Szarotka wczoraj zamieszkała na Pradze w Warszawie. Pierwsze chwile spędziła w kącie obok szafy, ale zgłodniała bestia i wyszła z ukrycia tego samego dnia
Najedzona, napita, po pierwszym zwiedzaniu domostwa i kilku miauknięciach przyszła do łóżka. Trochę czułości, jeszcze takich delikatnych i wyłożyła się podwoziem do góry, żądając więcej.
Poranek przyszedł wcześnie, gdy kota weszła mi na głowę
Zwiedziłyśmy wspólnie mieszkanie, wytłumaczyłam które pomieszczenie, do czego jest.
Po południu przyszła właścicielka mieszkania z awizem i Szarotko-Szarlotka ją ofukała.
W międzyczasie bawiłysmy się, przytulałyśmy i asystowała mi przy kąpieli
NA chwilę obecną kot śpi na parapecie
a ja udaję się jakieś zakupy zrobić, bo przecież sama nie będę jadła kociego jedzenia
...
to be continued