Strona 73 z 75

Re: Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

PostNapisane: Pon paź 23, 2017 22:38
przez lucas 2014
My przeprowadzamy się już ponad ... dwa lata. Lucas 2014

Re: Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

PostNapisane: Pon paź 23, 2017 22:42
przez lucas 2014
Nasze ma teraz ...119 m 2. Lucas 2014

Re: Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

PostNapisane: Pon paź 23, 2017 22:43
przez Afra666
Oj znam to. Ja mieszkanie na zamianę szukałam z 3 lata albo lepiej aż się wściekłam i wzięłam kredyt :lol: I to była świetna decyzja, żałuję tylko, że tak późno to zrobiłam :roll:

Re: Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

PostNapisane: Pon paź 23, 2017 22:49
przez lucas 2014
Nasze "nowe" mieszkanie jest tylko jedną ulicę dalej. Koty go nie lubią!!! Mają tam nawet balkon (naturalnie zabezpieczony). Tylko "te cholerniki" nie chcą tam spać!!! Więc...ja dalej śpię z kotami w "starym". Lucas 2014

Re: Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

PostNapisane: Wto paź 24, 2017 8:31
przez Afra666
Jak bym miała nowe mieszkanie to zrobiłabym wszystko, żeby się przeprowadzić :roll: A koty się przyzwyczają.

U mnie zaczęły się zabawy. Najpierw jakieś podgryzanie i zdarzało im się za mocno więc były jakieś piski, teraz już się wyczuli i się kotłują ale jest cisza. Jedno zaczepia drugie :1luvu: Czekam na moment aż będzie miłość i wzajemne mycie, wspólne spanie :1luvu:

Re: Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

PostNapisane: Wto paź 24, 2017 9:32
przez lucas 2014
Ja czekam na tą kocią wzajemną miłość już ponad... trzy lata. Lucas 2014

Re: Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

PostNapisane: Czw paź 26, 2017 9:34
przez Afra666
U mnie piękne widoki z rana :) mała wymyła Borka :D
ObrazekObrazek

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

PostNapisane: Czw paź 26, 2017 9:51
przez lucas 2014
Ojjjjooojjjj.... Jak zazdroszczę!!!! Lucas 2014

Re: Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

PostNapisane: Pon paź 30, 2017 17:19
przez Afra666
U mnie o krok od kociej miłości. Bawią sie, śpią obok.
Zastanawiam się tylko, bo się podgryzaja i czasem dziwne dźwięki lecą. Tak ma być? :D

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

PostNapisane: Śro lis 01, 2017 22:40
przez Afra666
Ostatnio chwaliłam kociambry i co? Wracam z pracy a one najeżone i na siebie syczą. Trwało to z 10min późnej się gadały.
Mała jest od cholery :twisted: Jak widzi jedzenie w rękach to rzuca się jakby jeść nie dostawała od miesiaca, drapie i wiesza się pazurami na ręce, gryzie, no kosmos :roll: A myślałam, że Borek jest niegrzeczny :lol:

Re: Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

PostNapisane: Czw lis 02, 2017 16:57
przez Afra666
Ciekawe co zbroili... Obrazek

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

PostNapisane: Pon lis 06, 2017 19:23
przez Afra666
Pojawił się u mnie problem. Co prawda z moimi kotami już super, dogadują się świetnie.
Ale mojej mamy koleżanka poważnie zachorowała, prawdopodobnie będzie 2 miesiące w szpitalu. Jej Kotem nie bardzo ma się kto zaopiekować więc zaoferowałam pomoc, że zgarnę go do siebie na ten czas. Więc w przyszłym tyg kot będzie mieć wycieczkę z Kudowy do Łodzi.
Problem jest taki, że to najbardziej dziki kot jakiego znam. Gryzie, drapie, dotknąć się nie da więc będzie kosmos. I nie wiem co moje na to.
Wiem, że kotka ma problemy zdrowotne, chyba też z nerkami ale nie wiadomo dokładnie, bo ona taka waleczna, że weci nie potrafili jej tam zbadać. Więc będę chciała od razu zrobić jej komplet badań. Martwię się, jak sobie poradzę z takim kotem i jak to z moimi będzie...

Re: Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

PostNapisane: Pon lis 06, 2017 19:50
przez Gretta
To rzeczywiście wyzwanie.
Masz możliwość izolowania gościa, przynajmniej na początku?

Re: Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

PostNapisane: Pon lis 06, 2017 20:17
przez Afra666
Gretta pisze:To rzeczywiście wyzwanie.
Masz możliwość izolowania gościa, przynajmniej na początku?

Jakoś będę musiała, albo w łazience albo kuchni i przedpokoju. Z nią na pewno nie będzie łatwo. Ale co zrobić, nie zostawi się kota. A pobyt w szpitalu nie wiadomo czy się nie przedłuży :(

Re: Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

PostNapisane: Wto lis 14, 2017 13:38
przez Afra666
Znalazł się ktoś do opieki nad kotem na miejscu, więc ominie stres wszystkich.
Moje za to w jak najlepszej formie, bawią się i szaleją aż miło :lol: