Strona 1 z 46

Odnaleziony po 7 miesiącach Gucio - nasza codzienność :)

PostNapisane: Sob lis 20, 2010 10:18
przez nurmi
W dniu 16.11.2010 w okolicy ul. Limanowskiego zaginął młody (rok i 3 miesiące) wykastrowany kocurek – Gucio, o charakterystycznym ubarwieniu (szary w czarne pręgi - ślimaki, nie taki zwykły buras, miał złamany ogonek, ma charakterystyczne zgrubienie). Ma na szyi czerwoną obrożę z gumki. Kotek przyzwyczajony jest do spacerów po dworze, gdyż mieszkał w mieszkaniu z ogródkiem. Nie jest z Sadyby, przebywał tu tylko gościnnie.
Wzięliśmy go ze schroniska, jak był malutki i bardzo za nim tęsknimy, również drugi kot cały czas szuka Gucia.
Prosimy o kontakt, w przypadku znalezienia, lub choćby zobaczenia go gdzieś.
Tel: 501-331-610 501-495-506 651-57-38
Na znalazcę czeka nagroda!

Może być wszędzie, może wracać do domu na Grochów....... Bardzo proszę o pomoc!
Nie wiem, jak dodać zdjęcie... wklejam link z ogłoszenia z gumtree http://warszawa.gumtree.pl/c-Zwierzaki- ... Z243108067

Re: Zaginął nasz kochany kotek! Błagam o pomoc!

PostNapisane: Sob lis 20, 2010 10:32
przez Bazyliszkowa
Zdjęcie możesz dodać np. za pomocą tej strony: http://www.imagehost.org/
Proponuję dodać w tytule wątku WARSZAWA.
A tu poczytaj o tym, jak skutecznie szukać: viewtopic.php?f=1&t=104532&hilit=w%C4%85tek+odnalezionych
Powodzenia :ok:

Re: Zaginął nasz kochany kotek! Błagam o pomoc!

PostNapisane: Sob lis 20, 2010 17:38
przez nurmi
W dniu 16.11.2010 w okolicy ul. Limanowskiego zaginął młody (rok i 3 miesiące) wykastrowany kocurek – Gucio, o charakterystycznym ubarwieniu (szary w czarne pręgi - ślimaki, nie taki zwykły buras, miał złamany ogonek, ma charakterystyczne zgrubienie). Ma na szyi czerwoną obrożę z gumki. Kotek przyzwyczajony jest do spacerów po dworze, gdyż mieszkał w mieszkaniu z ogródkiem. Nie jest z Sadyby, przebywał tu tylko gościnnie.
Wzięliśmy go ze schroniska, jak był malutki i bardzo za nim tęsknimy, również drugi kot cały czas szuka Gucia.
Prosimy o kontakt, w przypadku znalezienia, lub choćby zobaczenia go gdzieś.
Tel: 501-331-610 501-495-506 651-57-38
Na znalazcę czeka nagroda!

Może być wszędzie, może wracać do domu na Grochów....... Bardzo proszę o pomoc!
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Zaginął nasz kochany kotek! Błagam o pomoc!

PostNapisane: Sob lis 20, 2010 17:46
przez nurmi
Dziękuje za linki i poradę, jak dodać zdjęcie.
W okolicy Sadyby wszędzie wiszą już ogłoszenia, jest jedna osoba dokarmiająca koty na działkach, powiesiliśmy jej ogłoszenie gdyż nie mamy do niej kontaktu.
Powiadomiony Paluch i azyle dla kotów, porozwieszane ogloszenia w lecznicach w okolicy, na bazarku, przy sklepach. Psiarze okoliczni a także dozorcy wiedzą o nieszczęsciu i mają baczenie czy nie widac gdzieś Gucia.
Od kilku dni codziennie jeździmy na Sadybę od 6 rano nawołując Guciaka (reagował zawsze na swoje imię). Rodzice, u których kot zaginął, też co kilka godzin przechodza się po osiedlu i nawołują. I nic ;(
Co mogę jeszcze zrobić?

Proszę wszystkie kocie mamy i osoby z Sadyby i okolic o pomoc.
Będę bardzo wdzięczna.
Zapłakuję się bez Gucia, a nasz drugi kot Fifi ciągle go szuka i patrzy na nas takim pytającym wzrokiem.

Obrazek

Idą coraz zimniejsze dni.. jak maluch sobie poradzi.... proszę o pomoc.

