Strona 1 z 75

Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

PostNapisane: Pon lis 15, 2010 19:45
przez Afra666
Witam, postanowiłam założyć wątek z moim kotem :)

Mój maluch ma na imię Borubar i ma 6 miesięcy. Wzięłam Go od mojego taty, bo urodziły mu się kociaki (weterynarz powiedział, że kote można wysterylizować dopiero po pierwszej ciąży.. Nie skomentuję tego. Niestety za późno uświadomiłam tatę, że może być to zrobione wcześniej, w każdym razie reszta kociaków zostanie już prawidłowo wykastrowana/wysterylizowana).
Ja osobiście nie żałuję, bo pewnie teraz nie miałabym tak wspaniałego kociaka ;)
Borubar ma pełno energii, jak to młody kot :) Rano i wieczorem zawsze biega po całym mieszkaniu i 'szaleje' siejąc zniszczenie na moich parapetach :evil: chociaż ostatnio coraz bardziej uważa, żeby mi kwiatków nie niszczyć :) Ale niestety jeszcze zdarzają mu się wpadki ;)
Młody jest chyba wodolubny, bo jak tylko idę się myć to on już pierwszy w kabince siedzi, jak zmywa się naczynia to on też bardzo 'pomaga' ;)
Raz wpadł mi do wanny, jak chciał złapać pianę :smiech3: Chciałam mu zrobić zdjęcie, jak łapką sięga, ale zdjęcie wyszło jak był już w wannie ;)
Do tego Borubar lubi 'ciumkać' sobie futerko na brzuszku, ale tylko jak ja go głaszczę. Chciałam go tego oduczyć, ale mi się nie udało. Pani 'wetka' powiedziała, że jak sobie krzywdy tym nie robić, to żeby Go zostawić, niech sobie ciumka :)

To na razie tyle o Nim, a tu kilka zdjęć :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mam nadzieję, że dałam dobry rozmiar obrazków..

Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

PostNapisane: Pon lis 15, 2010 19:48
przez Jarka
Śliczny Borubar i taki smukły,a w pianie wygląda luksusowo :D

Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

PostNapisane: Pon lis 15, 2010 19:49
przez maciejowa
Jaki fajny! Pierwsze zdjęcie mnie powaliło :ryk:

Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

PostNapisane: Wto lis 16, 2010 22:14
przez Afra666
Zdjęcie Borubarka w wannie, jest moje ulubione :)
Żebyście wiedziały, jak ja się wtedy wystraszyłam, jak on do tej wanny wpadł. Myślałam, że od razu wyskoczy, a on biedny patrzył się na mnie taki zdziwiony (jakim prawem to białe 'coś' uciekło mi spod łapek?) i wystraszony i czekał grzecznie aż go wyjmę. Nawet nie protestował jak go wsadziłam do zlewu i opłukiwałam z piany. W szoku byłam :)

A tu jeszcze jedno zdjęcie jak Borubar się bawi :)
Obrazek

Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

PostNapisane: Śro lis 17, 2010 11:36
przez Annaa
Jestem :)
Poczytam sobie o Borubarze 8)

Na zdjęciach nie wygląda na takiego malutkiego jak mówiłaś
jest śliczny i ma taką poważną minę :wink:

Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

PostNapisane: Śro lis 17, 2010 11:40
przez Afra666
Dziękuję za odwiedziny :) Na razie za bardzo nie ma czego czytać, ale będę powoli coś tu 'skrobać' o Nim :)
Dzisiaj jadę do schroniska po jakiegoś kotka na DT, więc jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to będę miała o czym pisać :)

Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

PostNapisane: Śro lis 17, 2010 11:43
przez Annaa
No to powodzenia :P :ok:

Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

PostNapisane: Śro lis 17, 2010 11:47
przez pisiokot
Cudny koć :D
Afra666, trzymam wielkie kciuki za Twojego pierwszego tymczasa.

tak sobie tylko mimochodem nadmienię, że jak zaczęłam jeździć do schroniska jako wolontariuszka (i brać tymczasy) to miałam trzy koty. Teraz po mieszkaniu biega ósemka rezydentów :mrgreen:.

Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

PostNapisane: Śro lis 17, 2010 11:52
przez jasdor
Ja tez się przywitam :D
Czarne kicie są fajne. Wiem coś o tym, bo mam dwie puchate czarne kocie piękności . Zapraszam do nas.
Borubar w pianie pięknie wygląda :1luvu: i jakoś mu to mokro wcale nie przeszkadza w zabawie :kotek:

Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

PostNapisane: Śro lis 17, 2010 11:54
przez jozefina1970
Ja też mam Czarną, to znaczy, ona ma mnie :twisted:
Cześć Borubar :-)

Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

PostNapisane: Śro lis 17, 2010 12:12
przez Afra666
Dziękujemy z Borubarem za odwiedziny :)
Ja najchętniej też bym się na stałe bardziej dokociła, ale nie bardzo mogę, bo wynajmuję mieszkanie no i ciężko było przekonać z jednym kotem, że nie zniszczy mebli itd (Borubar akurat wie do czego drapak służy, a drewniane szafki itd go nie interesują :) )
Ale myślę, że powoli da się przekonać, żebym mogła i drugiego kota mieć :mrgreen:
Na szczęście mój chłopak jest 'kotolubny' i też chciałby drugiego kota :)

Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

PostNapisane: Śro lis 17, 2010 12:25
przez Annaa
Dwa koty nie muszą oznaczać więcej zniszczeń :wink:
A jak zobaczycie jak zajmują się sobą , myją , bawią i przytulają
to na pewno łatwiej będzie podjąć decyzję :wink:

Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

PostNapisane: Śro lis 17, 2010 12:31
przez Afra666
No ja też tak myślę, że nie musi być więcej zniszczeń. Ważne, żeby właścicielka mieszkania też do takich wniosków doszła ;) Jedyne co mi Borubar niszczy, to moje kwiatki :smiech3:

Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

PostNapisane: Śro lis 17, 2010 12:51
przez jasdor
Annaa pisze:Dwa koty nie muszą oznaczać więcej zniszczeń :wink:
A jak zobaczycie jak zajmują się sobą , myją , bawią i przytulają
to na pewno łatwiej będzie podjąć decyzję :wink:

żeby tak moje chciały :mrgreen: One sie tylko nawalają wzajemnie, ale tak na żarty. Tyle, że ja nie mogłam wybierać, zostałam postawiona przed faktem "pod samochodem" :mrgreen:

Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

PostNapisane: Czw lis 18, 2010 0:52
przez Annaa
Obrazek
Borubar w wannie strasznie mi się podoba :)

Kot w wodzie ,ale ogon suchy :ryk: