Ilość bryłek w kuwecie ani się nie zmiejsza ani nie zwiększa, bo stosuję żwirek silikonowy. Niestety ma on t ę wadę, ze bardzo zamazuje obraz ilości i częstości oddawanych przez kota kup i moczu, a w przypadku, gdy ma się dwa koty, to sytuacja jest w ogóle zamazana. No ale eksperymentów ze żwirkami robić już nie będę. Cieszę się, że w ogóle na rynku znalazło się coś, co mnie nie uczula.
No nic, poobserwuję ją jeszcze trochę. Kundzia jest o tyle trudniejsza do obserwacji, że wszystkie swoje potrzeby musi załatwiac dyskretniej. Kiedy tylko Frycek słyszy szuranie jej lapek w kuwecie, natychmiast biegnie tam, aby chwycić ją za kark i wywlec w celach rozrywkowych... M.in z tego względu miasiałm zrezygnowac z krytej kuwety, bo Kundzia, w obawie przed swoim przyszywanym braciszkiem
, bała się do niej wchodzić