Witam Przyjaciół Fredzi i Pixelka
Bardzo nas cieszy, że jeszcze ciągle pamiętacie i okazujecie zainteresowanie, więc szybciutko spieszę z wiadomościami.
Domowe życie się ustabilizowało, Futerka wobec siebie zachowują się ze zmiennymi nastrojami
.
Razem śpią na drapaku, oczywiście na osobnych pięterkach, nie przeszkadza im jeść w dużej bliskości miseczek (nie ma kłótni, ani odganiania) razem czekają przy drzwiach i witają nas kiedy wracamy do domu, ale wiedzą, że wtedy dostaną "coś", wspólnie robią przegląd przyniesionych siatek z zakupami, ale to wszystko nie przeszkadza, w tym żeby sobie wzajemnie "dać w kość". Fredzia potrafi naburczeć, zrobić Pixelowi "muppeta" (gdzieś wcześniej opisywałam muppeta), albo najzwyczajniej w świecie dać mu po mordce(coraz rzadziej!) . Pixel nie jest dłużny i gania Fredzię po domu, zapędza w ciasne miejsce...kładzie się i pilnuje, nie da uciec, tylko sobie cierpliwie czeka i gapi się na nią, Fredzia wtedy wydaje wojenne pomruki. Oboje zresztą urządzają na siebie polowania i zabawy w "chowanego" . Jak dłuższą chwilę są poza zasięgiem swojego wzroku , wyruszają na poszukiwania po całym domu, zaglądają w znane im kryjówki, zabawnie to wygląda. Można godzinami opisywać wspólne życie, kocie pozy i zachowanie
Rozpoczęliśmy sezon balkonowy od zrobienia super woliery, więc Koty są max bezpieczne, jak będzie lepsza pogoda, to będą fotki. Na razie pogoda nie sprzyja balkonowym spacerkom, Kotki zainteresowane wszystkim wokoło.
Pixelkowi wypadł słodki kiełek
kiełek dlatego robił się coraz dłuższy , że "był na wylocie"i w końcu wypadł, zupełnie niepostrzeżenie. Futerko wyczesane, ani śladu po "filcach", wycięte miejsca zarastają.
Fredzia coraz bardziej otwarta, od razu wiadomo kiedy ma dobry humorek, biega po domu z podniesionym ogonkiem (Pixel taki podniesiony ogonek ma prawie cały czas), sygnalizuje kiedy życzy sobie głaskanko i sygnalizuje kiedy już przestać
To tak w telegraficznym skrócie...
Pozdrawiamy