Re: Zaginął nasz kochany kotek! Błagam o pomoc!

PostNapisane: Sob lis 20, 2010 22:28
przez Agulas74
Trzeba mieć nadzieję, szukać (poczytajcie wątki na tema t poszukiwań), jest duża szansa na znalezienie kotka. Najlepiej szukać w nocy, nad ranem, z latarką, zwykle kot jest w pobliżu, chyba że postanowił pójśc do domu...

Jeśli się znajdzie, nie wypuszczajcie... A już szczególnie w nowym miejscu.

Re: Zaginął nasz kochany kotek! Błagam o pomoc!

PostNapisane: Sob lis 20, 2010 22:39
przez ASK@
Napisze tak.
Wytrwałości potrzeba ,szukania wszedzie,odnawiania ogłoszeń...On moze być blisko miejsca ucieczki, tylko boi się wyjść.Nalezy odnawiac ogłoszenia, bo ludzie zrywają.Powiesić przy kosciołach,szkołach i smietnikach.Przy sklepach ,kioskach,marketach ,lecznicach ...Wręczac ulotki psiarzom i innym którzy chcę lub nie chcą brać. Ulotki powinny być na rozwieszone wszedzie na drodze do domu.Chodzić często i drzeć ryjka jak najgłosniej.Wracac na to same miejsce kilka razy i zaglądac w te same dziury także.Przestraszony kot moze nie odzywać sie długo albo cicho.Nie nalezy sie więc spieszyc.Mieć latarkę by zagladac w ciemne dziury.Kot potrafi tak sie skupić :wink: ,że trudno go w półmroku dojrzeć.Odblask w oczkach pomaga.
A najważniejsze nei rezygnować.Założyc sobie długoplanowy plan i go realizowac.Zmień tytuł na W-wę i dzielnice.Sa osoby dokarmiające w tych okolicach.
Nagroda w ogłoszeniach także bardzo pomaga.

Niestety moje uwagi są podyktowane doświadczeniem. Szukałam tymczasa wyadoptowanego do DS i znalazłam. Dojeżdżałam kilka kilometrów codziennie,a nawet 2 razy dziennie.

Trzymam kciuki!Nie poddawaj sie.

W paluchu musicie sledzić stronę z kwarantannami ,tam są wyświetlone przyjęte koty. Przejdźcie takze piwnice,okoliczne komórki i co tam jest.Moze ze strachu zaszył sie w jakiejś dziurze lub został zamknięty.Rozesłać maile do lecznic, instytucji i urzędów w miejscu zaginiecia.

Re: Zaginął nasz kochany kotek! Błagam o pomoc!

PostNapisane: Sob lis 20, 2010 22:42
przez anabelp
...kot z pewnością boi się, jest w nieznanym dla siebie terenie. W ciągu dnia ukrywa się zapewne w zaroślach. Najlepiej szukać go nad ranem lub późnym wieczorem....można wystawić miseczkę z jedzeniem w pobliżu domu, z którego uciekł. Opcja powrotu kota pod znajomy adres jak najbardziej możliwa...Trzeba mieć nadzieję i jej nie tracić :ok:

Re: Zaginął nasz kochany kotek! Błagam o pomoc!

PostNapisane: Sob lis 20, 2010 23:50
przez filo
Tak ku pamięci wszystkich zamieszczających ogłoszenia: może by tak dopisać jeszcze jakiego miasta to dotyczy?

Widzę powyżej, że ktoś był na tyle domyślny, że zasugerował Warszawę, ale autorka wątku tego nie potwierdziła.

Re: Zaginął nasz kochany kotek! Błagam o pomoc!

PostNapisane: Nie lis 21, 2010 9:25
przez nurmi
Tak Warszawa, Sadyba.
Przepraszam, że tego nie napisałam, jestem naprawdę roztrzęsiona i tak bardzo tęsknię... Najbardziej się martwię, że idą mrozy. Oczywiście szukamy codziennie, już mam zdarte gardło od krzyczenia...
Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa! Ja nie wierzę inaczej jak w to, że Gucio się znajdzie! Musi! Najsmutniej jest patrzeć, jak drugi kot go szuka i tęskni!
Ale nie tracimy nadziei.
Zaraz jedziemy dalej rozwieszać ogłoszenia, a dziś w nocy, ok. 3 idziemy na Sadybę szukać.

