, kocha się bawić.Do dzisiaj przebywała ze swoją mamą, która bardzo długo ją karmiła zapewniając tym samym odporność.Julcia bowiem uniknęła chorób typowych dla kociąt, jest naprawdę zdrowa, ma piękne, lśniące futerko, cudne oczka o niezwykłym kolorze.Mnie się podoba jej pyszczek, dość długi, kotka ma jednak "pućki", co wyjątkowo lubię.Julcia została odrobaczona, zaszczepiona, ma książeczkę zdrowia.Na sterylkę oczywiście za wcześnie.A oto parę zdjęć.Niestety, w lecznicy jest dość ciemno, w domu zrobię lepsze, mam nadzieję.

śliczna maleńka dziewuszka

Dziękujemy , naprawdę jest śliczna, miła, kochana.

miała szczęście trafiając do Ciebie

Tylko coś dużo tego szczęścia u mnie.

Jesteśmy.Ależ ta malutka przestraszona.Mam nadzieję,że pozna Marusię w końcu były razem kawał czasu.

mocne

Czy ja już ci wspomniałam, że uwielbiam "Krówki" Kciuki za dziewczynkę!

Dzięki! Malutka jest kochana, ale siedzi wciąż pod kanapą, Czaruś waruje, pewno chciałby się pobawić, bo siostry pojechały, starsze kotki śpią, a on co ma sam robić?

No to już Julcia wyszła na dobre zza kanapy.Jeszcze czuje się niepewnie, ale już bawi się z kotkami.Najbardziej podoba jej się tunel RC z piłką w środku.Zabawka super, polecam! Wczoraj Czaruś i Marusia leżeli przy nim w pozie ucztujących starożytnych Rzymian i odbijali piłeczkę.

Skąd się u Was biorą takie koty cudne?

To taki "trójkąt bermudzki"- Sandomierz, Stalowa Wola i Tarnobrzeg.Jakieś bioprądy, czy coś?
A tak na serio, to naprawdę rzadko spotyka się u nas dzikuski. Te działkowe, tam urodzone są przekochane, miziaste.Wiele z nich wyadoptowałam, wszystkie do domów niewychodzących, domów z małymi dziećmi.Żadnego nie oswajałam, nie musiałam.

Ciekawe skąd się to bierze? Przecież normalnie takie działkowce to dzikusy - nawet jak się przyzwyczają do karmiciela, to tylko do niego A te Wasze to mistrzostwo świata - pełna socjalizacja

Julcia już pełen luz.Przychodzi do mnie, lubi być głaskana.Najbardziej jednak lubi jeść.Najważniejsze,żeby było dużo i najlepiej surowe mięsko.Marusia też ma apetyt,ale przy Julce i Czarusiu wysiada.To dwa jamochłony.Bardzo mnie to cieszy, bo to kociaki, rosną, potrzebują dużo jeść.Julcia jest zdrowiutka, aż przyjemnie ją wziąć na ręce, jest milutka, cieplutka.Ma bardzo charakterystyczną główkę, regularny trójkąt.Dzisiaj obcięłam jej pazurki, oj długie były...To taki typ ADHDowca, biega, skacze, zwiedza wszystko, meble na górze są w jej zasięgu.To jednak bardzo miła kotka, nie ma mowy, aby gryzła,albo drapała.A zdrowia to tylko jej pozazdrościć.