Re: Zaginął nasz kochany kotek! Błagam o pomoc!

PostNapisane: Nie lis 21, 2010 10:40
przez ASK@
nurmi pisze:Tak Warszawa, Sadyba.
Przepraszam, że tego nie napisałam, jestem naprawdę roztrzęsiona i tak bardzo tęsknię... Najbardziej się martwię, że idą mrozy. Oczywiście szukamy codziennie, już mam zdarte gardło od krzyczenia...
Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa! Ja nie wierzę inaczej jak w to, że Gucio się znajdzie! Musi! Najsmutniej jest patrzeć, jak drugi kot go szuka i tęskni!
Ale nie tracimy nadziei.
Zaraz jedziemy dalej rozwieszać ogłoszenia, a dziś w nocy, ok. 3 idziemy na Sadybę szukać.

Trzymam kciuki!
Zmien TYTUŁ :!: podaj miejscowość i dzielnice.Wiele osób szybciej zajrzy!

Re: Zaginął nasz kochany kotek! Warszawa Limanowskiego/Gołkowska

PostNapisane: Nie lis 21, 2010 13:02
przez nurmi
Ktoś trzyma podobnego kota na rękach i zadzwonił. Rodzice pobiegli sprawdzić. Pojawia się nadzieja, serce bije mocniej. Ja też już ubrana, za chwilkę wsiadam w samochód i jade na Sadybę.
Trzymajcie kciuki!!!!!!
Fifi strasznie tęskni...

Re: Zaginął nasz kochany kotek! Warszawa Limanowskiego/Gołkowska

PostNapisane: Nie lis 21, 2010 13:09
przez Bazyliszkowa
Trzymam :ok: :ok: :ok:

Re: Zaginął nasz kochany kotek! Warszawa Limanowskiego/Gołkowska

PostNapisane: Nie lis 21, 2010 15:42
przez nurmi
niestety, fałszywy alarm..... :(((
Obeszliśmy jeszcze osiedle, ale nic niestety. Jedziemy dziś o 3 w nocy szukać, może się znajdzie.
Najgorsze jest to, że kociarze, których zaalarmowaliśmy, mieszkają po drugiej stronie osiedla, za ruchliwą wielką ulicą i marne szanse, żeby Gucio tam przebiegł żywy. W okolicy Bernardyńskiej nie znamy nikogo, kto pomaga kotom. Nikogo... Jeśli ktoś zna kociarzy z okolic Limanowskiego (przy Gołkowskiej), Bernardyńskiej, proszę o namiary. Jest tam sporo działek i jeziorko Czerniakowskie - ogłoszenia porozwieszane.
Staram się nie tracić nadziei..........

Re: Zaginął nasz kochany kotek! Warszawa Limanowskiego/Gołkowska

PostNapisane: Nie lis 21, 2010 16:29
przez Chatte
Nie trać nadziei. Wiem, że to bardzo trudne, sama mam takie smutne doświadczenie ale z happy endem...
Mój kotecek zwiał w lipcu, odnalazłam go po czterech tygodniach włóczęgi. Po drodze było sześć fałszywych alarmów, po jednym z nich do domu trafił na tymczas (hmm... :roll: ) inny kot. A po czterech dniach po przygarnięciu obcego, odnalazł się i rezydent... Tylko dzięki szeroko zakrojonej kampanii informacyjnej: ulotki i ogłoszenia (to juz wiesz), ale i moje osobiste spacery i zaczepianie obcych ludzi dały rezultat. Najbardziej balam się, że trafi w łapy ludzkich zwyrodnialców... Kot odnalazł się dosyc daleko od domu dzięki życzliwości poinformowanych ludzi, którym chciało się mnie powiadomić o błąkającym się kocie.
Pozdrawiamy i zaciskamy pazurki za odnalezienie zguby.

Re: Zaginął nasz kochany kotek! Warszawa Limanowskiego/Gołkowska

PostNapisane: Nie lis 21, 2010 16:57
przez nurmi
Kochana, a.szukalas go w tamtej okolicy, w ktorej sie znalazl? My rozwiesilismy ogloszenia w sasiadujacych dzielnicach, ale.szukamy glownie tam, gdzie sie zgubil.
Juz sama nie wiem, co.robic, tak mi go brakuje, tak tesknie... A drugi kot caly czas szuka Gucia i to takie smutne....
Staram sie byc dobrej mysli, ale ciezko... Ida mrozy...